czwartek, 28 listopada 2013

W oczekiwaniu na "królika z kapelusza"

Patrząc na polską scenę polityczna można powiedzieć, że zapanował zamęt. Szum medialny jest wręcz absurdalny. Ciosy zbierają wszyscy po trosze. Afera goni aferę. Służby specjalne, prokuratury, policja uaktywniły się wręcz niewyobrażalnie.
Jeszcze chwila, jeszcze trochę korupcyjnych skandali /prawdziwych bądź nieprawdziwych/ i społeczeństwo krzyknie: "a niech was wszystkich trafi szlag". I co wtedy ? I wtedy może wyskoczyć "królik z kapelusza".
Królik będzie taki "specialite de la maison ".
Sytuacja idealna : wszystko i wszyscy się zdyskredytują a na tacy zostanie podany ideał, skrojony na miarę. W Europie, to Włosi umieją najlepiej robić takie sztuczki, wykreowanie Berlusconiego to mistrzostwo świata - cokolwiek nie zrobi Włosi go kochają / i tylko sądy mogą ograniczać popularność boskiego Silvio /.
Ale Polacy mają inny temperament są nieufni, mniej poddają się nastrojom /wyłączając impulsy religijne/.
Jaki powinien być ojciec narodu ? Kto tchnie nadzieję w "umartwiony naród" ?
Ktoś znany, z doświadczeniem, szanowany na świecie, z osiągnięciami, nostalgicznie wspominany /lubimy takie......aaa za Gierka to było całkiem dobrze/, sprawny dyplomata, spokojny. Może lewa strona sceny politycznej jest już w natarciu tylko jeszcze tego zbyt nachalnie nie eksponuje.
Już za chwilę będziemy sobie przypominać lata 1981/82. Wprowadzenie stanu wojennego, internowanie działaczy Solidarności, układanie się w stosunkach z ZSRR, izolacjonizm w odniesieniu do państw zachodu.
Może historia zatoczyła koło i zadaje pytanie:jak wam się żyje?czy coś poszło nie tak?potrzebna korekta ?
A może niektórych byłych działaczy Solidarności należy ponownie "internować" /już z innych przyczyn/, może trzeba na nowo ugłaskać wielką Rosję /wydarzenia na Ukrainie pokazują jakie znaczenie ma geopolityka/. Może trzeba chłodniejszym okiem popatrzeć na błyskotki "zachodu" .
Może trzeba przyjąć do wiadomości, że to nie do końca tak miało być i ..................zabrać się za naprawianie. I trzeba powiedzieć, że ciała niebieskie będą bardzo sprzyjały wszelkim weryfikacjom - nawet można powiedzieć, że jeżeli Polska nie będzie chciała, to i tak będzie do tego zmuszona / nawet bohater tamtych czasów się odezwał : nie chcę ale" muszem"/.

*Pierwsze dni grudnia mogą przynieść coś niepokojącego /w Polsce/ - może to być związane z brakiem dbałości o podstawowe czynności, procedury, zasady. Podobne układy planetarne przynosiły katastrofy pogodowe i nieumiejętne radzenie sobie z nimi, zdarzały się często zbiorowe wypadki komunikacyjne /raczej Polacy, przebywający na "obcej "ziemi/, wypadki górnicze i budowlane /spowodowane często nieostrożnością lub niefachowością /. To być może taki ostatni sprawdzian pt. Jak przestrzegasz procedury człowieku?
Warto także popatrzeć na wydarzenia w Gruzji. Ten kraj jest w ciekawym miejscu w swojej historii.



niedziela, 24 listopada 2013

Okiem astrologa - Wielkie afery czyli co nieco o mafii

Scena polityczna mieni się, mruga i połyskuje jak świąteczna choinka.
Tak jak było do przewidzenia, zaczynają się objawiać ludzie i systemy drenujące państwowy budżet, dotacje unijne czy wręcz kieszenie tzw.zwykłych obywateli.
Korupcja dotycząca informatyzacji kraju rozgrzewa media do czerwoności, ale przecież już za czasów sprawy Optimusa można było zaobserwować, że prawodawstwo i jego egzekwowanie jest dziurawe jak sito /tzw.ręczne sterowanie procedurami przez urzędników/. Więc trudno się dziwić, że przestępczy proceder rozkwitł, kiedy zasilono tą gałąź gospodarki wielkim strumieniem pieniędzy.
Korupcja w armii, zadziwia ? No, raczej nie. Znowu pojawiły się nowe możliwości i duże pieniądze do wydania. No i jeszcze to specyficzne żołnierskie środowisko !!!!
A transport i infrastruktura to po prostu "puszka pandory". Tutaj sprawy mogą mieć zasięg międzynarodowy bo i pieniędzy popłynęło całe morze.
Systemy finansowe, bankowość to są dziedziny, które od bardzo dawna znajdują się w sieci "dziwnych" wpływów i rezultat tych wpływów możemy powoli oglądać.
Medialna wrzawa zagłusza jednak to co wydaje mi się najistotniejsze w tej chwili a mianowicie  - gra o zasoby i rynek surowcowy oraz rynek energetyczny. Zadziwiające, że publicyści tak namiętnie omijają ten temat. Post z 20.11.2013 Reaktywacja.
Najczęściej korupcję i tzw przekręty łączy się z nepotyzmem, kolesiostwem itp. Myślę, że jest to podejście bardzo naiwne. To są działania mafijne w czystej postaci.

Mafia - zorganizowana grupa przestępcza o dużych wpływach, powiązaniach z osobami na różnych szczeblach władzy, policją, biznesem, prowadzącą działalność gospodarczą finansowaną z przestępstw.
Włoski publicysta Fabrizio Calvi tak zdefiniował mafię : "To organizacja złoczyńców, mająca na celu nielegalne bogacenie się jej członków i występująca jako pasożytniczy pośrednik, narzucony przemocą, między własnością a pracą, produkcją a konsumpcją, między obywatelem a państwem. Mafia to kapitalizm pasożytniczy, który zarabia ale nie kreuje niczego."

Oczywiście dzisiejsza mafia znacznie różni się od mafii sycylijskiej czy amerykańskiej XIX wieku. Są to organizmy pasożytnicze o wręcz nieograniczonych wpływach i zupełnie inaczej traktujących swojego żywiciela - chcą mieć krowę dojną a nie rzeźną.
Tworzenie struktur mafijnych w ujęciu astrologicznym pokazuje przemieszczanie się planety Pluton po znakach zodiaku.
Swój początek /niejako miejsce narodzin / Pluton ma w znaku Lwa. Tam tworzone są struktury tzw.raju na Ziemi. Ostatnio Pluton przebywał tam w latach 1936-1958. To wtedy, już na gruncie amerykańskim tworzyły się nowoczesne organizacje mafijne, Narodowy Syndykat. Dalej przechodząc przez znak Panny 1958-1972 tworzy coś na kształt własności, którą można eksploatować a więc i zawłaszczać /siła robocza, zasoby ziemi, zakłady produkcyjne/- mafia staje się biznesem. Następnie przechodzi przez znak Wagi 1972-1984 i tu mafia wchodzi w struktury społeczne np.politycy, samorządowcy ale także ludzie znani i popularni. Przemarsz Plutona przez znak Skorpiona 1984-1995 to zawłaszczanie sfer finansów, wszelkiego rodzaju służb np. policji. Pluton w znaku Strzelca 1995-2009 przejmuje władzę nad sądownictwem i prawem. To wtedy struktury mafijne ""kroiły" ustawy wedle swoich potrzeb. 2009- 2024 Pluton jest w znaku Koziorożca i mafia przejmuje całkowitą władzę nad mediami, to od niej zależy o czym będzie się mówiło. Później jest znak Wodnika i jest to jedyna szansa na zniszczenie bądź ograniczenie tych struktur, lata 2024-2043.
Jeśli struktury przetrwają będą wyrządzać w dalszym okresie czasu coraz większe szkody. Mafia nieograniczona i Pluton wchodzący do znaku Ryb może przynieść niewolnictwo, dosłownie a nie w przenośni.
Mafia to nie tylko kapitalizm. Szukając początków tego rodzaju struktur zlokalizowałam datę i wydarzenie /wcześniejsze zdarzenia są bardzo mętnie opisane/, rok 1198 /Pluton na początku znaku Lwa/- decyzja papieża o IV wyprawie krzyżowej.

piątek, 22 listopada 2013

Nim wstanie Słońce

Gdy w Warszawie rozwidni się, Słońce będzie już w znaku Strzelca.
Właśnie w tym momencie nasza gwiazda w swej pozornej wędrówce po nieboskłonie kończy swoją podróż po znaku Skorpiona. To bardzo magiczny moment. Niejednokrotnie powstaje coś z niczego, skryte myśli realizują się, Wszechświat dąży do harmonii. Nieraz właśnie w takiej chwili można uwierzyć w ducha. link

środa, 20 listopada 2013

Reaktywacja

20.10.2013, w poście "Astrologiczny plan perspektywiczny czyli wojna o kapitał, cz.2" pisałam : już około 20-21.11.2013 możemy zaobserwować ""coś dziwnego" na rynkach.
Opisałam tam także moment, od którego zaczęła się walka kapitałowa na gruncie Polski.

No i nadszedł ten dzień. Mamy tzw. rekonstrukcję rządu. Publicyści i "niezależni" komentatorzy określają ten zabieg jako swoisty żart, zabieg socjotechniczny lub coś w tym stylu. Nic bardziej mylnego. Jest to zabieg bardzo przemyślany i mający prowadzić to konkretnych wyników. Nowi ludzie, ludzie niedoświadczeni, oderwani od realiów politycznych. Głównym zadaniem tych ludzi jest : nie wiedzieć.
Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że został uchwalony budżet europejski, który przydzielił Polsce całkiem pokaźne środki. Te pieniądze są do wzięcia. Nikt z nich nie zrezygnuje. Ten polski teatr musi trwać, póki pieniądze będą płynęły. A później ........... chociażby potop. No, nie.......... później będą już tylko gracze, którym nic nie będzie w stanie zagrozić.

Minister Bieńkowska jak zwykle na posterunku, mogłaby spokojnie zastąpić premiera i nikt by niczego nie zauważył / oprócz braku samej twarzy premiera /.
Nowy minister edukacji narodowej - Joanna Kluzik Rostkowska - żart, gorzki żart /bez znaczenia/.
Nowy minister szkolnictwa wyższego i nauki - Lena Kolarska Bobińska - podporządkowany instrument /bez znaczenia/.
Nowy minister cyfryzacji - Rafał Trzaskowski - człowiek, który ma nie być świadomy, specjalista od obrazków w internecie /bez znaczenia/
Nowy minister sportu - Andrzej Biernat - lojalny człowiek, raportujący skład rządu / premier zawsze musi mieć kogoś takiego/.
No i osoby o zupełnie innym ciężarze gatunkowym :
Nowy minister finansów - Mateusz Szczurek - analityk ekonomiczny Banku ING. Na pewno świetnie wie co to jest kreatywna księgowość i nader sprawnie tworzy tabelki w Exel-u. Jego największym atutem, który oczarował premiera jest niewątpliwie brak wiedzy o grach finansowych w III Rzeczpospolitej. Jeżeli popatrzymy na tą kandydaturę z większej perspektywy / trzeba cofnąć się do lat 1991-1994 / to zauważymy, że wspomnienie o Banku Śląskim z 1994 r. /największy przekręt tzw.elit / powróciło w postaci analityka Banku ING /spadkobierca Banku Śląskiego/. Nie można wykluczyć, że nowy pan minister będzie musiał ponieść pewnego rodzaju odpowiedzialność za tamte lata / w 1994 r. być może był maturzystą/ . Tu już jednak możemy mówić o metafizyce, o działalności ducha.
Nowy minister środowiska - Maciej Grabowski - urzędnik w ministerstwie finansów. Drugi człowiek od cyferek. Tę zmianę trzeba powiązać z wczorajszą informacją o rezygnacji ze stanowiska p.Kiliana, prezesa Polskiej Grupy Energetycznej, przedwczorajszą informacją o wejściu na giełdę 11.12.2013 spółki Energa, oraz informacjami z 8.11 o rezygnacji z funkcji, prezesa i wiceprezesa EuRoPol Gaz /właściciel polskiego odcinka gazociągu jamalskiego/. Można jeszcze przypomnieć o niedawnych kłopotach NIK z uzyskaniem informacji o umowach z Gazpromem.
"Ktoś" idzie na całość, być może zostało już mało czasu i mało okazji.
Wszystko to sprawia wrażenie, że tak naprawdę mamy rząd szarych eminencji a to co widzimy to aktorzy, kukiełki.

*dzisiejszej nocy przyśnił mi się oto taki obrazek / to nie jest żart ani ironia, to był najprawdziwszy sen /:
"Mężczyzna, w eleganckim garniturze, siedzi na kanapie. Jest rozluźniony. Uśmiecha się. Na jego kolanie siedzi biały szczur, on też się chyba uśmiecha. Mężczyzna gładzi zwierzątko i mówi : widzisz, malutki, jesteśmy panami tego świata, możemy zrobić z tymi głupcami co chcemy , Cucruac.
Co ciekawe, szczur ma imię: Cucruac / nie wiem czy to coś znaczy/.

niedziela, 17 listopada 2013

Jak realizują się prognozy astrologiczne (cd.)

Znowu wypada sprawdzić, jak realizują się prognozy astrologiczne.
Odnoszę się przede wszystkim do posta z 29.09.2013 : co przyniosą najbliższe lata, cz.5 Polska.
Prognozowane protesty wręcz przeszły moje wyobrażenie, bo stały się międzynarodowym tematem /jednak nie często w sprawy ulicznych burd wkracza dyplomacja, już nie mówiąc o prezydencie kraju/.
W kwestii finansów, oprócz otwartego tematu budżetu i OFE, pojawiają się problemy w zakresie obsługi bankowej /14.10.2013 pisałam o "wygodnych" internetowych narzędziach bankowych i ich złudnych walorach/.
Pisałam także, o dużym prawdopodobieństwie wypadków komunikacyjnych i górniczych.
I znowu zaskoczenie, jak potraktować wypadki uszkodzenia rurociągu gazowego ? Surowiec, będący kopaliną przemieszcza się rurociągiem przesyłowym umieszczonym pod ziemią. Sama sobie zadaję pytanie, czy można takie wydarzenia określić /bardziej w sensie symbolicznym a nie prawnym/ jako wypadki górnicze. W okresie kilku dni nastąpiły trzy takie zdarzenia: czwartek - uszkodzenie połączone z wybuchem i pożarem w Jankowie Przygodzkim, piątek - uszkodzenie w Chociczy w Wielkopolsce, niedziela - uszkodzenie w Klimontowie/świętokrzyskie. Coś za dużo tego. Zupełnie jakby "coś, ktoś" chciał powiedzieć : uważajcie na to co macie pod ziemią, to może być niebezpieczne, czy wszystko zostało wzięte pod uwagę !!!
Oczywiście do głowy przychodzi mi gaz łupkowy - jakie korzyści, a jakie zagrożenia. Jest to kwestia dosyć istotna ponieważ mogą za chwilę pojawić się sytuacje bądź okoliczności, przypominające niekontrolowaną erupcję ropy naftowej w Karlinie /w 1981 r./, która następnie zapala się / po ponad miesiącu zmagań ekip ratowniczych, także z ZSRR wypływ ropy został opanowany/. Wydaje mi się, że firmy i służby, ludzie zajmujący się badaniami nad wydobyciem gazu łupkowego powinny ściśle przestrzegać wszelkich zasad związanych z tym procesem, także tych prawnych, finansowych, ubezpieczeniowych itp.

06.10.2013 w poście: co przyniosą najbliższe lata, cz.6 podsumowanie, wspominam o Krzysztofie Komedzie, Romanie Polańskim i przywołuję Rosemary's Lullaby i co......................... Zaprezentowano kołysankę na pokazie mody i jeszcze do tego w kościele. Jakie to przykre, kiedy nieodpowiedni ludzie wykorzystują cudzy geniusz i miejsca ważne dla innych. To bardzo, bardzo brzydko. Na tym pokazie mody brakowało tylko pioruna z "jasnego nieba". Ale........ co się odwlecze .................



czwartek, 14 listopada 2013

Tęcza na miarę naszych potrzeb i możliwości

Film "Miś", reżyseria Stanisław Bareja:
"To jest miś na miarę naszych możliwości. My tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom i mówimy: to jest nasz miś, przez nas zrobiony, i to nie jest nasze ostatnie słowo."
Nomen omen, główny bohater filmu, Ryszard Ochódzki jest prezesem klubu Tęcza.
Zabawne, szalenie zabawne. Uwielbiam sytuacje kiedy film jest jak życie a życie jak film.
Zamiast "misia" mamy "tęczę", i nawet Prezydent Miasta Stołecznego Warszawa będzie o nią walczyła jak o niepodległość. Dlaczego ? Bo tą tęczą otwiera oczy niedowiarkom ........... itd.

To coś, co jest nazwane tęczą a zlokalizowane na Placu Zbawiciela w Warszawie jest po prostu jednym wielkim kiczem. Można to nazwać typowym miejskim koszmarkiem, podobnie jak palmę na Rondzie de Gaulle'a .
Słyszałam słowa pochwały z ust co niektórych polityków. Powoływali się na obecność tej........instalacji w Brukseli. Nigdy bym nie przypuszczała, że Bruksela ma taką moc aby zamieniać kicz w dzieło sztuki.
Czy jest to tęcza ze sztucznych kwiatków, czy byłby to krzyż utrzymany w podobnej konwencji, jest to zaśmiecanie miasta.
Zamiast tego "koszmarka" na Placu Zbawiciela mógłby powstać piękny zielony skwer /zimozielone drzewa i krzewy, w lecie także kwiaty/.

I jeszcze kilka słów o tęczy.
Tęcza nie jest uporządkowanym zbiorem kolorowych pasków naniesionych na jakieś podłoże.
Można by powiedzieć: czy namalowane to będzie na chałupie czy na dupie to będą to tylko kolorowe paski a nie tęcza.
Tęcza jest to zjawisko optyczne. Jest to rozszczepienie /dyspersja/ światła widzialnego / światło słoneczne/ na pryzmacie /krople wody/. Białe światło słoneczne będąc mieszaniną fal o różnej długości /kolorze/ wchodząc do kropli ulega załamaniu i w wyniku tego dochodzi do rozszczepienia światła na barwne spektrum. Jako pierwszy zaobserwował to zjawisko Isaac Newton.
Czym się różni prawdziwa tęcza od takiej namalowanej ?
Tak jak białe światło można rozszczepić, tak można z kolorowych promieni świetlnych otrzymać światło białe. Kolorowe paski, farbki, czy kwiatki, po zmieszaniu, dadzą nam zawsze barwę czarną. Może to subtelna różnica ale wydaje mi się, że zasadnicza. Każdy plastyk powinien to nie tylko wiedzieć ale czuć.
Symbol tęczy pojawia się w mitologii, religii, literaturze i sztuce. Wspierali się nią hipisi, ruch LGBT, Greenpeace. W Polsce tęczowa flaga / do lat 90-tych XX w. / była symbolem spółdzielczości, m.in.Powszechnej Spółdzielni Spożywców "Społem".
Wspomina o niej Biblia :
"Tedy rzekł Bóg: To jest znak przymierza, który Ja dawam między mną i między wami,
i między każdą duszą żywiącą, która jest z wami w rodzaje wieczne.
Łuk mój położyłem na obłoku, który będzie na znak przymierza między mną, i między ziemią."

Myśl boska jest nieodgadniona ale instynkt mi podpowiada, że nie chodziło tu o tęczę z kolorowych śmieci.
Zastosowanie w świątyniach szkła witrażowego także miało sprawiać wrażenie " rozmowy z Bogiem". Białe światło przechodziło przez kolorowe szkiełka i napełniało świątynie barwnymi refleksami /nie znano jeszcze zjawiska dyspersji /.
Ale człowiek XXI w. zna to zjawisko, więc żeby stworzyć tęczę potrzebny jest reflektor, odpowiedni pryzmat i jeden człowiek, który to zmontuje. Koszt niski, nikt jej nie podpali ani nie ukradnie i nawet pomazać jej nie można, a ile radości. Nie jestem tylko pewna czy będzie to tęcza na miarę możliwości naszych polityków.




wtorek, 12 listopada 2013

Dzień niepodległości

Wybierając 11 listopada jako Święto Niepodległości, odwołujemy się do czasu, z którego ono wyrasta.
Świętując, zanurzamy się jednocześnie w czasie i atmosferze 11.11.1918 r.
A jaka jest ta atmosfera ?
Koniec I Wojny Światowej, bieda, głód, ogrom zniszczeń, Polska rozczłonkowana fizycznie i mentalnie, niemożność porozumienia się środowisk politycznych.
O naszej wolności zadecydowała ogólna sytuacja na świecie, i gdyby nie ta sytuacja to nawet dziesięciu "marszałków" by nie pomogło. O kształcie naszych granic i bycie politycznym zadecydował Traktat Wersalski a nie bohaterowie, którym stawiamy pomniki. Może jest to fakt troszkę frustrujący ale przynajmniej prawdziwy. Jeżeli chcemy mieć lepsze samopoczucie to lepiej wypić kieliszek wódki niż wymyślać sobie bohaterów / to akurat Polacy świetnie umieją połączyć /.
Na wschodzie mamy rozrastający się komunizm, na zachodzie sfrustrowany naród niemiecki z rozkwitającym narodowym socjalizmem, a później faszyzmem. Koncepcja nowego państwa żydowskiego nabiera rozpędu ale jednocześnie zaczyna się rozbudowywać ruch antyżydowski.

Nacjonalizm wycieka ze wszystkich stron i tylko słychać: nasza ojczyzna, nasze zasługi, nasza krew przelana, nasze poświęcenie, nasz bohater, nasz naród, nasza wolność i niepodległość. Polska staje się jednym wielkim kotłem niezgody politycznej. Ilość głupoty i arogancji, z którą mieliśmy do czynienia w latach 1918-1939 zostanie objawiona wraz z rozpoczęciem II Wojny Światowej.

Więc może trzeba się zastanowić czy świętujemy właściwy dzień. A jeżeli już zdecydowaliśmy się go świętować to nie dziwmy się, że na ulicach mamy burdy, nacjonalistyczne znaki, lewackie schizmy a to wszystko polane antyżydowskim sosikiem. Natomiast politycy syczą i wydzielają jad, nawet jeżeli robią to z uśmiechem. Tak było wtedy 11.11.1918 r. Można powiedzieć, jaki dzień taka niepodległość.
Ustanawianie państwowych świąt w Polsce jest niezmiernie trudne, ponieważ zawsze w naszej historii byliśmy od kogoś zależni bądź przynajmniej reprezentowaliśmy cudze interesy. A takich faktów nie należy świętować. Może trzeba wybrać inny dzień na świętowanie ? Taki neutralny, ziemski, przyrodniczy, podkreślający piękno naszego kraju.
Pomyślałam, że dobrym czasem byłby dzień, kiedy Słońce jest w ostatnim stopniu znaku Byka / filozofia odwołuje się do tego stopnia jako do początku zaistnienia materii tzw.axis mundi - oś świata /.
Święto byłoby "ruchome" bo w różnych latach różne jest położenie Słońca, pomiędzy 19-22 maja.
Czas piękny, ciepło ale niezbyt gorąco. Okres sprzyjający spacerom, uprawianiu roślinek, harmonii, płodzeniu potomstwa itp. No, może szczypta pogańskich zwyczajów może się odezwać, ale to chyba lepsze niż zadymy uliczne i tzw. polityczne gęby. Ależ zebrało mi się na marzenia !!!



wtorek, 5 listopada 2013

Okiem astrologa- wizyta Johna Kerry'ego

Były uśmiechy, czułe słówka, poklepywania po ramieniu, jednak tak naprawdę nie wiadomo, po co Sekretarz Stanu USA, przyjechał niespodziewanie do Polski.
Medialne pogłoski sugerują lobbowanie na rzecz amerykańskich firm zbrojeniowych, ale to chyba nie o to chodzi.
Wydaje mi się, że ta wizyta tylko z pozoru "ładnie wyglądała". Tak naprawdę, było to raczej wyartykułowanie oczekiwań i przekazanie instrukcji. Myślę, że kluczową kwestią była sprawa inwigilacji i podsłuchów, jednak nikt się nie tłumaczył a jedynie nakazywał.
To jest czas, kiedy Polsce mogą być przypomniane zasady, którym musi sprostać w sojuszu NATO /przystąpienie- 12.03.1999 r./.
Jeszcze ciągnie się za naszym krajem sprawa więzień CIA, a tu okaże się, że znowu w coś wpadliśmy - jak przysłowiowa śliwka w kompot.
Ale cóż, zawsze byliśmy postrzegani jako tzw. kraj tranzytowy /wschód - zachód/, mamy tradycje i osiągnięcia w kryptologii i kryptografii i lubimy być użyteczni / zbawiać świat /.
Nasi mili sąsiedzi i z prawa i z lewa czują powiew historii i zaczynają marzyć o mocarstwowości. Tylko patrzeć jak powstanie nowy pakt, na wzór paktu Ribbentrop-Mołotow /może nie będzie to pakt militarny a "jedynie" ekonomiczny/.
Mogę więc zdecydowanie powiedzieć, że inwigilacja i podsłuchiwanie jest okropne, niedopuszczalne, złe.
Ale.................. jeżeli Niemcy i Rosja zaczynają porozumiewać się i jednocześnie dominują politycznie i gospodarczo w swoich regionach to trzeba koniecznie podsłuchiwać.
Słowo "ale" ma w sobie niebywałą moc, czar i jest takie..............użyteczne.


poniedziałek, 4 listopada 2013

Jak realizują się prognozy astrologiczne ?

Co jakiś czas wypada sprawdzić, w jaki sposób realizują się prognozy astrologiczne.
Obserwacja wydarzeń może pomóc w konstruowaniu następnych prognoz / podobnie działa lekarz, który leczy pacjenta i jednocześnie obserwuje czy jego diagnoza jest właściwa /.
Co przewidywałam, co się sprawdziło, a co się nie sprawdziło ?

- 12.08 pisałam - przed 9.09 nastąpią kłopoty z umowami dot. spraw finansowych - 6.09 wybuchła sprawa z OFE / jeżeli prognoza się sprawdziła to znaczy, że jest to kwestia bardzo poważna i moje dalsze prognozy dotyczące tej kwestii są trafne/.
- 12.08 pisałam - wizerunek premiera pogorszy się z bardzo konkretnych powodów; wspomniałam także o dużej ilości kłamstw - prognoza sprawdziła się / żyjemy w totalnym oszustwie /, temat oszustw jest tematem rozwojowym.
- 12.08 pisałam - nawiązując do katastrofy w Smoleńsku - chyba jest coś na rzeczy, bo cały ostatni czas był przepleciony doniesieniami na ten temat / zastanawiam się czy 5-10.12.2013 nie nastąpi jakieś nagłe skumulowanie pewnych doniesień / - jeśli coś takiego się wydarzy, to będą to wydarzenia godne uwagi.
- 12.08 pisałam - manifestacje, wiece, pyskówki - póki co, obeszło się na pyskówkach, trwają protesty dotyczące 6-latków w szkołach.
- 29.09 pisałam - zagrożenie dotyczące kapitału, pieniędzy itp.- potwierdziło się na poziomie instytucji państwowych / budżet, OFE, korupcja w spółkach skarbu państwa, nowe akcje kredytowe i tzw. odwróconego kredytu / - tendencja jest rozwojowa, jeszcze dowiemy się czegoś.
- 29.09 pisałam - niepokojące daty : 30.10-2.11.2013 - w tym czasie przyszła informacja o niespodziewanej wizycie w Polsce Johna Kerry'go / ta wizyta może nasz kraj wmanewrować w jakąś "niesympatyczną" sytuację/.
- 28.09 pisałam - Wlk.Brytania, zmiana warty w pałacu - zaczęto sugerować, że następca tronu Karol nie nadaje się do pełnienia funkcji głowy państwa i kościoła.
- 22.09 pisałam - post: "okiem astrologa, co przyniosą najbliższe lata /cz.2 bunt maszyn / - prognoza realizuje się z bezwzględną dokładnością - wydaje mi się, że te sprawy mogą zdominować najbliższe lata.
- 10 i 11.09 pisałam - zmierzch chrześcijaństwa czy wielka zmiana ? - prognoza realizuje się, proces bardzo powolny.
- sprawy amerykańskie realizują się wręcz z nieprzyzwoitą dokładnością / ostatnia strzelanina na lotnisku w Los Angeles miała miejsce, kiedy Księżyc był.............gdzie?............oczywiście w znaku powietrznym, w Wadze /. Ale oczywiście są to sprawy bardzo, ale to bardzo rozwojowe.

niedziela, 3 listopada 2013

Astrologiczny plan perspektywiczny czyli wojna o kapitał (cz.3)

Kiedy już wojna o kapitał w postaci własności /np. nieruchomości /, zasobów pieniężnych /lokaty, akcje, obligacje/, zabezpieczeń finansowych / ubezpieczenia zdrowotne i emerytalne / zostanie rozegrana, przyjdzie czas na następne rozgrywki.
Nowy typ kolonializmu, czyli przejmowanie wpływu nad rejonami świata zasobnymi w surowce naturalne /kiedyś były to najazdy pod narodowymi sztandarami teraz są to sztandary korporacyjne/ jest w szczytowej fazie rozkwitu. Następuje także intensywne zawłaszczanie miejsc na Ziemi, które są własnością całej ludzkości /np.ostatni incydent Greenpeace na rosyjskiej platformie wiertniczej /. Podobne zawłaszczanie, już za chwilę będzie miało miejsce w kwestii Kosmosu.
A kiedy już się posiądzie i rozdysponuje wszystko, to wtedy ....hulaj dusza, piekła nie ma, można dyktować warunki / ceny, dostępność, możliwości reglamentacji /.
Jeśli popatrzy się na działanie takiego tworu jak tzw. Szczyt Klimatyczny wyraźnie widać mechanizmy działania. Ostatnie decyzje struktur UE w sprawie polskiego gazu łupkowego także pokazują na czym ta gra polega.
"Wielcy tego świata" bardzo pragną nieograniczonych możliwości decydowania o tym czym ma dysponować przeciętny mieszkaniec Ziemi. Działania są takie same jak w czasach "wielkiego kryzysu" kiedy topiono zboże w oceanie /przecież nie dlatego, że było jej zbyt dużo- panował głód, tylko po to żeby podnieść jego cenę /.
Czego można się więc spodziewać : litr paliwa za 10 zł., galon czystego powietrza za 5 zł., wiadro wody za 20 zł. a może wiązka promieni słonecznych za 100 zł.  - i może miało by to sens gdyby nie jednoczesne, obłudne propagowanie konsumpcjonizmu / ustalenie PKB jako wyznacznika rozwoju społeczeństwa /.
No, a kiedy już posiądzie się dobra materialne, zasoby ziemskie i pozaziemskie, warto zawłaszczyć człowieka. Człowiek to jest dopiero kapitał - źródło siły, energii, pomysłów, no i rozmnaża się. Najłatwiej zapanować nad człowiekiem poprzez strach - strach przed szatanem, śmiercią, chorobą, starością, biedą, ufoludkami, terrorystami, skażonym powietrzem i wodą, wojnami, bakteriami, wirusami, brakiem rozsądku, głupotą itd. I zawsze znajdzie się "ktoś", kto ma sposób, żeby wybawić ludzkość z tych zagrożeń. Człowiek składa swój los w ręce tych samozwańczych "uzdrowicieli", staje się ich niewolnikiem i jeszcze gotów jest za to zapłacić.
Kult młodości, idealnego ciała, błyskotliwości, popularności, seksualności, zasobności finansowej to tylko błyskotki. Możesz to wszystko mieć, to żaden "grzech". Jednak nie można na tych błyskotkach oprzeć swojego życia,......... bo co jeśli błyskotki stracą swój blask ?

Twój los jest tylko twoim losem i nie oddawaj go w ręce innych, choćby to byli najwięksi z największych i obiecywali raj na ziemi. Człowiekowi można zabrać prawie wszystko, łącznie z ciałem, ale strzeż ducha - bo to jest początek każdego z nas. Jeżeli uwierzysz, że nikt cię nie zbawi i nikt cię nie zniszczy stajesz się nietykalny. Rób swoje i nie szukaj pośredników w porozumiewaniu się z Absolutem. Każdy człowiek posiada taką umiejętność, to jego największy kapitał. 
Najpiękniej pokazał to James Cameron w filmie "Avatar".
Ballada