Mecz Polska - Kolumbia, z mojego punktu widzenia, jest jedynie odpowiedzią na okrzyk rzymskiego poety "Chleba i igrzysk" /łac. panem et circenses/.
Mecz jak mecz, nie pierwszy przegrany i z pewnością nie ostatni.
"Kopacze" nie zaprzątają mojej uwagi chociaż kiedyś pisałam, że dzisiejszy football /w sensie astrologicznym/ można porównać do wojen z dawnych czasów. Niech się więc piorą na stadionach chociażby "do krwi ostatniej" jeśli ma to zastąpić konflikty zbrojne.
Jednak ten mecz był inny …. wyjątkowy. Najważniejszy był czas rozgrywania tego "wielkiego widowiska" przez polską drużynę.
Księżyc wędrował przez ostatnie stopnie znaku Skorpiona a tym samym podkreślał układ "krzyża" w horoskopie Polski.
Przypominam, że w pełni rozbudowany "krzyż" to : zaznaczenie ostatnich stopni Byka, Lwa, Skorpiona i Wodnika. Natalne stopnie zaznaczone są odpowiednio przez Marsa, Jowisza, Plutona i Księżyc. Jednak każda inna planeta, która tranzytuje przez te punkty może "coś" pobudzać, pokazywać, sugerować.
W czasie meczu /a może raczej po nim/ zaledwie Księżyc tranzytował ostatnie stopnie Skorpiona a tym samym sprawa też nie była bardzo istotna bo to tylko mecz piłkarski.
Padły jednak komentarze : ośmieszyliśmy się, jesteśmy najgorsi, wstyd, blamaż, nasza drużyna jest nic nie warta itp.
Zdecydowanie ciekawsza może być sytuacja kiedy Jowisz "dotknie" ostatnich stopni Skorpiona.
To już mogą być sprawy poważniejsze. W tym wypadku o kondycji …. państwa mogą wypowiedzieć się "ludzie władzy" czyli "tłuste szuje".
Niekiedy taki układ oznacza komunikaty, obwieszczenia, przymuszenia, wprowadzanie żałoby narodowej lub ogłoszenie jakiejś klęski. Należy w tym czasie uważać na sprawy finansowe ponieważ kwadratura Jowisz /w Skorpionie/ i Mars /w Wodniku/ to układ arogancji, oszustwa, bezczelności, który dotkliwie potrafi uderzyć w sferę kapitału i finansów.
Wraz z mocną aktywizacją ostatnich stopni Skorpiona może zaznaczyć się wyjątkowa ekspansywność Ponadnarodowej Korporacji oraz aktywność zbrojna.
Tranzyt Jowisza przez ostatnie stopnie Skorpiona nastąpi w ostatnich dniach października i w pierwszym tygodniu listopada. Prawie jednocześnie bo w połowie listopada Mars będzie tranzytował ostatnie stopnie Wodnika. 19-23.11 Słońce tranzytuje ostatnie stopnie Skorpiona. Księżyc w tym czasie zaznaczy układ krzyża wielokrotnie : 2.11 z Lwa, 8.11 ze Skorpiona, 16.11 z Wodnika i z 23.11 z Byka.
Układ wygląda źle, niepokojąco. Największe demony naszej państwowości mogą ożyć.
Przypomnienie : Kiedy przez ostatnie stopnie znaku Skorpiona w 2014 r. tranzytował Mars powstał rząd Ewy Kopacz, natomiast kiedy tranzytował Saturn, Donald Tusk został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego.
Jak ważny jest w horoskopie Polski układ "krzyża" i jak istotne wydarzenia polityczne generuje, opisałam dosyć szczegółowo w poście z 19.11.2014 r. "Okiem astrologa - Rzeczpospolita czy układ zamknięty".
Pamiętajmy także, że planeta Pluton, jeszcze niedawno, tranzytowała nad natalną Wenus z Neptunem w horoskopie Polski.
Zwracałam także uwagę /wielokrotnie/ na fałszywą narrację medialną - Pluton przechodzący przez znak Koziorożca w negatywnych aspektach z innymi planetami tworzy tzw. mafię medialną. Taki Pluton tranzytując nad natalną Wenus potrafi całkowicie zniszczyć instynkt narodu.
Przestajemy ufać swoim instynktom oraz własnemu oglądowi sytuacji a poddajemy się sterowaniu medialnemu. Proces ten trwa od 2008 r.
Media serwują nam nieustanie g...wno w złotych papierkach a my nieustanie jesteśmy rozczarowani po odpakowaniu tych prezentów.
Z tym procesem mamy do czynienia także w promowaniu MŚ w piłce kopanej jednak więcej kłopotów mogą nam dostarczyć medialne fałszywki mówiące o polityce i politykach, danych statystycznych, poparciu społecznym, kondycji gospodarczej i finansowej, o umowach międzypaństwowych i innych.
Także tranzyt Plutona nad natalnym Neptunem spowodował wiele strat - staliśmy się bezmyślnym stadem, które reaguje na każde szturchnięcie kijem "(…) Gdy zaczną na tysięczną modłę ojczyznę szarpać deklinacją i łudzić kolorowym godłem, i judzić historyczną racją, o piędzi, chwale i rubieży, o ojcach, dziadach i sztandarach, o bohaterach i ofiarach.(…)".
I w ten sposób nie dość, że dostajemy g...wno w złotym papierku, to jeszcze na papierku naklejony jest biały orzeł i czerwona kaczka.
Niestety są poważne powody aby przypuszczać, że kondycja naszego kraju jest dokładnie taka, jak kondycja i umiejętności naszych "kopaczy".
Po emisji kolejnego "kopanego widowiska" warto obejrzeć film dokumentalny "The FIFA Family: The Love Story" /reż. Niels Borchert Holm/.
wtorek, 26 czerwca 2018
czwartek, 21 czerwca 2018
Uran organizuje świat
Minął już miesiąc odkąd Uran wszedł w znak Byka, i warto przyjrzeć się, z jakimi wydarzeniami mieliśmy do czynienia w wyniku tego ingresu.
Należy zaznaczyć jednocześnie, że Uran przez cały ten okres pozostaje w układzie kwadratury z Marsem /w znaku Wodnika/ i w półkwadraturze z Neptunem /w znaku Ryb/.
W związku z tym nieprzychylnymi układami "pomysły" Urana nie będą wysokich lotów. Uraniczne ustalanie nowych praw, zasad, znaczeń itp. będą obciążone kłamstwem, cwaniactwem, chęcią zysku, wygodnictwem czy dyskredytacją oponentów/przeciwników.
Wszelkie aspekty życia związane ze stanem posiadania /pieniądze, rzeczy ruchome, nieruchomości, wypracowana pozycja zawodowa, zdobyte zaszczyty itp./ mogą być naruszone, zdegradowane, odebrane. Jednocześnie wszystkie te aspekty, które zostają wyniesione w tym czasie mogą być zdobyte niesłusznie, w wyniku nieuczciwych działań lub jedynie chwilowych trendów.
Uraniczne zasady posadowione są na lotnych piaskach zbudowanych z marsowych i neptunicznych energii.
Świat iluzji rozwija się przed nami niczym schody do nieba.
- Na uwagę zasługuje pojawienie się "tęczy" na Placu Zbawiciela w Warszawie. Tęcza jest z samej swej istoty iluzoryczna - tym razem jest grą wody i światła. Nareszcie mamy "tęczę" na miarę naszych możliwości i zawłaszczanie jej przez jakieś grupy środowiskowe jest zupełnie niepotrzebne.
I pomyśleć, że w poście z 14.11.2013 r. "Tęcza na miarę naszych możliwości" pisałam o możliwości stworzenia prawdziwej tęczy przy zastosowaniu prostych środków - słowo ciałem się stało.
Uran zbudował iluzję … ale jakże piękną … bo iluzoryczną. Niestety nawet ta instalacja obciążona jest pewnym ryzykiem - a to laser zepsuje się, a to wody zabraknie.
- Uraniczne energie zaczynają tworzyć wytyczne dotyczące naszego zdrowia i kondycji … a kto zabroni bogatym i nienasyconym wymyślać nowe zasady. Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne zmieniło normy ciśnienia i z poziomu 140/90 obniżyło na 130/80. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiły się na świecie rzesze "nowych nadciśnieniowców", którym z czystym sumieniem będzie można serwować leki. Tylko patrzeć jak obniżany będzie poziom cholesterolu, trójglicerydów, cukru i innych. Można się spodziewać, że zagrożenia epidemiologiczne zaczną wyskakiwać niczym króliki z kapelusza a … firmy farmaceutyczne będą wzdychać z rozkoszy.
Obawiam się, że następnym krokiem będą wytyczne określające "kto jest człowiekiem" i w ten sposób iluzja /film "Łowca androidów"/ stanie się rzeczywistością.
Już sam fakt, że ktoś wykazuje jakiekolwiek oznaki życia poza siecią internetową zacznie być podejrzany.
W Polsce temat ten związany był z protestem niepełnosprawnych w Sejmie. Dyskusje toczyły się w sprawie orzecznictwa o niepełnosprawności, możliwości niepełnosprawnych w codziennym życiu i o tym jaka jest ich wartość jako członków społeczeństwa. To wszystko było jednak iluzją/teatrem. Kiedy opadły kurtyny/zasłony, zatrzaśnięto okna i drzwi, zabrano mikrofony to wszystko przeszło w niebyt … niepełnosprawni i ich problemy przestali istnieć dla świata /nie ma was w mediach to znaczy, że nie istniejecie/.
- RODO to klasyczny przykład uranicznych energii, jednak jeśli taki system wdrażany jest w momencie ścisłej kwadratury Uran-Mars, to z całą pewnością należy poszukiwać jakiegoś "drugiego dna" tej operacji. Intuicyjnie obstawiam kontrolę dotyczącą przepływu dóbr i środków.
W ostatnich dniach także UE debatowała nad ograniczeniami w internecie i zdecydowała, że należy objąć dodatkową kontrolą tzw. prawa autorskie. Już za chwilę wejdzie w życie nowa odmiana ACTA.
- Możemy obserwować niewyobrażalny wpływ korporacji medialnych na nasze życie. Jest to pokłosie kwadratur Uran-Pluton w latach 2010-16. Uszkodzony Pluton w Koziorożcu zmienił charakter tego znaku, i z intuicyjnego postrzegania stworzył źródło medialnego bełkotu. Media przestały być źródłem informacji a jedynie tworzą propagandę /nie tylko w Polsce ale na całym świecie/. Mafia medialna stała się najwyższą władzą. Około 2025 r. zaprezentuje swoje najwyższe możliwości.
- Zgodnie z moimi zapowiedziami Ponadnarodowa Korporacja przy pomocy Izraela /to taki symboliczny palec … niech będzie wskazujący/ wznieca coraz więcej niepokojów na świecie.
Jest to czas aby bacznie poobserwować te szatańskie działania i zrozumieć, że "naród wybrany" to cień, który ogarnia świat. Szukajmy więc Słońca w zenicie a wtedy żaden cień nie będzie nam zagrażał /o cieniach i lękach napiszę już niedługo/. Przypominam w związku z tym, że dzisiaj mamy przesilenie letnie i nasze cienie są najkrótsze a tym samym nastawienie do świata i ludzi może być lepsze.
- Rozmowy na szczycie czyli spotkanie Trump-Kim Dzong Un, wojna celna, którą roznieca Trump oraz nieudane pertraktacje G7 należy potraktować jako etap nowego światowego porządku.
Podobny charakter mają ustalenia Merkel-Macron o tworzeniu nowego działania w ramach UE.
Proszę jednak pamiętać, że za chwilę Mars wejdzie w retrogradację i koncepcje mogą się zmienić … do około lutego 2019 r. wszystko pozostaje w grze.
- Degradacje i wyniesienia także objawiły się w sposób charakterystyczny dla Urana.
Nagroda w Cannes dla Pawlikowskiego oraz nagroda Bookera dla Tokarczuk zaistniały w czasie kwadratury Uran-Mars. Nie będę wypowiadała się na temat tych wiekopomnych "dzieł" bo jeszcze nie zapoznałam się z nimi, jednak układ astrologiczny wskazuje, że te międzynarodowe czy ponadnarodowe wyróżnienia mogą być rozdęte.
Jedni zostali wyniesieni to inni musieli upaść. "Upadłym" okazał się między innymi Roman Polański, który został usunięty z Amerykańskiej Akademii Filmowej.
____________________
Historia Romana Polańskiego zasługuje na szczególną uwagę. Polański jest człowiekiem, który otrzymał w podarunku szczęście i wsparcie ludzi - tylko dzięki temu udało mu się przeżyć czas wojny. Otrzymał także talent i prawdopodobnie wie, że tylko sztuka filmowa pomoże mu przeżyć wszystko co ma do przeżycia. Już w Polsce zaczyna się jego kariera, jednak wydarzenia polityczne w latach 60-tych i fakt, że jest pochodzenia żydowskiego kierują go w tzw. wielki świat. Trafia do Hollywood i mogłoby się wydawać, że wszystko jest na najlepszej drodze - ma talent, czuje się obywatelem świata , jest Żydem /a to wielki atut w amerykańskim środowisku filmowym/.
Kariera otwiera się i 12 czerwca 1968 r. odbywa się premiera "Rosemary's baby".
Film jest wielkim sukcesem a zarazem punktem zwrotnym w jego życiu.
Rok później zostaje zamordowana jego żona.
Po tym wydarzeniu życie Polańskiego zmienia się. Są owacje, czerwone dywany, sukcesy i wielkie nagrody jednak gdzieś na drugim planie pojawia się tułaczka, prawnicy, wścibscy dziennikarze i … zła opinia.
W horoskopie Polańskiego zaznacza się tzw. półkrzyż Uran/Baran/-Księżyc z Plutonem/Rak/ -Mars/Waga/.Oznacza to bezkompromisowość, niepoddawanie się modom, chodzenie własnymi ścieżkami. Mars w znaku Wagi zawsze pokazuje uwolnienie się od opinii społecznych i bezkompromisowe wybory. Uran natomiast pozostaje w trygonie do Słońca a to mówi o sławie, którą umożliwią energie uraniczne /środowisko, znajomości wpływowych osób/.
Cały ten astrologiczny układ wskazuje, że R. Polański sławę ma zagwarantowaną dzięki wpływowym znajomościom jednak musi być lojalny bo jak nie … zostaną wyciągnięte konsekwencje. Ale Polański nie umie być lojalny … Mars w Wadze nie pozwoli mu na to.
Kiedy na ekrany kin wchodzi "Rosemary's baby" Słońce, Wenus i Merkury w znaku Bliźniąt tworzą trygon z natalnym Marsem. Wskazuje to, że film nie jest jedynie sprawną produkcją ale jest swoistym przekazem woli ze strony Polańskiego.
Mars w horoskopie reżysera jest w opozycji do Urana i należy przypuszczać, że Polański pokusił się na ukazanie lustrzanego odbicia energii uranicznych. Czyżby "Rosemary's baby" było obrazem środowiska, które poznał, i w którym się znalazł, po przyjeździe do USA ? Czy Polański przestał być lojalny wobec swojego środowiska i pokazał jakimi zasadami rządzi się Ponadnarodowa Korporacja.
Film okrzyknięto satanistycznym a Polańskiego ostrzegano przed konsekwencjami paktowania z diabłem. Jeżeli uznamy, że Ponadnarodowa Korporacja może być utożsamiana z diabłem to w tych ostrzeżeniach było sporo racji.
Od momentu premiery filmu przez blisko rok Saturn tranzytuje nad natalnym Uranem i należy przypuszczać, że reżyser dostał niejedno ostrzeżenie od swojego środowiska.
Później następuje bestialskie morderstwo Sharon Tate.
Kiedy Saturn tranzytuje nad natalnym Słońcem reżysera i jednocześnie tworzy trygon z jego Uranem /lata 1977-78/ ponownie to samo środowisko dochodzi do głosu i Polański zostaje aresztowany za gwałt na nieletniej.
Ciekawy jest także fakt, że kiedy Saturn tranzytuje znak Bliźniąt i tworzy trygon z natalnym Ascendentem i Marsem, Roman Polański wznosi się na fali sukcesu. Tak było w przypadku "Chinatown" w 1974 r. i w przypadku "Pianisty" w 2002 r.
W "Pianiście" ponownie mamy przykłady nielojalności w stosunku do środowiska, z którego się wywodzi /obraz policji żydowskiej w getcie, kolaboracja i szmalcownictwo w getcie, brak reakcji amerykańskich Żydów a z drugiej strony życzliwość polskiej społeczności a nawet przychylność niemieckiego oficera/. Film jest przykładem nielojalności ale zarazem pokazuje światu cierpienie żydowskiej społeczności więc można powiedzieć, że reżyser zrobił niezłego psikusa Ponadnarodowej Korporacji. Nagroda Amerykańskiej Akademii Filmowej musiała być ale już niedługo po tym czasie rozpoczęła się ponowna nagonka za "grzechy sprzed lat".
Obecnie Uran tranzytował natalnego Urana w horoskopie Polańskiego i z zaciekawieniem obserwowałam czy objawią się jakieś "gady", które niszczyły życie reżysera. I owszem objawiły się, zupełnie z własnej woli. R. Polański został usunięty z Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Przekaz z tej analizy jest taki: jeśli masz kłopoty z uranicznymi energiami / i nie wiesz "kto i dlaczego" to czekaj a "gad" sam się objawi. Z energiami plutonicznymi i neptunicznymi jest trochę gorzej bo przebieg tych planet jest zbyt długi aby wróciły na pozycję wyjściową.
_____________________
A w Polsce /oprócz osławionej tęczy/ … to już temat na zupełnie inną opowieść … długą opowieść … z dreszczykiem.
_____________________
I jeszcze na zakończenie … żart /podobno tylko dla inteligentnych … śmiałam się do łez i w związku z tym jestem z siebie dumna/.
Żart mocno koresponduje z kwadraturą Byk-Wodnik.
"Mężczyzna wchodzi do budki telefonicznej, wybiera numer, po czym ze słuchawki dobiega głos:
- Tu automat zgłoszeniowy Towarzystwa Pomocy Osobom Cierpiącym na Chorobę Alzhaimera.
- Jeśli pamiętasz, z jakim problemem dzwonisz, wciśnij "1"."
... koniec dowcipu.
Należy zaznaczyć jednocześnie, że Uran przez cały ten okres pozostaje w układzie kwadratury z Marsem /w znaku Wodnika/ i w półkwadraturze z Neptunem /w znaku Ryb/.
W związku z tym nieprzychylnymi układami "pomysły" Urana nie będą wysokich lotów. Uraniczne ustalanie nowych praw, zasad, znaczeń itp. będą obciążone kłamstwem, cwaniactwem, chęcią zysku, wygodnictwem czy dyskredytacją oponentów/przeciwników.
Wszelkie aspekty życia związane ze stanem posiadania /pieniądze, rzeczy ruchome, nieruchomości, wypracowana pozycja zawodowa, zdobyte zaszczyty itp./ mogą być naruszone, zdegradowane, odebrane. Jednocześnie wszystkie te aspekty, które zostają wyniesione w tym czasie mogą być zdobyte niesłusznie, w wyniku nieuczciwych działań lub jedynie chwilowych trendów.
Uraniczne zasady posadowione są na lotnych piaskach zbudowanych z marsowych i neptunicznych energii.
Świat iluzji rozwija się przed nami niczym schody do nieba.
- Na uwagę zasługuje pojawienie się "tęczy" na Placu Zbawiciela w Warszawie. Tęcza jest z samej swej istoty iluzoryczna - tym razem jest grą wody i światła. Nareszcie mamy "tęczę" na miarę naszych możliwości i zawłaszczanie jej przez jakieś grupy środowiskowe jest zupełnie niepotrzebne.
I pomyśleć, że w poście z 14.11.2013 r. "Tęcza na miarę naszych możliwości" pisałam o możliwości stworzenia prawdziwej tęczy przy zastosowaniu prostych środków - słowo ciałem się stało.
Uran zbudował iluzję … ale jakże piękną … bo iluzoryczną. Niestety nawet ta instalacja obciążona jest pewnym ryzykiem - a to laser zepsuje się, a to wody zabraknie.
- Uraniczne energie zaczynają tworzyć wytyczne dotyczące naszego zdrowia i kondycji … a kto zabroni bogatym i nienasyconym wymyślać nowe zasady. Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne zmieniło normy ciśnienia i z poziomu 140/90 obniżyło na 130/80. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiły się na świecie rzesze "nowych nadciśnieniowców", którym z czystym sumieniem będzie można serwować leki. Tylko patrzeć jak obniżany będzie poziom cholesterolu, trójglicerydów, cukru i innych. Można się spodziewać, że zagrożenia epidemiologiczne zaczną wyskakiwać niczym króliki z kapelusza a … firmy farmaceutyczne będą wzdychać z rozkoszy.
Obawiam się, że następnym krokiem będą wytyczne określające "kto jest człowiekiem" i w ten sposób iluzja /film "Łowca androidów"/ stanie się rzeczywistością.
Już sam fakt, że ktoś wykazuje jakiekolwiek oznaki życia poza siecią internetową zacznie być podejrzany.
W Polsce temat ten związany był z protestem niepełnosprawnych w Sejmie. Dyskusje toczyły się w sprawie orzecznictwa o niepełnosprawności, możliwości niepełnosprawnych w codziennym życiu i o tym jaka jest ich wartość jako członków społeczeństwa. To wszystko było jednak iluzją/teatrem. Kiedy opadły kurtyny/zasłony, zatrzaśnięto okna i drzwi, zabrano mikrofony to wszystko przeszło w niebyt … niepełnosprawni i ich problemy przestali istnieć dla świata /nie ma was w mediach to znaczy, że nie istniejecie/.
- RODO to klasyczny przykład uranicznych energii, jednak jeśli taki system wdrażany jest w momencie ścisłej kwadratury Uran-Mars, to z całą pewnością należy poszukiwać jakiegoś "drugiego dna" tej operacji. Intuicyjnie obstawiam kontrolę dotyczącą przepływu dóbr i środków.
W ostatnich dniach także UE debatowała nad ograniczeniami w internecie i zdecydowała, że należy objąć dodatkową kontrolą tzw. prawa autorskie. Już za chwilę wejdzie w życie nowa odmiana ACTA.
- Możemy obserwować niewyobrażalny wpływ korporacji medialnych na nasze życie. Jest to pokłosie kwadratur Uran-Pluton w latach 2010-16. Uszkodzony Pluton w Koziorożcu zmienił charakter tego znaku, i z intuicyjnego postrzegania stworzył źródło medialnego bełkotu. Media przestały być źródłem informacji a jedynie tworzą propagandę /nie tylko w Polsce ale na całym świecie/. Mafia medialna stała się najwyższą władzą. Około 2025 r. zaprezentuje swoje najwyższe możliwości.
- Zgodnie z moimi zapowiedziami Ponadnarodowa Korporacja przy pomocy Izraela /to taki symboliczny palec … niech będzie wskazujący/ wznieca coraz więcej niepokojów na świecie.
Jest to czas aby bacznie poobserwować te szatańskie działania i zrozumieć, że "naród wybrany" to cień, który ogarnia świat. Szukajmy więc Słońca w zenicie a wtedy żaden cień nie będzie nam zagrażał /o cieniach i lękach napiszę już niedługo/. Przypominam w związku z tym, że dzisiaj mamy przesilenie letnie i nasze cienie są najkrótsze a tym samym nastawienie do świata i ludzi może być lepsze.
- Rozmowy na szczycie czyli spotkanie Trump-Kim Dzong Un, wojna celna, którą roznieca Trump oraz nieudane pertraktacje G7 należy potraktować jako etap nowego światowego porządku.
Podobny charakter mają ustalenia Merkel-Macron o tworzeniu nowego działania w ramach UE.
Proszę jednak pamiętać, że za chwilę Mars wejdzie w retrogradację i koncepcje mogą się zmienić … do około lutego 2019 r. wszystko pozostaje w grze.
- Degradacje i wyniesienia także objawiły się w sposób charakterystyczny dla Urana.
Nagroda w Cannes dla Pawlikowskiego oraz nagroda Bookera dla Tokarczuk zaistniały w czasie kwadratury Uran-Mars. Nie będę wypowiadała się na temat tych wiekopomnych "dzieł" bo jeszcze nie zapoznałam się z nimi, jednak układ astrologiczny wskazuje, że te międzynarodowe czy ponadnarodowe wyróżnienia mogą być rozdęte.
Jedni zostali wyniesieni to inni musieli upaść. "Upadłym" okazał się między innymi Roman Polański, który został usunięty z Amerykańskiej Akademii Filmowej.
____________________
Historia Romana Polańskiego zasługuje na szczególną uwagę. Polański jest człowiekiem, który otrzymał w podarunku szczęście i wsparcie ludzi - tylko dzięki temu udało mu się przeżyć czas wojny. Otrzymał także talent i prawdopodobnie wie, że tylko sztuka filmowa pomoże mu przeżyć wszystko co ma do przeżycia. Już w Polsce zaczyna się jego kariera, jednak wydarzenia polityczne w latach 60-tych i fakt, że jest pochodzenia żydowskiego kierują go w tzw. wielki świat. Trafia do Hollywood i mogłoby się wydawać, że wszystko jest na najlepszej drodze - ma talent, czuje się obywatelem świata , jest Żydem /a to wielki atut w amerykańskim środowisku filmowym/.
Kariera otwiera się i 12 czerwca 1968 r. odbywa się premiera "Rosemary's baby".
Film jest wielkim sukcesem a zarazem punktem zwrotnym w jego życiu.
Rok później zostaje zamordowana jego żona.
Po tym wydarzeniu życie Polańskiego zmienia się. Są owacje, czerwone dywany, sukcesy i wielkie nagrody jednak gdzieś na drugim planie pojawia się tułaczka, prawnicy, wścibscy dziennikarze i … zła opinia.
W horoskopie Polańskiego zaznacza się tzw. półkrzyż Uran/Baran/-Księżyc z Plutonem/Rak/ -Mars/Waga/.Oznacza to bezkompromisowość, niepoddawanie się modom, chodzenie własnymi ścieżkami. Mars w znaku Wagi zawsze pokazuje uwolnienie się od opinii społecznych i bezkompromisowe wybory. Uran natomiast pozostaje w trygonie do Słońca a to mówi o sławie, którą umożliwią energie uraniczne /środowisko, znajomości wpływowych osób/.
Cały ten astrologiczny układ wskazuje, że R. Polański sławę ma zagwarantowaną dzięki wpływowym znajomościom jednak musi być lojalny bo jak nie … zostaną wyciągnięte konsekwencje. Ale Polański nie umie być lojalny … Mars w Wadze nie pozwoli mu na to.
Kiedy na ekrany kin wchodzi "Rosemary's baby" Słońce, Wenus i Merkury w znaku Bliźniąt tworzą trygon z natalnym Marsem. Wskazuje to, że film nie jest jedynie sprawną produkcją ale jest swoistym przekazem woli ze strony Polańskiego.
Mars w horoskopie reżysera jest w opozycji do Urana i należy przypuszczać, że Polański pokusił się na ukazanie lustrzanego odbicia energii uranicznych. Czyżby "Rosemary's baby" było obrazem środowiska, które poznał, i w którym się znalazł, po przyjeździe do USA ? Czy Polański przestał być lojalny wobec swojego środowiska i pokazał jakimi zasadami rządzi się Ponadnarodowa Korporacja.
Film okrzyknięto satanistycznym a Polańskiego ostrzegano przed konsekwencjami paktowania z diabłem. Jeżeli uznamy, że Ponadnarodowa Korporacja może być utożsamiana z diabłem to w tych ostrzeżeniach było sporo racji.
Od momentu premiery filmu przez blisko rok Saturn tranzytuje nad natalnym Uranem i należy przypuszczać, że reżyser dostał niejedno ostrzeżenie od swojego środowiska.
Później następuje bestialskie morderstwo Sharon Tate.
Kiedy Saturn tranzytuje nad natalnym Słońcem reżysera i jednocześnie tworzy trygon z jego Uranem /lata 1977-78/ ponownie to samo środowisko dochodzi do głosu i Polański zostaje aresztowany za gwałt na nieletniej.
Ciekawy jest także fakt, że kiedy Saturn tranzytuje znak Bliźniąt i tworzy trygon z natalnym Ascendentem i Marsem, Roman Polański wznosi się na fali sukcesu. Tak było w przypadku "Chinatown" w 1974 r. i w przypadku "Pianisty" w 2002 r.
W "Pianiście" ponownie mamy przykłady nielojalności w stosunku do środowiska, z którego się wywodzi /obraz policji żydowskiej w getcie, kolaboracja i szmalcownictwo w getcie, brak reakcji amerykańskich Żydów a z drugiej strony życzliwość polskiej społeczności a nawet przychylność niemieckiego oficera/. Film jest przykładem nielojalności ale zarazem pokazuje światu cierpienie żydowskiej społeczności więc można powiedzieć, że reżyser zrobił niezłego psikusa Ponadnarodowej Korporacji. Nagroda Amerykańskiej Akademii Filmowej musiała być ale już niedługo po tym czasie rozpoczęła się ponowna nagonka za "grzechy sprzed lat".
Obecnie Uran tranzytował natalnego Urana w horoskopie Polańskiego i z zaciekawieniem obserwowałam czy objawią się jakieś "gady", które niszczyły życie reżysera. I owszem objawiły się, zupełnie z własnej woli. R. Polański został usunięty z Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Przekaz z tej analizy jest taki: jeśli masz kłopoty z uranicznymi energiami / i nie wiesz "kto i dlaczego" to czekaj a "gad" sam się objawi. Z energiami plutonicznymi i neptunicznymi jest trochę gorzej bo przebieg tych planet jest zbyt długi aby wróciły na pozycję wyjściową.
_____________________
A w Polsce /oprócz osławionej tęczy/ … to już temat na zupełnie inną opowieść … długą opowieść … z dreszczykiem.
_____________________
I jeszcze na zakończenie … żart /podobno tylko dla inteligentnych … śmiałam się do łez i w związku z tym jestem z siebie dumna/.
Żart mocno koresponduje z kwadraturą Byk-Wodnik.
"Mężczyzna wchodzi do budki telefonicznej, wybiera numer, po czym ze słuchawki dobiega głos:
- Tu automat zgłoszeniowy Towarzystwa Pomocy Osobom Cierpiącym na Chorobę Alzhaimera.
- Jeśli pamiętasz, z jakim problemem dzwonisz, wciśnij "1"."
... koniec dowcipu.
środa, 13 czerwca 2018
Hampty Dampty w akcji
"Jajko jednak rosło i rosło, i przybierało coraz bardziej ludzkie kształty. Kiedy podeszła do niego na kilka jardów, zauważyła, że ma ono oczy , nos i usta, a gdy podeszła jeszcze bliżej, rozpoznała, że to nie jajko, lecz Hampty Dampty we własnej osobie.
- To nie może być nikt inny ! - powiedziała do siebie. - Jestem tego tak pewna, jakby miał imię wypisane na czole.
A mogłoby być wypisane bez trudu i to ze sto razy, bo twarz miał Hampty Dampty ogromnych rozmiarów. Siedział sobie po turecku na szczycie wysokiego muru - muru tak wąskiego, że Alicja nie miała pojęcia, jak udaje mu się utrzymać równowagę, a że jego nieruchomy wzrok utkwiony był w kierunku przeciwnym niż ten, z którego nadchodziła, i nie zwracał na nią najmniejszej uwagi, Alicja pomyślała, że na pewno jest wypchany."
/"Po drugiej stronie lustra", Lewis Carroll/
W ostatnim poście pokazałam filozofię myślenia Hampty Damty a dzisiaj dopełniłam ten przekaz krótkim ujęciem "fizyczności".
Ilustracja Humpty Dampty wprost idealnie nawiązuje do singapurskiego spotkania Donald Trump-Kim Dzong Un.
Podobieństwo do koreańskiego przywódcy może oczywiście wywołać rozbawienie /pamiętajmy jednak o zupełnie odmiennej dalekowschodniej estetyce/ ale o wiele bardziej istotne jest stwierdzenie: "kiedy ja używam jakiegoś słowa to sam decyduję, co ono będzie znaczyć i dokładnie to znaczy, a problem w tym … kto kim rządzi".
Ten sposób myślenia zaprezentował równie sprawnie Kim jak i Donald /on był bezkonkurencyjny/.
Popatrzmy: nagle z Kima psychopaty, wariata, zbrodniarza i zagrożenia dla świata wyłonił się przyjaciel Ameryki, człowiek wspaniały, kochający swój kraj, człowiek bystry i świetny negocjator.
A wszystko to za sprawą słów D. Trumpa i …. jego Urana w horoskopie /jest tam gdzie Uran w horoskopie USA/.
Tak działa kreacjonizm Urana, tak działają Stany Zjednoczone. W jednej chwili z bohatera mogą zrobić degenerata a z psychopaty idola - zwracałam uwagę na to zjawisko w poście z 20 lutego 2018 r. "Matrix, cz.3 - Teoria względności".
Można powiedzieć, że D. Trump to hipokryta, obłudnik, który nastawiony jest wyłącznie na swój partykularny interes ... można ale ...
D. Trump realizuje przeznaczenie, które jest zapisane w horoskopie USA:
- natalny Uran Trumpa położony jest w pobliżu Urana w horoskopie USA
- natalny Jowisz Trumpa pokrywa się z Saturnem w horoskopie USA
- natalny Saturn Trumpa pokrywa się wprost idealnie z Merkurym /najważniejsza planeta w całym horoskopie/ w horoskopie USA.
To właśnie jemu Wszechświat powierzył możliwości kreacji chociażby robił najgłupsze rzeczy pod Słońcem i ... co mu pan zrobisz ? Ważne kto kim rządzi. "Wielcy tego świata" decydują o wagach, miarach i zasadach a "maluczkim" pozostaje przystosować się i ... co im pan zrobisz.
Gdyby Stany Zjednoczone zdecydowały za pośrednictwem D. Trumpa, że od dzisiaj stworzenie, które szczeka i merda ogonem będzie nazywało się SEIP to tak by się stało /to tylko kwestia czasu/.
Możliwości narzucania pewnej określonej narracji nie są niestety wolne od błędów i nieszczęść ale to już zupełnie inna opowieść.
Rozbuchany amerykański kreacjonizm objawiał się już wielokrotnie i zawsze występowało zawłaszczenie świata i nadawanie swojej narracji na temat otaczającej rzeczywistości.
Rytm tym wydarzeniom nadawał tranzytujący Uran, dyrekcyjny Uran lub ciężkie tranzyty przemieszczające się przez natalnego Urana w horoskopie USA. W ostatnim stuleciu były to wydarzenia około 1900 r., 1940-42 r. i 1945 r., 1956 r., 1980 r., 2001 r., 2012-14 r. Bardzo ważne były wydarzenia z 1989-92 r. kiedy dyrekcyjny Uran w horoskopie USA spotkał się z tranzytującym Uranem. Obecnie retrogradujący Mars spotkał się z dyrekcyjnym Uranem w horoskopie USA - możemy już obserwować proces tworzenia się nowego światowego porządku. W latach 2021-22 z dyrekcyjnym Uranem spotka się tranzytujący Jowisz i Saturn i … mamy NWO. Należy także zaznaczyć, że amerykański kreacjonizm jest ściśle związany z działaniami Ponadnarodowej Korporacji, która dla niepoznaki przybrała nazwę "żyd".
Singapurskie "spotkanie na szczycie" pokazało działanie Urana w sposób "łopatologiczny" ale przygotujmy się na to, że wiele przekazów będzie pojawiało się w sposób subtelny i systematyczny.
Od tego tylko krok aby zanurzyć się w schizofrenicznym stanie … who is who ?
Uran działa jak schizofreniczny sąsiad /a może tylko manipulant/ - jednego dnia zaprosi na piwo, skosi trawę, przypilnuje dziecko czy pocieszy w nieszczęściu a innego dnia zwyzywa, otruje waszego kota, doniesie na policję i jeszcze paskudnie obmówi. A wszystko będzie zależało od tzw. widzi mi się czyli inaczej od aspektów jakie będzie miał Uran.
Przypominam : osoby mające ascendent w Bliźniętach i Urana w złych aspektach mają wyjątkowy talent aby organizować sobie problemy w dziedzinie bliźniakowo-uranicznej.
Energie Urana, Neptuna i Plutona są bardzo trudne i niebezpieczne. To tak jakbyśmy złapali dzikie i groźne zwierzę - przywieźli do labolatorium - przeprowadzili kilka eksperymentów oraz wszczepili to i owo - a następnie wypuścili wolno /najlepiej w dużym mieście/. Różnie mogłoby być.
To po prostu takie energie "nie z tego świata" wolne i nieskrępowane, które znalazły się tu na Ziemi i poddane są zasadom obowiązującym w tym środowisku /np. grawitacji/ - tracą swoją lekkość i subtelność a zyskują ciężar, małą ruchliwość i nachalność.
- To nie może być nikt inny ! - powiedziała do siebie. - Jestem tego tak pewna, jakby miał imię wypisane na czole.
A mogłoby być wypisane bez trudu i to ze sto razy, bo twarz miał Hampty Dampty ogromnych rozmiarów. Siedział sobie po turecku na szczycie wysokiego muru - muru tak wąskiego, że Alicja nie miała pojęcia, jak udaje mu się utrzymać równowagę, a że jego nieruchomy wzrok utkwiony był w kierunku przeciwnym niż ten, z którego nadchodziła, i nie zwracał na nią najmniejszej uwagi, Alicja pomyślała, że na pewno jest wypchany."
/"Po drugiej stronie lustra", Lewis Carroll/
W ostatnim poście pokazałam filozofię myślenia Hampty Damty a dzisiaj dopełniłam ten przekaz krótkim ujęciem "fizyczności".
Ilustracja Humpty Dampty wprost idealnie nawiązuje do singapurskiego spotkania Donald Trump-Kim Dzong Un.
Podobieństwo do koreańskiego przywódcy może oczywiście wywołać rozbawienie /pamiętajmy jednak o zupełnie odmiennej dalekowschodniej estetyce/ ale o wiele bardziej istotne jest stwierdzenie: "kiedy ja używam jakiegoś słowa to sam decyduję, co ono będzie znaczyć i dokładnie to znaczy, a problem w tym … kto kim rządzi".
Ten sposób myślenia zaprezentował równie sprawnie Kim jak i Donald /on był bezkonkurencyjny/.
Popatrzmy: nagle z Kima psychopaty, wariata, zbrodniarza i zagrożenia dla świata wyłonił się przyjaciel Ameryki, człowiek wspaniały, kochający swój kraj, człowiek bystry i świetny negocjator.
A wszystko to za sprawą słów D. Trumpa i …. jego Urana w horoskopie /jest tam gdzie Uran w horoskopie USA/.
Tak działa kreacjonizm Urana, tak działają Stany Zjednoczone. W jednej chwili z bohatera mogą zrobić degenerata a z psychopaty idola - zwracałam uwagę na to zjawisko w poście z 20 lutego 2018 r. "Matrix, cz.3 - Teoria względności".
Można powiedzieć, że D. Trump to hipokryta, obłudnik, który nastawiony jest wyłącznie na swój partykularny interes ... można ale ...
D. Trump realizuje przeznaczenie, które jest zapisane w horoskopie USA:
- natalny Uran Trumpa położony jest w pobliżu Urana w horoskopie USA
- natalny Jowisz Trumpa pokrywa się z Saturnem w horoskopie USA
- natalny Saturn Trumpa pokrywa się wprost idealnie z Merkurym /najważniejsza planeta w całym horoskopie/ w horoskopie USA.
To właśnie jemu Wszechświat powierzył możliwości kreacji chociażby robił najgłupsze rzeczy pod Słońcem i ... co mu pan zrobisz ? Ważne kto kim rządzi. "Wielcy tego świata" decydują o wagach, miarach i zasadach a "maluczkim" pozostaje przystosować się i ... co im pan zrobisz.
Gdyby Stany Zjednoczone zdecydowały za pośrednictwem D. Trumpa, że od dzisiaj stworzenie, które szczeka i merda ogonem będzie nazywało się SEIP to tak by się stało /to tylko kwestia czasu/.
Możliwości narzucania pewnej określonej narracji nie są niestety wolne od błędów i nieszczęść ale to już zupełnie inna opowieść.
Rozbuchany amerykański kreacjonizm objawiał się już wielokrotnie i zawsze występowało zawłaszczenie świata i nadawanie swojej narracji na temat otaczającej rzeczywistości.
Rytm tym wydarzeniom nadawał tranzytujący Uran, dyrekcyjny Uran lub ciężkie tranzyty przemieszczające się przez natalnego Urana w horoskopie USA. W ostatnim stuleciu były to wydarzenia około 1900 r., 1940-42 r. i 1945 r., 1956 r., 1980 r., 2001 r., 2012-14 r. Bardzo ważne były wydarzenia z 1989-92 r. kiedy dyrekcyjny Uran w horoskopie USA spotkał się z tranzytującym Uranem. Obecnie retrogradujący Mars spotkał się z dyrekcyjnym Uranem w horoskopie USA - możemy już obserwować proces tworzenia się nowego światowego porządku. W latach 2021-22 z dyrekcyjnym Uranem spotka się tranzytujący Jowisz i Saturn i … mamy NWO. Należy także zaznaczyć, że amerykański kreacjonizm jest ściśle związany z działaniami Ponadnarodowej Korporacji, która dla niepoznaki przybrała nazwę "żyd".
Singapurskie "spotkanie na szczycie" pokazało działanie Urana w sposób "łopatologiczny" ale przygotujmy się na to, że wiele przekazów będzie pojawiało się w sposób subtelny i systematyczny.
Od tego tylko krok aby zanurzyć się w schizofrenicznym stanie … who is who ?
Uran działa jak schizofreniczny sąsiad /a może tylko manipulant/ - jednego dnia zaprosi na piwo, skosi trawę, przypilnuje dziecko czy pocieszy w nieszczęściu a innego dnia zwyzywa, otruje waszego kota, doniesie na policję i jeszcze paskudnie obmówi. A wszystko będzie zależało od tzw. widzi mi się czyli inaczej od aspektów jakie będzie miał Uran.
Przypominam : osoby mające ascendent w Bliźniętach i Urana w złych aspektach mają wyjątkowy talent aby organizować sobie problemy w dziedzinie bliźniakowo-uranicznej.
Energie Urana, Neptuna i Plutona są bardzo trudne i niebezpieczne. To tak jakbyśmy złapali dzikie i groźne zwierzę - przywieźli do labolatorium - przeprowadzili kilka eksperymentów oraz wszczepili to i owo - a następnie wypuścili wolno /najlepiej w dużym mieście/. Różnie mogłoby być.
To po prostu takie energie "nie z tego świata" wolne i nieskrępowane, które znalazły się tu na Ziemi i poddane są zasadom obowiązującym w tym środowisku /np. grawitacji/ - tracą swoją lekkość i subtelność a zyskują ciężar, małą ruchliwość i nachalność.
niedziela, 10 czerwca 2018
Nie mam jasności w temacie ... Urana
O Uranie w znaku Byka dość szeroko rozpisywałam się 16.01.2018 w poście "Uran w Byku".
Dzisiaj jedynie krótkie nawiązanie do tego tematu.
Uran reprezentuje wpływy zewnętrzne, rozwijający się świat nowych technologii, globalizację, system ocen i zasad w zmieniającym się świecie. Związany jest z telefonią, internetem i satelitami. Uran to także nowe pomysły i konieczność nieustannego uczenia się. Uran to także nagłówki prasowe, wizerunek medialny, oszczerstwo, plotka lub popularny "fake news".
Uran swoimi "korzeniami" sięga do znaku Bliźniąt i z tego względu związany jest z handlem, transportem, informacją, prasą, inwigilacją, szpiegostwem. Uran opiniuje i ocenia a niekiedy wręcz narzuca swoje zasady. Uran związany jest z materialnym światem, który jest regulowany przez człowieka /miary, wagi, czas, kalendarz, system monetarny, itp./.
W horoskopie państwa Uran pokazuje kraje sąsiadujące /ewentualnie powiązane na jakiejś płaszczyźnie/, politykę zagraniczną, dyplomatów, ambasady obcych państw, rozmowy międzypaństwowe itp.
Uran symbolicznie związany jest z rodzeństwem, krewnymi w dalszej linii, sąsiadami, znajomymi czyli z naszymi mikro społecznościami.
Kiedy Uran wchodzi w kwadraturę z Marsem cały ten "uraniczny świat" staje się nieprzyjemny, dokuczliwy, agresywny, rozczeniowy a niekiedy wręcz niebezpieczny.
Jeśli kwadratura Uran-Mars jest zaznaczona w horoskopie natalnym to z bardzo dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że "dopadną nas jakieś zmory" związane z tematami, które Uran reprezentuje.
Wyobraźmy sobie, że to nasz kuzyn będzie personifikacją energii Urana /w Byku/, pozostającego w kwadraturze z Marsem w Wodniku/. Możemy mieć do czynienia z osobą arogancką, nachalną, nie liczącą się z nikim i z niczym. Jest to układ niszczący i często takie osoby "kręcą bat na własny grzbiet". Jednak należy wziąć pod uwagę fakt, że mogą nas wciągnąć w swoje problemy, doprowadzić do kłopotliwych sytuacji /szczególnie finansowych/, wykorzystać emocjonalnie, spowodować uszczerbki na zdrowiu itp.
W moim natalnym horoskopie Uran nie jest ani wyjątkowo dobrotliwy ani szczególnie złośliwy.
Niewątpliwie przyczynia się do zainteresowania światem, rozwija zamiłowanie do słowa pisanego, pobudza odkrywanie tzw. tajemnic oraz bardzo mocno rozbudza pasje. Z drugiej strony wiem, że muszę te uraniczne wpływy trzymać na tzw. krótkiej smyczy bo zbyt mocno wciągają, bo potrafią zawładnąć bezgraniczne, bo zabierają czas /także bezgranicznie/, bo emocjonalnie eksploatują.
Mimo mojej świadomości, że "krótka smycz" jest konieczna, Wszechświat i tak postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wyręczył mnie w dysponowaniu uranicznymi energiami.
Wszechświat zastosował prostą i skuteczną zasadę : Uran w kwadraturze do Marsa to energia niezbyt sympatyczna więc ja cię uchronię przed jej wpływem. Nie kombinuj kobieto, nie rób sobie kłopotu - ja załatwię to za ciebie.
I tak dokładnie 15 maja trzy urządzenia, które służyły mi do komunikowania się ze światem, zamarły. To oczywiście nie były czary, to prawdopodobnie znajomy, który zademonstrował odrobinę egocentryzmu i zaserwował mi jakieś czarownie zainfekowane pliki.
Jeśli Wszechświat zapragnie coś nam przekazać, to zaprzęgnie do tego wszelkie możliwe środki.
Przyznam się, że już tydzień wcześniej mogłam zaobserwować jakieś niepokojące stany moich urządzeń i być może już wtedy powinnam wszystko wyłączyć i zaszyć się w "króliczej norze".
"Królicza nora" jest świetnym sposobem na negatywne uraniczne energie. Po co ganiać cudze myśli przyprawione obficie szaleństwem lub egocentryzmem jak można poganiać za białym królikiem. "Królicza nora" jest związana z "Alicją w krainie czarów" a książka jest wspaniale uraniczna. Autor Lewis Carroll w znaku Wodnika ma Słońce, Urana i Jowisza a wszystkie te planety mieszczą się w 3-cim domu horoskopowym. Wszystkim polecam "Alicję …". Bardzo często wracam do niej.
Po przeczytaniu świat jest jakiś inny, zabawny i wtedy …. z wielką radością pokazujesz "środkowy palec" wszelkim indoktrynacjom /tym zamierzonym i tym zupełnie przypadkowym/.
"- Nie wiem, co pan ma na myśli, mówiąc GLORIA !
Hampty Dampty uśmiechnął się z wyższością.
- Oczywiście, że nie wiesz … póki ci tego nie wyjaśnię. Otóż miałem na myśli "argument nie do zbicia przez ciebie !".
- Ale GLORIA nie znaczy "argument nie do zbicia" - zaprotestowała Alicja.
- Kiedy JA używam jakiegoś słowa - głos Hampty Dampty brzmiał dość pogardliwie - SAM decyduję, co ono będzie znaczyć i dokładnie to znaczy.
- Problem w tym - powiedziała Alicja - że nie wiadomo, czy może pan tak nadawać słowom dowolne znaczenia.
- Problem w tym - powiedział Hampty Dampty - kto kim rządzi. To wszystko."
/ "Po drugiej stronie lustra", Lewis Carroll/
Przed nami jeszcze dwukrotna kwadratura Uran - Mars bo już niedługo Mars wejdzie w retrogradację.
Zobaczę co tym razem zademonstruje Wszechświat … no chyba, że w odpowiednim momencie czmychnę w "króliczą norę" lub "na drugą stronę lustra".
Przypominam, że ścisła kwadratura Uran - Mars wystąpi w pierwszych dniach sierpnia i 16-22 września.
Dzisiaj jedynie krótkie nawiązanie do tego tematu.
Uran reprezentuje wpływy zewnętrzne, rozwijający się świat nowych technologii, globalizację, system ocen i zasad w zmieniającym się świecie. Związany jest z telefonią, internetem i satelitami. Uran to także nowe pomysły i konieczność nieustannego uczenia się. Uran to także nagłówki prasowe, wizerunek medialny, oszczerstwo, plotka lub popularny "fake news".
Uran swoimi "korzeniami" sięga do znaku Bliźniąt i z tego względu związany jest z handlem, transportem, informacją, prasą, inwigilacją, szpiegostwem. Uran opiniuje i ocenia a niekiedy wręcz narzuca swoje zasady. Uran związany jest z materialnym światem, który jest regulowany przez człowieka /miary, wagi, czas, kalendarz, system monetarny, itp./.
W horoskopie państwa Uran pokazuje kraje sąsiadujące /ewentualnie powiązane na jakiejś płaszczyźnie/, politykę zagraniczną, dyplomatów, ambasady obcych państw, rozmowy międzypaństwowe itp.
Uran symbolicznie związany jest z rodzeństwem, krewnymi w dalszej linii, sąsiadami, znajomymi czyli z naszymi mikro społecznościami.
Kiedy Uran wchodzi w kwadraturę z Marsem cały ten "uraniczny świat" staje się nieprzyjemny, dokuczliwy, agresywny, rozczeniowy a niekiedy wręcz niebezpieczny.
Jeśli kwadratura Uran-Mars jest zaznaczona w horoskopie natalnym to z bardzo dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że "dopadną nas jakieś zmory" związane z tematami, które Uran reprezentuje.
Wyobraźmy sobie, że to nasz kuzyn będzie personifikacją energii Urana /w Byku/, pozostającego w kwadraturze z Marsem w Wodniku/. Możemy mieć do czynienia z osobą arogancką, nachalną, nie liczącą się z nikim i z niczym. Jest to układ niszczący i często takie osoby "kręcą bat na własny grzbiet". Jednak należy wziąć pod uwagę fakt, że mogą nas wciągnąć w swoje problemy, doprowadzić do kłopotliwych sytuacji /szczególnie finansowych/, wykorzystać emocjonalnie, spowodować uszczerbki na zdrowiu itp.
W moim natalnym horoskopie Uran nie jest ani wyjątkowo dobrotliwy ani szczególnie złośliwy.
Niewątpliwie przyczynia się do zainteresowania światem, rozwija zamiłowanie do słowa pisanego, pobudza odkrywanie tzw. tajemnic oraz bardzo mocno rozbudza pasje. Z drugiej strony wiem, że muszę te uraniczne wpływy trzymać na tzw. krótkiej smyczy bo zbyt mocno wciągają, bo potrafią zawładnąć bezgraniczne, bo zabierają czas /także bezgranicznie/, bo emocjonalnie eksploatują.
Mimo mojej świadomości, że "krótka smycz" jest konieczna, Wszechświat i tak postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wyręczył mnie w dysponowaniu uranicznymi energiami.
Wszechświat zastosował prostą i skuteczną zasadę : Uran w kwadraturze do Marsa to energia niezbyt sympatyczna więc ja cię uchronię przed jej wpływem. Nie kombinuj kobieto, nie rób sobie kłopotu - ja załatwię to za ciebie.
I tak dokładnie 15 maja trzy urządzenia, które służyły mi do komunikowania się ze światem, zamarły. To oczywiście nie były czary, to prawdopodobnie znajomy, który zademonstrował odrobinę egocentryzmu i zaserwował mi jakieś czarownie zainfekowane pliki.
Jeśli Wszechświat zapragnie coś nam przekazać, to zaprzęgnie do tego wszelkie możliwe środki.
Przyznam się, że już tydzień wcześniej mogłam zaobserwować jakieś niepokojące stany moich urządzeń i być może już wtedy powinnam wszystko wyłączyć i zaszyć się w "króliczej norze".
"Królicza nora" jest świetnym sposobem na negatywne uraniczne energie. Po co ganiać cudze myśli przyprawione obficie szaleństwem lub egocentryzmem jak można poganiać za białym królikiem. "Królicza nora" jest związana z "Alicją w krainie czarów" a książka jest wspaniale uraniczna. Autor Lewis Carroll w znaku Wodnika ma Słońce, Urana i Jowisza a wszystkie te planety mieszczą się w 3-cim domu horoskopowym. Wszystkim polecam "Alicję …". Bardzo często wracam do niej.
Po przeczytaniu świat jest jakiś inny, zabawny i wtedy …. z wielką radością pokazujesz "środkowy palec" wszelkim indoktrynacjom /tym zamierzonym i tym zupełnie przypadkowym/.
"- Nie wiem, co pan ma na myśli, mówiąc GLORIA !
Hampty Dampty uśmiechnął się z wyższością.
- Oczywiście, że nie wiesz … póki ci tego nie wyjaśnię. Otóż miałem na myśli "argument nie do zbicia przez ciebie !".
- Ale GLORIA nie znaczy "argument nie do zbicia" - zaprotestowała Alicja.
- Kiedy JA używam jakiegoś słowa - głos Hampty Dampty brzmiał dość pogardliwie - SAM decyduję, co ono będzie znaczyć i dokładnie to znaczy.
- Problem w tym - powiedziała Alicja - że nie wiadomo, czy może pan tak nadawać słowom dowolne znaczenia.
- Problem w tym - powiedział Hampty Dampty - kto kim rządzi. To wszystko."
/ "Po drugiej stronie lustra", Lewis Carroll/
Przed nami jeszcze dwukrotna kwadratura Uran - Mars bo już niedługo Mars wejdzie w retrogradację.
Zobaczę co tym razem zademonstruje Wszechświat … no chyba, że w odpowiednim momencie czmychnę w "króliczą norę" lub "na drugą stronę lustra".
Przypominam, że ścisła kwadratura Uran - Mars wystąpi w pierwszych dniach sierpnia i 16-22 września.
Subskrybuj:
Posty (Atom)