środa, 31 maja 2017

Dezynfekcja, dezynsekcja, deratyzacja


23 lutego, postem "Zrób sobie dobrze" zapoczątkowałam rozważania na temat negatywnych oddziaływań otoczenia oraz nas samych na swoje własne życie.
Przez cały ten czas mieliśmy do czynienia z tranzytem Wenus przez znak Barana i to właśnie dzięki niemu mogliśmy dokonać tych obserwacji. Kluczowym elementem był niewątpliwie układ kwadratury pomiędzy Plutonem w Koziorożcu oraz opozycji z Jowiszem w znaku Wagi.

W szerokim, społecznym zakresie mogliśmy obserwować jak niszcząco i degradująco działają ludzie władzy, jak niskimi pobudkami kierują się. Mogliśmy poobserwować psychopatyczne i obsesyjne działania. Wenus dała nam szanse abyśmy trzeźwiej a zarazem intuicyjniej spojrzeli na rzeczywistość.
Z pewnością wiele autorytetów upadło /tych indywidualnych i tych instytucjonalnych/.
Bóg przemówił i opadły zasłony. Bóg przemówił w sposób możliwie przystępny czyli poprzez zupełnie zwyczajne ziemskie wydarzenia.

Prawdopodobnie "głos z nieba" dotykał także naszego osobistego życia.
Być może pojawiała się konsternacja lub zdziwienie : ".... a ja myślałam", "..... ojej, nie wiedziałem, że to tak wygląda", " ..... dlaczego nie widziałem tego", " jaka ja głupia byłam".
Przez lata życia obrastamy skorupą ze śmieci /wychowanie, kształcenie, indoktrynacja, mody itp./ i nasza prawdziwa dusza staje się przytłoczona i ledwo słyszymy jej pisk, który dopomina się o powietrze i światło.
Po ostatnim tranzycie Wenus dla wielu z nas /dotyczy to tych osób, które osiągnęły pewien stan wewnętrznej gotowości i jest to niezależne od roku urodzenia czy położenia Słońca w zodiaku /przyszedł czas aby określić, co nam służy a co nie.
Musimy zdecydować jakiego balastu należy się pozbyć.
Liczmy się z tym, że swoistą walkę podejmiemy z ludźmi, miejscami, wydarzeniami, naszymi wspomnieniami, nawykami i przyzwyczajeniami.
To jak walka z upiorami ..... bo to są nasze osobiste upiory.
Przeprowadzamy więc totalną dezynsekcję, dezynfekcję i deratyzację. Musimy być skrupulatni i działać z chłodnym /a może wręcz z zimnym/ umysłem .... pamiętajmy, że szkodniki bardzo szybko się mnożą.

Być może, brzmi to wszystko dosyć groźnie i pesymistycznie ..... ale to tylko pozory.
- Jeśli namierzyłeś i zlokalizowałeś swoje upiory, to tylko z tego powodu już część z nich przestanie istnieć ...... Constantine
- Występuje działanie łańcuchowe i eliminacja jednych upiorów sprawia, że inne stają się mniej groźne lub dokonują samozniszczenia ......Constantine
- Walka z tymi najgroźniejszymi upiorami wymaga specjalnych technik ..... Constantine . I w tym przypadku niebo sprzyja, bo tranzytujący Jowisz przez znak Wagi, zadziała jak lustro.
*** Jeśli chcesz się wgłębić w temat i dokładnie zbadać skąd upiory się biorą, to pamiętaj, że wkładając nogi do miski z wodą, nie rób tego w butach od Armaniego czy Louboutina ..... są tańsze marki. Ale to tak na marginesie tematu.
Później musimy nauczyć się żyć inaczej .... po swojemu. Na początku może trochę boleć. Nowe życie musi dojrzeć niczym owoc.

W sensie społecznym, szerokim, smak tego prawdziwego, nowego i naszego życia odczujemy w latach 2022-24. Pełny obraz "nowego" uzyskamy w 2026 r.
Pozornie omawiany tranzyt Wenus może wydawać się taki .... jeden z wielu, nieistotny.
Jednak to nie tak. Z takim układem planet ostatnio mięliśmy do czynienia w 1768 r. Był to czas istotnych zmian społecznych, które przede wszystkim dotyczyły koncepcji nowego państwa i rządzenia nim.
Kiedy "dojrzały owoce" układu astrologicznego mieliśmy rok 1773/74 i ..... pierwszy objaw rewolucji amerykańskiej oraz powstanie w Filadelfii Kongresu Kontynentalnego czyli podwalin dzisiejszego mocarstwa światowego, USA.
Trzeba więc przyznać, że jest to układ astrologiczny bardzo ważny w sensie społecznym.

Jest to także bardzo ważny układ w odniesieniu do każdego człowieka a szczególnie osób, które decydują się na zmiany w swoim życiu poprzez walkę z demonami/szkodnikami.

Kto powinien się obawiać ? Kto może w lustrze zobaczyć swoją twarz demona ?
- osoby, które wykorzystują innych ludzi
- manipulanci i kłamcy
- roszczeniowi i namolni
- osoby zawłaszczający innych ludzi
- gnębiciele i niszczyciele
- osoby, które wzniecają spory, kłótnie i konflikty
- itp.
                                                              ....... no ale takich osób to chyba nie ma ???
                                                             

wtorek, 30 maja 2017

Gdzie jesteśmy i dokąd idziemy ..... po trzecie


Mamy za sobą kwadraturę Wenus /w Baranie/ z Plutonem /w Koziorożcu/.
Już wcześniej sugerowałam, że układ ten związany będzie z objawieniem się manipulantów, fałszywych autorytetów, z możliwością wykorzystywania, porzucania, oskarżania itp.
Jest to także układ, pozwalający przyjrzeć się, czym jest władza i gdzie leżą jej podwaliny. Pokazuje, w jaki sposób aktywizuje się mafia medialna.
To także układ pokazujący w jaki sposób służby mundurowe stają się władzą równą pozycji prezydenta, premiera czy rządu.

Jak wyglądały więc ostatnie dni ?
- Donald Tramp odbył swoją pierwszą zagraniczną podróż. Podróż była bardzo symboliczna i pokazywała gdzie koncentruje się tzw. władza i kto będzie miał wpływ na losy naszej planety.
Mamy więc Arabie Saudyjską, Izrael, Watykan i .... wreszcie Bruksela z Parlamentem Europejskim, a tam zdecydowanie zostały podkreślone kontakty z Niemcami i Francją.
Duży wpływ na tę podróż miał tranzyt Marsa przez znak Bliźniąt ponieważ pokrywa się on z położeniem Marsa w horoskopie USA, który decyduje o wpływach USA na resztę świata.
Wskazuje to, że realizowana jest bardzo konkretna strategia mająca umocnić pozycję mocarstwa /trygon Bliźnięta-Waga-Wodnik/.
Polska w tej sytuacji stała się zakładnikiem amerykańskich interesów w Europie. Nasz kraj jest niewątpliwie bardzo przydatny w tej grze. Co jednak się stanie, kiedy gra się skończy a gracze odejdą od stołu ? Czy Polska stanie się ponownie w swojej historii "ziemią niczyją" a tym samym ziemią każdego, kto wyciągnie po nią rękę.
Gra pomiędzy mocarstwami przebiega sprawnie bo już doszło do następnego ważnego spotkania.
W. Putin przybył na Wersal, na zaproszenie prezydenta E. Macrona.
- w Polsce istotną kwestią stał się fakt nieudolnego wyjaśniania kwestii śmierci Igora Stachowiaka.
Pokazało to sieć niejednoznacznych powiązań pomiędzy polityką a służbami mundurowymi i prokuraturą.
Równie niepokojąco wygląda pierwsza przysięga Wojsk Obrony Terytorialnej. Wydarzenie, które odbywa się w trakcie kontrowersyjnego układu astrologicznego wskazuje raczej na powstanie "brunatnych koszul" czy ZOMO niż wojska, które ma służyć społeczeństwu. Być może powstaje armia, której zadaniem będzie wymuszanie przestrzegania restrykcyjnego prawa lub pacyfikowanie niepokornych demonstrantów.
Rozwój takich tendencji w dłuższym okresie czasu może nas zaprowadzić do państwa policyjnego, do dyktatury. Już w roku 2020, Polska może stać się tego rodzaju państwem.
- w Polsce mogliśmy obejrzeć popisy tzw. elit politycznych.
Widzieliśmy panią premier, która wylała z siebie całą gromadzoną żółć /a umie ją gromadzić, oj umie/. W moim skróconym rankingu "psychopatycznych zachowań" /post z 13.04/ pani premier znalazła się w 1-szej lidze i mogliśmy te zachowania obserwować w czasie wystąpienia w Sejmie.
Pan prezydent także nie pozostał bezczynny. Jego zachowanie, na szczycie NATO w Brukseli, wzbudza zażenowanie. On także znalazł się w rankingu "psychopatycznych zachowań" z komentarzem "tendencja do autodestrukcji" ....... i proszę ...... nikt tak nie zaszkodzi prezydentowi jak on sam.
Mieliśmy także popis arogancji ministrów Błaszczaka, Ziobry i Zielińskiego w czasie składania wyjaśnień w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Należy zaznaczyć bardzo wyraźnie, że pani premier nie wypowiedziała w tej kwestii nawet jednego słowa /prawdopodobnie tak tragiczna sprawa nie pasuje do jej żakietu ..... tam tylko broszka ma miejsce/.
Taka arogancja i obojętność zasługują na karę więc ...... idąc za słowami Wolanda /Mistrz i Małgorzata/ .... "raz, dwa ... Merkury w drugim domu .... Księżyc wzeszedł ... sześć - nieszczęście .... wieczór - siedem ..." - i głośno, radośnie oznajmił: - Utną panu głowę !"
Kiedy Wenus jest w Baranie, Mars jest w Bliźniętach a Merkury w Byku /symboliczny 2-gi dom/ to .... można stracić głowę a już z całą pewnością można stracić rozum.
- i wreszcie zaprezentowano publiczne dotacje zasilające imperium T. Rydzyka /bardzo wysokie miejsce w rankingu "psychopatycznych zachowań"/. Publiczne pieniądze wykorzystywane są przez medialną mafię w celu manipulowania społeczeństwem i pogłębianiu społecznych podziałów.


poniedziałek, 22 maja 2017

Wściekłe psy


Rok temu, 17 maja 2016 r., w poście "Tragiczna śmierć Grzegorza Przemyka" wspomniałam o innej tragicznej śmierci młodego człowieka, Igora. Zestawiłam te dwa tragiczne wydarzenia ponieważ nie miałam wątpliwości, że łączy je brutalność i bezkarność służb mundurowych.
I w latach 80-tych i w 2016 r. władza nie potrafiła sprawować kontroli nad służbami mającymi dbać o porządek i ład. Władza z pełną premedytacją "hoduje" psychopatów jednocześnie korzystając w potrzebie z ich usług.
A zasada jest zawsze taka sama ...... "psy" muszą mieć kaganiec i krótką smycz. Jeśli "pies" nie czuje respektu i nie zna reguł gry to może rzucić się do gardła.
Właściciele psów /szczególnie tych groźnych/ ponoszą odpowiedzialność za swoich pupili.
Rząd ponosi odpowiedzialność za służby, które stoją na straży porządku. Władza nie sprawdziła się i powinna ponieść bardzo dotkliwą karę bo ..... ma krew na rękach.
Oczywiście nie jest to jedyna władza, która nie umie nadzorować służb mundurowych ale akurat na nią padło i .... bęc.
W kraju, gdzie społeczeństwo posiada choć odrobinę instynktu samozachowawczego tego typu wydarzenia są impulsem dla samosądów, buntów a niekiedy i rewolucji. Niekiedy śmierć anonimowego człowieka staje się przyczynkiem do zmiany systemów prawnych, rządów, itp. ..... jest ostatnią kroplą, która przelewa czarę goryczy.
W Polsce jest to trudne ponieważ społeczeństwo nosi w sobie swoisty "gen" poddaństwa i poprawności politycznej. Strach przed karzącą pięścią pseudo sprawiedliwości jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Władza ma zawsze rację ...... obojętnie czy jest ona królewska, szlachecka, carska, faszystowska, ubecka czy pochodzi z pseudodemokratycznego nadania.
Nie dziwmy się więc, że na każdym poziomie władzy czy administracji publicznej mamy do czynienia z sitwą a precyzyjniej rzecz ujmując z układem mafijnym.

Nie dziwmy się więc, że na terenie Polski powstają więzienia CIA, w których torturowani są więźniowie, i że tworzono nazistowskie obozy śmierci.
Społeczeństwo przyzwalające na zachowania psychopatyczne tworzy w swoim państwie atmosferę terroru ...... a terror przyciąga jeszcze większy terror.

Tranzytująca Wenus w znaku Barana stopniowo dochodzi do kwadratury z Plutonem i obnaża działania władzy, jej bezwzględność, złe intencje, mafijne struktury władzy.
Jeszcze chwila i obudzimy się w państwie policyjnym a pewnego ranka w tv zobaczymy na ekranie człowieka, który będzie jednocześnie cesarzem, prezydentem, naczelnikiem, kanclerzem i generałem /gen. Jaruzelski z 1981 r. wyda nam się całkiem sympatycznym misiem/.
Wtedy już będzie za późno aby krzyczeć, że "król jest nagi".

W ostatnich dniach słychać było głosy oburzenia, że nie można porównywać śmierci Grzegorza Przemyka ze śmiercią Igora Stachowiaka .... naprawdę nie można ?
Dlaczego ?
Czy tylko dlatego, że jeden był grzecznym poetą, synem opozycjonistów a drugi "szarym obywatelem" i jeszcze "pod wpływem" ?
Relatywizowanie śmierci ..... nie godzi się tak postępować.
Jeden i drugi zostali zamordowani w komisariacie przez funkcjonariuszy, którzy przez prawo byli zobowiązani do stania na straży porządku i ładu społecznego. I w jednym i w drugim przypadku zostały wykorzystane mafijne powiązania aby przekłamać rzeczywistość i uciec od odpowiedzialności.

wtorek, 9 maja 2017

Gdzie jesteśmy i dokąd idziemy ? ...... po drugie


Maj przyszedł ale jakoś nie "buchnął" ciepłem i kwieciem. Dobrą stroną pierwszych dni maja jest natomiast fakt, że planeta Wenus po okresie retrogradacji i cofnięciu się do końcówki znaku Ryb, weszła w rytm prosty i ponownie jest w znaku Barana.
Z punktu widzenia "bóstwa - centrum" znak Ryb i posadowiona tam planeta Wenus sugerują aktywność i kreacjonizm. Należy jednak pamiętać, że jest to aktywność "bóstwa" i wtedy człowiek może powiedzieć : "bóg tak chciał", "wszystko w rękach boga", itp.
Z punktu widzenia ziemskiego żywota, Wenus w znaku Ryb przynosi często wrażenie uwięzienia, natrętne myśli, niezdecydowanie, mgliste wizje a w skrajnych przypadkach problemy psychiczne.
Jednak Wenus jest już w znaku Barana i będzie tam przebywała przez najbliższy miesiąc.
Z punktu widzenia "bóstwa" Wenus w Baranie jest pracą jaką wykona "siła wyższa" a pracy tej będzie podlegała ludzka natura.
Przez człowieka taka pozycja Wenus będzie odczuwana jako swoisty głos z nieba, wskazówka, pomoc autorytetu, okazja na sukces, inspiracja od najwyższego. W układach nieharmonijnych taka Wenus może przynieść infantylne oczekiwania, poddanie się destrukcyjnym wpływom, pozorną popularność.
19-20.05 Wenus i Jowisz znajdą się w ścisłym układzie opozycyjnym i jest to świetna okazja aby rozejrzeć się wkoło, zobaczyć kto nas otacza a następnie zarzucić przynętę /swoich atutów lub np. atrakcyjności/ i ...... mocno pociągnąć ...... jest szansa że złapiemy sukces albo przynajmniej jego perspektywę /jest to intrygujący układ dla np. W. Putina/.
25-26.05 Wenus utworzy ścisły aspekt kwadratury z Plutonem, który wniesie możliwości oszustwa, manipulacji, wykorzystania, porzucenia.
Kolejny bardzo ciekawy tranzyt Wenus przypada 1-4.06 i wtedy nastąpi trygon z Saturnem i koniunkcja z Uranem. Układ taki daje szanse aby "ogłosić światu" swoje przekonania, pomysły lub talenty i jeszcze do tego nadać im status zasad obowiązujących i wszechobecnych.
Istnieje oczywiście możliwość, że to "ktoś" /człowiek lub instytucja/ narzucą nam swoje zasady i przekonania i ........ poczujemy się niczym nieświadoma żaba, którą ktoś powolutku gotuje.

Ale wracając do tematu zasadniczego ....... czyli wielkich zmian geopolitycznych.

Po okresie zmian w Europie środkowo-wschodniej, w latach 80-tych i 90-tych nastąpiło nowe otwarcie dla USA i Europy zachodniej. USA przesunęło swoje wpływy militarne aż do nowej granicy Rosji a przy okazji mogło realizować nowe interesy zbrojeniowe. Europa zachodnia otrzymała dostęp do nowych rynków, które były głodne kapitału, towarów i usług.
Polska stała się miejscem eksperymentu ekonomicznego, społecznego i politycznego. Zbudowano państwo od nowa. Jednak elity polityczne, finansowe, gospodarcze, pseudointelektualne wyrosły z poprzedniego systemu. Otrzymaliśmy hybrydę, która jednak była przydatna dla zachodnich gospodarek i polityki mocarstw.
Należy pamiętać, że proces, o którym piszę wszedł w fazę realizacji w 1981 r., w czasie koniunkcji Jowisza i Saturna w znaku Wagi.
Nie ulega wątpliwości, że kluczową rolę odegrały wpływy amerykańskie /destabilizacja regionu/ a ich działania doprowadziły w ostatecznym rezultacie do upadku tzw. bloku wschodniego i rozpadu ZSRR. Destabilizacja regionu wschodniego koncentrowała się przede wszystkim na trzech krajach, Polsce /1956, 1968 i 1981 r./, Czechosłowacji /1968 r./ i na Węgrzech /1956 r./.
Nomen omen kraje te zostały zaproszone jako pierwsze do uczestnictwa w pakcie NATO.
Kluczowe znaczenie ma oczywiście położenie geograficzne tych państw - krzyżowanie się szlaków komunikacyjnych i handlowych, dobry punkt kontroli i oddziaływania na Rosję i byłe republiki.
Cały ten amerykański /i nie tylko amerykański/ projekt powiódł się wyśmienicie.
Drugim rejonem osłabiania sowieckich wpływów był Bliski Wschód /wojna w Kuwejcie, pomoc dla Afganistanu w wojnie z ZSRR/.

Przychodzi rok 2000 a wraz z nim koniunkcja Jowisza i Saturna w znaku Byka.
W Rosji rządy obejmuje W. Putin i obiecuje, że jego kraj podniesie się po porażkach z końca wieku.
Jednocześnie mamy etap integracji europejskiej o coraz większym zasięgu nawet z perspektywą ścisłej współpracy z Rosją, Ukrainą czy Białorusią /po spełnieniu określonych warunków/.
Ameryka w tym czasie, z całym swoim potencjałem, rozpoczyna totalną destabilizację na Bliskim Wschodzie /za początek można uznać 11.09.2001/. Cel jest taki jak zawsze - przejęcie pełnej kontroli przy minimalnym, bezpośrednim zaangażowaniu militarnym.
W Rosji jest to czas dosyć dużych zmian, które unowocześniają państwo i próbują integrować ze strukturami europejskimi. Ameryka nie wtrąca się w te procesy a wręcz jest im przychylna i wycofuje się z projektów militarnych, które miały się znaleźć w Polsce i Czechach.
Taką sytuację zawdzięczamy prawdopodobnie umowie USA-Rosja /nie patrzcie nam na ręce na Bliskim Wschodzie a my wam pozwolimy umocnić pozycję w Europie/.
Ale ....... Europa i Rosja zacieśniają współpracę, Chiny eksplodują swoim potencjałem i jeśli pogłębią współpracę z Europą, Rosją, Turcją, Iranem to swoimi wpływami obejmą całą kulę ziemską.
Ponadto, przejmowanie kontroli przez USA na Bliskim Wschodzie, nie przebiega tak jak powinno.
Hegemon czyli USA /ewentualnie grupy, które wyrosły na tym fundamencie/ muszą udowodnić swój niepodważalny status.
Przychodzi kryzys finansowy "jesień 2008" ..... destabilizowanie względnie stabilnych państw poprzez kryzysy finansowe jest dosyć popularne i łatwe.
Następnym etapem będzie destabilizacja układów Europa-Rosja, Europa-Turcja, itp. oraz spowodowanie ogólnego zamętu w krajach i strukturach Unii Europejskiej.
Myślę, że początek tej akcji destabilizacji można przyjąć lato 2008, kiedy dochodzi do poważnego spięcia w Osetii Południowej pomiędzy Gruzją a siłami Rosji, Osetii i Abchazji. To wtedy nasz wspaniały prezydent L. Kaczyński staje się człowiekiem, który "kulom się nie kłaniał"  /prawdopodobnie za namową amerykańskich towarzyszy/.
Istotnym punktem jest dzień 10.04.2010. Jak pokazuje historia, Polska na ogół była brana na tzw. pierwszy ogień zamętu  więc prawdopodobnie i w tym przypadku miała zadanie aby doprowadzić do konfrontacji Europa-Rosja. Jednak układ sił rządzących w Polsce był jaki był i tzw. ostrego spięcia nie było. Czy katastrofa w Smoleńsku została celowo wywołana czy była jedynie wykorzystana do destabilizacji regionu, to prawdopodobnie jeszcze przez jakiś czas zostanie owiane tajemnicą.
Sprawdziło się natomiast zagranie Ukrainą jako destabilizatorem. W tym wypadku Rosja nie mogła sobie pozwolić na tzw. obce wpływy w tak strategicznych miejscach jak Krym czy Donieck.
Sojusz NATO zobowiązuje, więc państwa sojuszu musiały mniej lub bardziej poprzeć restrykcje zastosowane wobec Rosji. Polska oczywiście znalazł się wśród tych bardziej popierających - wtedy tylko trochę robiliśmy "łaskę"  Ameryce.
Kiedy jednak PiS doszedł do władzy /"ktoś" bardzo się starał aby się tak stało - punktem zwrotnym stały się przede wszystkim podsłuchy/ to bardzo mocno robimy "łaskę" Ameryce.
Amerykańscy przyjaciele znają się na rzeczy i stworzenie z Polski swoistej bazy amerykańskiej, która ma spełniać jedynie rolę kości niezgody, jest błahostką.
Przejmowanie wpływów i władzy pokazały : zamach stanu w Iranie w 1953 r. i w Gwatemali w 1954 czy np. inwazja w Grenadzie w 1983 r. Powód zawsze się znajdzie.
W Polsce, w obecnym czasie, nie ma potrzeby na siłowe rozwiązania, jesteśmy przyjaciółmi ...... Amerykanie wchodzą jak na swoje i robią co chcą /co jest szczególnie widoczne w Ministerstwie Obrony Narodowej/.
Póki co jest całkiem fajnie ..... siadają helikopterami na rżysku, przejeżdżają przez miasta swoimi lekko zdezelowanym sprzętem i machają do wzruszonych mieszkańców, rozdają dzieciom cukierki i mówią "dzen dobry" ...... jest fajnie.
Ale przecież przyjdzie rok 2020 .......