wtorek, 12 listopada 2013

Dzień niepodległości

Wybierając 11 listopada jako Święto Niepodległości, odwołujemy się do czasu, z którego ono wyrasta.
Świętując, zanurzamy się jednocześnie w czasie i atmosferze 11.11.1918 r.
A jaka jest ta atmosfera ?
Koniec I Wojny Światowej, bieda, głód, ogrom zniszczeń, Polska rozczłonkowana fizycznie i mentalnie, niemożność porozumienia się środowisk politycznych.
O naszej wolności zadecydowała ogólna sytuacja na świecie, i gdyby nie ta sytuacja to nawet dziesięciu "marszałków" by nie pomogło. O kształcie naszych granic i bycie politycznym zadecydował Traktat Wersalski a nie bohaterowie, którym stawiamy pomniki. Może jest to fakt troszkę frustrujący ale przynajmniej prawdziwy. Jeżeli chcemy mieć lepsze samopoczucie to lepiej wypić kieliszek wódki niż wymyślać sobie bohaterów / to akurat Polacy świetnie umieją połączyć /.
Na wschodzie mamy rozrastający się komunizm, na zachodzie sfrustrowany naród niemiecki z rozkwitającym narodowym socjalizmem, a później faszyzmem. Koncepcja nowego państwa żydowskiego nabiera rozpędu ale jednocześnie zaczyna się rozbudowywać ruch antyżydowski.

Nacjonalizm wycieka ze wszystkich stron i tylko słychać: nasza ojczyzna, nasze zasługi, nasza krew przelana, nasze poświęcenie, nasz bohater, nasz naród, nasza wolność i niepodległość. Polska staje się jednym wielkim kotłem niezgody politycznej. Ilość głupoty i arogancji, z którą mieliśmy do czynienia w latach 1918-1939 zostanie objawiona wraz z rozpoczęciem II Wojny Światowej.

Więc może trzeba się zastanowić czy świętujemy właściwy dzień. A jeżeli już zdecydowaliśmy się go świętować to nie dziwmy się, że na ulicach mamy burdy, nacjonalistyczne znaki, lewackie schizmy a to wszystko polane antyżydowskim sosikiem. Natomiast politycy syczą i wydzielają jad, nawet jeżeli robią to z uśmiechem. Tak było wtedy 11.11.1918 r. Można powiedzieć, jaki dzień taka niepodległość.
Ustanawianie państwowych świąt w Polsce jest niezmiernie trudne, ponieważ zawsze w naszej historii byliśmy od kogoś zależni bądź przynajmniej reprezentowaliśmy cudze interesy. A takich faktów nie należy świętować. Może trzeba wybrać inny dzień na świętowanie ? Taki neutralny, ziemski, przyrodniczy, podkreślający piękno naszego kraju.
Pomyślałam, że dobrym czasem byłby dzień, kiedy Słońce jest w ostatnim stopniu znaku Byka / filozofia odwołuje się do tego stopnia jako do początku zaistnienia materii tzw.axis mundi - oś świata /.
Święto byłoby "ruchome" bo w różnych latach różne jest położenie Słońca, pomiędzy 19-22 maja.
Czas piękny, ciepło ale niezbyt gorąco. Okres sprzyjający spacerom, uprawianiu roślinek, harmonii, płodzeniu potomstwa itp. No, może szczypta pogańskich zwyczajów może się odezwać, ale to chyba lepsze niż zadymy uliczne i tzw. polityczne gęby. Ależ zebrało mi się na marzenia !!!



0 komentarze:

Prześlij komentarz