niedziela, 31 maja 2015

Jak zmienia się mapa nieba ?


Pluton
Planeta po krótkim okresie przesuwania się ruchem prostym weszła ponownie w retrogradację.
Obecnie znajduje się w 16 stp. Koziorożca i do pierwszych dni styczna 2016 r. będzie przemieszczała się pomiędzy 13 - 16 stp. tego znaku.
W sposób szczególny będzie oddziaływała na osoby urodzone pomiędzy 3 a 6 stycznia /można to będzie zaobserwować w połowie października i na początku grudnia 2015/.
Pod wpływem tej planety nadal będą utrzymywały się negatywne stosunki Rosja-Polska i mogą także dołączyć kontrowersje /ale także okazje/ Polska-Ukraina.
W Polsce zapanuje tendencja do rozliczania tzw. okrągłego stołu oraz zmian ustrojowych i społecznych z 1989 r. /plan Balcerowicza, konstytucja, zadłużanie się państwa itp./. Prawdopodobnie zobaczymy na czym polegały te zmiany ustrojowe i jak potężne błędy zostały poczynione.
Sytuacja polityczna w Polsce będzie bardzo trudna - totalna, nieustająca i wszechogarniająca rokosz.
W USA, Rosji, w Niemczech zaznaczą się jeszcze mocniejsze tendencje imperialne /aczkolwiek nie wykluczam wycofania się wojsk rosyjskich z Ukrainy/.
Ponadto możemy usłyszeć:
- niepokojące wieści o Cyprze
- Węgry mogą wpaść w jakieś uzależnienie /umowy, finanse ??/
- Karaiby mogą nawiedzić groźne żywioły, podobnie Alaska
- duże prawdopodobieństwo epidemii
- Kuba może wejdzie w nowy etap
- nowy sposób identyfikacji osób lub podważenie dotychczasowych sposobów
- operacje plastyczne twarzy i transplantacje twarzy nabiorą jeszcze większego rozmachu
- media ponownie zaognią konflikt ze światem muzułmańskim
- Palestyna, Izrael, Syria, Jordania - coraz bardziej rozkręcający się konflikt

Neptun
Planeta jest obecnie w 10 stp. Ryb i przesuwa się ruchem prostym. W połowie czerwca wchodzi w retrogradację  i do marca 2016 r. będzie przemieszczała się pomiędzy 8 a 10 stp. Ryb.
Szczególnie oddziałuje na osoby urodzone w ostatnich trzech dniach lutego /może spotęgować swoje działanie na początku lipca, we wrześniu, na początku października oraz w grudniu 2015 a także na początku stycznia 2016/.
Pod wpływem energii Neptuna może dojść do trudnych wydarzeń na półwyspie skandynawskim, do konfliktowania się Kościoła Katolickiego z innymi kościołami wywodzącymi się z chrześcijaństwa a także do konfliktów społecznych w Niemczech.
Polska ma szansę na załatwienie różnego typu zadawnionych spraw z Niemcami i Rosją oraz regulację tych kwestii, które tego wymagają /może Rosja zwróci wrak samolotu ?/.

Uran i Jowisz
Planeta Uran przemierza znak Barana i jest obecnie w 20 stp.
W ciągu najbliższego roku będzie szczególnie intensywnie wpływać na osoby urodzone pomiędzy 6 a 10 kwietnia.
Ta planeta także niesie ryzyko epidemii /migracje ludności/.
Niesie także mocne tendencje nacjonalistyczne.
22 czerwca 2015 r. stworzy wraz z Jowiszem /20 stp. Lwa/ ścisły trygon. Trygony /układ 60 stp./ cieszą się wielkim uznaniem i traktowane są jako "dary niebios". Nie do końca zgadzam się z tą opinią. Jest to układ bardzo silny i z punktu widzenia Wszechświata bardzo pożyteczny bo zmuszający do zmian, jednak człowiek nie umie sobie radzić z tak silnymi energiami. Występuje wtedy chęć forsowania czegoś na siłę, wedle swoich wyobrażeń.
Z bardzo podobnym układem mieliśmy do czynienia w 1932 r. Nie był to spokojny czas.
Teraz też będzie można zaobserwować:
- bunty, strajki, zamieszki
- nacjonalizm
- wzrost znaczenia partii i organizacji ultraprawicowych
Ponadto jest to czas występowania silnych trzęsień ziemi i wybuchów wulkanów oraz tzw. ostrej gry giełdowej, która w niedługim czasie może doprowadzić do krachu.
Jest to czas, w którym wyjątkowo często mogą występować udary, zawały, choroby zakaźne.
Jest to także czas dużej aktywizacji świata muzułmańskiego i narodów azjatyckich.
Jest więc duże prawdopodobieństwo, że taki konflikt wybuchnie na dosyć szeroką skalę.
Jest także duże prawdopodobieństwo, że Polska będzie brała w tym konflikcie udział /może nawet odnosić spektakularne sukcesy/.
Trygon Urana i Jowisza niesie bardzo mocno napędzającą się energię. Ta rozpędzona energia napotka w niedługim czasie na przeszkody. Nastąpi gwałtowne hamowanie a przy takim hamowaniu łatwo wypaść z szyn.

Saturn i Mars
Mars prostym ruchem przemierza zodiak i kiedy osiągnie 20 stp. Raka może na chwilę /aczkolwiek gwałtownie/ zatrzymać pochód Urana. Wystąpi to w ostatniej dekadzie lipca.
Bardziej istotna jest pozycja Saturna, który już 15 czerwca powróci /ruch retrogradacyjny/ do znaku Skorpiona.
Pierwsza dekada sierpnia to mocny kwadraturowy układ pomiędzy Jowiszem i Saturnem.
Rozpędzony Jowisz zostanie wyhamowany przez energię saturniczną w sposób gwałtowny a jednocześnie zdecydowany.
*o układzie kwadratury Jowisz-Saturn pisałam już w wielu wcześniejszych postach
Wartko płynąca krew w żyłach zatrzyma się, serce struchleje i też się zatrzyma, nadzieje zatrzymają się, oczekiwania także zatrzymają się, giełdy także mogą się zatrzymać.
Układ bardzo istotny dla osób urodzonych w 1956 r. oraz urodzonych 20-23 sierpnia i 20-23 listopada.
Niepokonani


piątek, 22 maja 2015

Polskie wybory czyli gra o tron


II-ga tura wyborów prezydenckich, jeszcze bardziej niż ta sprzed dwóch tygodni, spowita jest atmosferą znaku Bliźniąt. Mamy więc dualizm, trudności wyboru, za i przeciw i oczywiście nieustanne opowieści o wartościach. Jeszcze mocniej niż poprzednio zaznacza się kwadratura Neptuna - tym razem jednocześnie z Merkurym, Marsem i Słońcem. Mamy więc nieufność, manipulację, oszustwa, kłamstwa i opowiadanie głupstw. Z dużą ciekawością obserwuję jak właśnie na tej fali następuje "szmacenie się" tzw. polskiego establishmentu /aktorzy, politycy, ludzie nauki, sportowcy, dziennikarze, celebryci/. Jest to fakt godny zapamiętania.
Szanse na zdobycie "tronu" są bardzo wyrównane.
Należy także zaznaczyć, że jest to gra pomiędzy Bronisławem Komorowskim a Andrzejem Dudą + Jarosławem Kaczyńskim ......... i to jest gra na tę chwilę.
Później do gry wkroczy sam Jarosław Kaczyński ............ bo tak naprawdę to jest tylko jego gra.
Prawdopodobnie nie ma na to zbyt dużo czasu /przewiduję, że do września 2016 r./.
Atmosfera zmian, o której już wcześniej pisałam, sprzyja podejmowaniu nowych inicjatyw. Jednak historia pokazuje, że za te zmiany płacono nieraz wysoką cenę, niekiedy cenę życia.
Wybory prezydenckie są zaledwie udeptywaniem pola walki - to co najciekawsze dopiero przed nami.
Zmiany muszą zaistnieć. Niestety prawdopodobnie będą to jedynie zmiany pozorne.
Kto wygra te wybory ?
Tak naprawdę, jest to obojętne.
Polska dojdzie dokładnie do tego miejsca, które jest jej naznaczone - jedynie drogi będą się odrobinę różniły.
Obydwaj kandydaci na prezydenta wpisują się bardzo mocno w horoskop Polski. Niestety, wpisując się w ten horoskop jeszcze mocniej uaktywniają jego najgorsze strony - narodowe waśnie, niesprawiedliwość społeczna, ubezwłasnowolnienie kraju, brak perspektyw, tworzenie się oligarchicznych struktur.
A pan A. Duda powinien bardzo mocno rozważyć powiedzenie : "nie mów hop! zanim nie przeskoczysz, a jak przeskoczyłeś to zobacz w co wskoczyłeś"


A teraz zamiast przepowiedni astrologicznych przywołam słowa Waldemara Łysiaka, zawarte w jego książce "Milczące psy". Są więcej warte niż niejedna przepowiednia i warto się nad nimi pochylić.

Rozmowa pomiędzy Katarzyną II a Nikołajem Repninem /minister pełnomocny w Warszawie/ :

"Repnin był czarodziejem słów. W arbitralnej operacji na ziemiach polskich mógł się okazać niezastąpionym instrumentem, wziąwszy pod uwagę, że nic tak nie oddziałuje na Polaków jak zręczna demagogia. Nie wiem czy już wówczas to słowo istniało, ale ta sztuka tak się nazywa. Naród, który jest niewolnikiem słów, jest najlepszym materiałem na niewolnictwo.
(...)
Zaczęło się od tego, że jej /Katarzyny II/ ambasador /Repnin/ ma być apostołem pokoju, albowiem symbolika pokoju jest największą uwodzicielką dla społeczeństw poturbowanych przez historię.
(...)
- Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można pobić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziemi, a świat nie podniesie wrzasku - to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę pana - to narody o podłej duszy od kolebki i niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu - to Polacy.
Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby dzielić się z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie z kim jeszcze - narzuca to europejska równowaga sił.
Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród, gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy raczej zdemoralizować ich do szpiku.
Po trzecie, czy w ogóle należy ich anektować, biorąc na ciało imperium permanentnie ropiejący wrzód. (...)
Czy nie lepiej zostawić im formalną swobodę, z całym teatrum nazw i symboli, które tak kochają, z całą honorową frazeologią, która jest ich narkotykiem, z konstytucyjnymi prawami o fałszywej wartości i przytroczyć do siodła niewidzialną liną, której jeden koniec trzymasz mocno w dłoni, a drugi zakotwiczyłeś w sercach "milczących psów", co sprawują tam władzę ? Szarpniesz i kukiełki robią żądany ruch. 
(...)
- Trzeba ... rozłożyć ten naród od wewnątrz, Najjaśniejsza Pani, zabić jego moralność. Jeśli nie da się uczyni zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory gnijący w łożu. Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę. Trzeba nauczy brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze w nas szukając arbitra.
Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba.
(...)
- Tak, jak kazałaś, Najjaśniejsza Pani. Korupcja, a jej wierzchołkiem stanie się żołd "milczących psów", którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaka demoralizacja i wiodącym ku niej alkoholem.
(...)
- Tak, tak. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie: na Sybir, do Szlisselburga, albo od razu do ziemi. Ale trzeba się starać, aby takich wypadków było jak najmniej, nie należy obciążać ich pamięci męczennikami i martyrologią , to szkodzi ...
(...)
Jak już osiągniemy cel, będzie to kasta quasi-niewolników, którzy sami okuwać będą swoją świadomość.
(...)
- Ty zaczniesz, Furst Repnin, gdy tylko Poniatowski włoży koronę. Dziel i rządź. (...) Zobaczysz jak wulkan się otworzy.
(...)
- A potem uderz w strunę najmocniejszą - w punkt wiary. To czułe miejsce.

Unosząc się z fotela Repnin patrzył na nią w niemym zachwycie. "

/Waldemar Łysiak, Milczące psy, 1990/





czwartek, 21 maja 2015

Wybory prezydenckie, II-ga tura czyli decydujące starcie


Decydujące starcie

W lewym narożniku stoi przygotowany do walki doświadczony zawodnik, wagi ciężkiej.
Asystują mu jego współpracownicy. Jest ich wielu. Muszą zadbać o swoje interesy. Podryguje skwapliwie kilku dziennikarzy a wianuszek artystów zagrzewa do boju. O ! nawet są sportowcy - coś krzyczą i wymachują pięściami. Generałowie dumnie wypinają piersi, pokazując odznaczenia i mówią, że będą bronić "mistrza" nawet przy użyciu F-16. Jest i największa podpora "mistrza" czyli  "z Bożej łaski panująca partia ośmiorniczek".
Ale, ale ..... ktoś tam jeszcze niepostrzeżenie przycupną - to chyba 007 ??? Nie........... to WSI.

W narożniku prawym, mocno nadrabiając miną, przyczaił się drugi zawodnik. To chyba waga ...... kacza, nie chyba jednak kogucia ?
Dobiegają go słowa modlitwy - to biskupi i "ojciec dyrektor" użyczają mu swojego wsparcia.
Ktoś tam zakrzyknie : do boju ! za ojczyznę ! - ale jakoś tak nieśmiało, bez przekonania.
Jest i największe wsparcie zawodnika - prezes czyli główny trener. Jest niezbędny - a to wodę poda, a to batonika podrzuci, a jak trzeba to i jakiś "koks" się znajdzie.
Prezes coś tam mówi o mieczach - żeby przeciwnikowi zanieść i do walki zachęcić.
Nie, nie panie prezesie, to już było a ponadto to nie my tylko nam - mówi zawodnik wykazując, że trzeźwość umysłu nie opuszcza go.

No i i i i  .......... poszli, zwarli się w morderczym uścisku ............. i nagle zaśpiewali i zatańczyli *****



niedziela, 17 maja 2015

Frustracje Pana Boga


Stara zasada głosi: "jak na górze, tak na dole".
Światło z gwiezdnych konstelacji niczym rzutnik przenosi obraz na planetę Ziemia.
Podobne układy planetarne przynoszą podobne wydarzenia, wciąż i wciąż ..............

O układzie kwadratury pomiędzy Jowiszem i Saturnem pisałam już wielokrotnie na tym blogu.
Trudno się dziwić, konfiguracje Jowisz-Saturn są jednymi z bardziej znaczących w prognostyce.
Oddziaływanie tych konfiguracji, na naszą planetę, jest bardzo odczuwalne i nie sposób przeoczyć wydarzeń, które generują się pod ich wpływem.
Układy Jowisz-Saturn występują w cyklu 20-to letnim.
Koniunkcja tych planet /występuje co 20 lat/ zawsze zapowiada istotne zmiany społeczno-polityczne. Zmiany są nagłe i zdecydowane. Po nich świat jest już inny.
Koniunkcje prawdopodobnie przez około 7300-7500 lat nie powtarzają swojego położenia w zodiaku /piszę prawdopodobnie ponieważ do tej pory udało mi się sprawdzić położenie punktów koniunkcji na przestrzeni 1200 lat/ - zawsze występują w innym stopniu zodiaku, aczkolwiek zachowują swój konkretny, określony rytm. Skaczą niczym pchełki po zodiakalnym kole /jak bardzo mądre i precyzyjne pchełki/.

Ale o koniunkcji tych planet będę pisała w innym czasie - najbliższa wystąpi w 2020 r. w 1 stopniu Wodnika.
W najbliższym czasie zaobserwujemy kwadraturę Jowisz-Saturn. Kwadraturę tworzy Jowisz /jako planeta szybsza/ zbliżając się do Saturna i tworząc z nim kąt 90 stopni. Taką kwadraturę nazywamy zbieżną.
Pełen obraz astrologiczny tego układu opisałam w poście "Czy mury runą ? - obraz astrologiczny".
Kwadratura / obojętnie z jakich znaków i stopni/ zawsze niesie dużą dozę frustracji, niezadowolenia, chęci zmian.
Filozoficznie rzecz ujmując można powiedzieć, że pragnienia i myśli napotykają na struktury, które je ograniczają. Walimy więc głową w mur, buntujemy się i robimy wszystko aby skostniałe struktury zawaliły się.
Jak wyglądały w ostatnim stuleciu wydarzenia oparte na kwadraturze Jowisz-Saturn ?
1995 r. - obóz postsolidarnościowy traci społeczne poparcie i wybory prezydenckie wygrywa Aleksander Kwaśniewski
1976 r. - okres strajków robotniczych, wywołany podwyżkami cen i złymi warunkami pracy
1956 r. - wielkie demonstracje w Poznaniu /krwawo stłumione/ a jednocześnie zmiana władzy /umiera B.Bierut a władzę przejmuje W.Gomułka/
1935 r. - kończy się pewien rozdział w historii ponieważ umiera J. Piłsudski
Na świecie : Niemcy zaczynają się zbroić i tym samym zrywają Traktat Wersalski natomiast  w Ameryce powstaje program naprawy gospodarki po wielkim kryzysie, tzw.Nowy Ład Gospodarczy
1917 r. - w Polsce mamy tzw. kryzys przysięgowy /odmowa złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec/ i jednocześnie istotnego znaczenia nabiera postać J. Piłsudskiego
............ i można bardzo długo cofać się w przeszłość i zawsze w wydarzeniach pojawia się bunt, chęć zmian lub zwyczajne postawienie na swoim.
Obecny układ kwadraturowy Jowisz - Saturn najbardziej pod względem astrologicznym przypomina ten, który miał miejsce w  1956 r. oraz 1220 r.

O roku 1220 niewiele można przeczytać, jednak najistotniejszym wydarzeniem prawdopodobnie było koronowanie króla Niemiec, Fryderyka II Hohenstaufa, na cesarza. Był to okres bardzo mocnego oddziaływania Cesarstwa na dużą część Europy i był to także czas przyznania bardzo dużych przywilejów Zakonowi Krzyżackiemu.
Wydarzenia te mają miejsce w czasie zbieżnej kwadratury Jowisza do Saturna.
Kiedy po około 5 latach dochodzi do koniunkcji tych planet /1226 r./ Konrad Mazowiecki zwraca się z prośbą o pomoc w walce z Prusami /dzisiejsze tereny woj.warmińsko-mazurskiego, Królewiec, Litwa, Łotwa i Estonia/ właśnie do Fryderyka II i Zakonu Krzyżackiego.
Po następnych 5 latach, kiedy mamy rozbieżną kwadraturę Jowisz-Saturn ziemie polskie poddane są grabieżczej polityce Cesarstwa Niemieckiego i Zakonu Krzyżackiego.

Rok 1956 był bardzo obfity w różnego typu "buntownicze" wydarzenia i zmiany.
- wspomniane już czerwcowe demonstracje w Poznaniu
- rozliczanie /na ogół pokazowe/ funkcjonariuszy UB
- władzę przejmuje W. Gomułka i następuje okres tzw. "odwilży"
- ogłoszono amnestię
- Tunezja i Sudan uzyskują niepodległość
- w ZSRR władzę przejmuje Nikita Chruszczow i także następuje okres poststalinowskiej "odwilży i krytyka kultu jednostki
- ma miejsce rewolucja na Węgrzech, która jest zbrojnie stłumiona przez zbrojną interwencję Armii Radzieckiej
- rozpoczyna się rewolucja kubańska

Trudno więc się dziwić, że już w tej chwili można zaobserwować społeczne frustracje, niezadowolenie i bunt. "Niebo" domaga się zmian i w wielu miejscach na naszej planecie ludzie usilnie będą realizowali te pragnienia.
Obraz na najbliższy czas to sfrustrowana młodzież, niezadowoleni pracownicy, rozczarowani konsumenci, niespełnieni twórcy, rozgoryczeni politycy i "wodzowie" pragnący zmian, władzy i wpływów.
Skoro "na dole" tak wygląda ten świat to "na górze" musi być podobnie.
Czyżby Stwórca też był niezadowolony i doświadczał frustracji ?
A może jest to cyklicznie uruchamiana korekta w "boskim planie", która pozwala na zachowanie harmonii.

piątek, 8 maja 2015

Wybory prezydenckie 2015 - podsumowanie


Przypomnę to co już pisałam wcześniej :
Nie żyjemy w państwie demokratycznym tylko w biurokratyczno-plutokratycznym systemie władzy.
Biurokracja to scentralizowany system organizacyjny, w którym władza powiązana jest z urzędem.
W miarę rozrastania się tego tworu objawiają się jego patologie i problem dehumanizacji. Biurokracja staje się władzą oderwaną od społeczeństwa, narzucającą mu szkodliwe decyzje. Przestaje liczyć się człowiek, państwo czy instytucja a liczy się formalny przepis.
System biurokratyczny potrafi bardzo skutecznie wprowadzić "zamordyzm" /skuteczniej niż niejeden reżim/.
Jeżeli dodamy do tego plutokrację czyli "rządy bogatych", którzy wywierają naciski na procesy polityczne we współczesnych państwach /wpływy na procesy legislacyjne, korumpowanie biurokratów, itp./to mamy obraz, który możemy obserwować.
Częste stwierdzenia, wygłaszane przez polityków, że przecież jest wolność słowa, internet, możliwości wymiany poglądów, brzmią jak szyderstwo.
Media są regulatorem i cenzorem tej "wolności słowa" a internet stał się wentylem bezpieczeństwa - pisałam o tym 30.03.2015 w poście "Miła pani z telewizji".
Jest swoista zależność pomiędzy dłonią i mówieniem /medycyna chińska dawno to poznała/ więc albo mówimy impertynencje, tworzymy hejt albo używamy pięści /zdarza się, że stosowane jest jedno i drugie/. Ciekawe co woli "władza" ?

Nie oczekujmy więc zbyt wiele od tego zbliżającego się "święta demokracji" czyli wyborów.
To tylko gra a to co nazywamy demokracją skrywa faktyczne rządy elit.
Polska jest w bardzo istotnym momencie swojej historii, trudnym momencie.
Jest to ostatni etap przypływu środków finansowych z UE i jednocześnie czas gigantycznych wydatków /szczególnie zbrojenia/. Jest to prawdopodobnie czas zaciągania przez Polskę olbrzymich kredytów.
Z pewnością ustawiła się już kolejka chętnych, do uczestniczenia w przelewaniu z konta na konto tego olbrzymiego strumienia pieniędzy.
Oni nie liczą, że coś się uda zarobić - oni są tego pewni. Trudno spodziewać się, że są to szaleńcy i oddadzą możliwości wzbogacenia się "lekką ręką". Nie oddadzą.

A póki co mamy kandydatów na urząd prezydenta.
Mamy "dziunię", co do której nie wiadomo czy to człowiek czy android - pani Ogórek czyli "pacynka" Millera i spółki.
Mamy dwóch panów komediantów, których egocentryzm niczym skrzydła uniósł w okolice Marsa - pan Kukiz i pan Korwin-Mikke.
Mamy dwóch panów "na zakręcie" życia, jeszcze nie wiedzą co będzie za chwilę - pan Jarubas i pan Palikot.
Mamy miłego romantyka, który marzy aby powiedzieć: "panie prezesie zadanie wykonane" i chyba kompletnie nie rozumie w jaką dziwną i niebezpieczną grę los może go wkręcić - pan Duda.
No i mamy naszego "starego niedźwiedzia, który mocno śpi" i ewentualnie je miodek, bo to lubią misie najbardziej - pan Komorowski.
Pozostali - no cóż, może mają rację, ale co z tego wynika ?
Miłych wyborów.

A mnie się marzy ktoś taki na prezydenta:
- będzie miał błękitne, wiecznie młodzieńcze oczy jak Robert Redford
- będzie zdecydowany i skuteczny jak Clint Eastwood w "Brudnym Harrym"
- będzie miał mnóstwo pomysłów i szczyptę szaleństwa jak Harrison Ford w "Indianie ......."
- będzie inteligentny jak Einstein, Skłodowska, Newton, Tesla i Hawking razem wzięci
- będzie mądry i rozważny jak Dalajlama
- i zwycięży z każdym wrogiem jak Keanu Reeves w "Matrix'e"
To byłby wspaniały prezydent. Świat staje się wirtualny /a może jest wirtualny ?/ więc i prezydent może być wirtualny. A dlaczego nie !

* Wielkim nieobecnym tych wyborów jest Jarosław Kaczyński - 200% Bliźniak.
W tym układzie planet miałby bardzo duże szanse na zwycięstwo. Jednak pełnienie funkcji "głowy państwa" jest w jego przypadku niemożliwe. Niemniej prawdopodobnie będzie coś świętował /raczej 24.05/.

czwartek, 7 maja 2015

Wybory prezydenckie 2015 - kandydaci, cz.3


Pozostała już tylko 1-sza liga kandydatów.

Andrzej Duda /ur. 16.05.1972/
Kiedy patrzę na horoskop pana Dudy nie dziwię się, że był bliskim współpracownikiem Lecha Kaczyńskiego. Ich horoskopy w wyjątkowy sposób współgrają ze sobą.
To właśnie w Lechu Kaczyńskim znalazł swojego nauczyciela, mentora a także po prostu bratnią duszę.
Równie dobrze współpracuje mu się z Jarosławem Kaczyńskim - no, może nie aż tak dobrze /Jarosław ma inne dominujące cechy niż jego brat bliźniak/.
Andrzej Duda ma zaznaczony znak Bliźniąt w sposób bardzo istotny - ma tam planetę Saturn.
Liczy się w tej grze wyborczej i właśnie pozycja Saturna sprawiła, że stał się równoprawnym przeciwnikiem dla Bronisława Komorowskiego. Jednak ten sam Saturn jest symbolem wsparcia i wytycznych jakie dostaje od szefa partii.
Najistotniejsza planeta w wyborczej rozgrywce nie charakteryzuje jego przekonań a jest zbiorem zasad jakie prezentuje Jarosław Kaczyński.
Widać, że jest to kandydat występujący "zamiast ........"
Aczkolwiek jest zdolnym i pokornym uczniem.
Posiadanie właściwego nauczyciela jest, dla pana Dudy, sprawą najwyższej wagi. To jest jego przeznaczenie, to jest najważniejszy element jego doczesnego życia.
Można tylko pozazdrościć, że tak szybko przeznaczenie zaczęło się realizować - to daje poczucie szczęścia.
W przypadku pana Dudy, wejście w tak ścisły i jednocześnie uzależniający związek z nauczycielem grozi utratą popularności w bliskich mu środowiskach /nawet w rodzinie/. Ale za spełnione życie prawie zawsze płaci się jakąś cenę.
Cytat dla kandydata : "Ilekroć dwie zacne osoby spierają się na temat zasad, obie mają rację".
Jest to człowiek o dobrych intencjach jednak zdecydowanie brakuje mu energii. Nadrabia to wykorzystując tzw. nadarzające się okazje /całkiem niezły z niego obserwator, dosyć wnikliwy i drobiazgowy/.
Romantyk.
Jest duże prawdopodobieństwo, że doświadczy w swoim życiu dużych zaszczytów, jednak ta sytuacja może objawić nieprzyjemne cechy charakteru - zadęcie, arogancja. Może to także sprowadzić na niego niebezpieczeństwo, uczucie zagubienia i osamotnienia.

Bronisław Komorowski /ur. 4.06.1952/
Bardzo mocny horoskop, można powiedzieć "zapięty na ostatni guzik" - wszystko przebiega jak w precyzyjnej maszynie. To właśnie z tego powodu prezydent Komorowski jest pewny zwycięstwa a wszelkie przeszkody bardzo go irytują.
Oczywiście znowu mamy do czynienia z mocno zaznaczonym znakiem Bliźniąt - jest tam Słońce, Merkury i Wenus - i wszystko to w układzie trygonu z planetami w znaku Wagi /Saturn, Księżyc i Neptun/
Horoskop nie odkrywa niczego wyjątkowego - jest tak jak to widać w życiu :
- przeznaczeniem tego człowieka jest spokojne, dostatnie życie w miłym otoczeniu i wypoczynek , wypoczynek, wypoczynek.
Przeznaczenie wręcz sugeruje, że pośpiech i intensywna praca mogą odbić się negatywnie na zdrowiu, mogą spowodować zaburzenia snu /zaznaczony jest np.bezdech senny - ciekawe, czy to występuje u prezydenta/.
Cytat dla kandydata : "Lubię pracę; fascynuje mnie. Godzinami mogę siedzieć i przyglądać się jej. Uwielbiam mieć ją pod ręką: pomysł, żeby się jej pozbyć niemal łamie mi serce".
- zaznaczone jest upodobanie do polowań i jednocześnie podkreślona jest pewność siebie i bezproblemowe osiąganie tego czego się chce
- zaznaczone jest łakomstwo i jednocześnie podkreślony fakt, że wszelkie potrzeby pana Komorowskiego będą zaspakajane
- zaznaczona jest także umiejętność opowiadania o swoich zasługach dla ludzkości /ten sam układ ma Lech Wałęsa - Księżyc w koniunkcji z Neptunem w znaku Wagi/
- zaznaczona jest trudno skrywana tendencja do tworzenia nieszczerych maskarad /kotyliony, czekoladowe orły, itp./ oraz gotowość do mówienia czegokolwiek byle tylko zapewnić sobie popularność
- układ planet: Księżyc i Neptun w kwadraturze do Urana pokazuje bardzo ciekawą cechę - pan Komorowski jest święcie przekonany, że znajduje się poza wszelką krytyką i ........... basta.
- zaznaczony jest także uwsteczniający konserwatyzm oraz .............
no, jest jakaś tajemnica, ale chyba pozostanie tajemnicą /przynajmniej na jakiś czas, 5-7 lat/ - patrząc na horoskop Jarosława Kaczyńskiego, myślę, że on zna tę tajemnicę i może nawet o niej mówi / ale stał się niewiarygodny i nie jest w stanie przekonać do swoich racji/.

Horoskopy pana Komorowskiego i Dudy są bardzo mocno powiązane ze sobą i jednocześnie w dniu wyborów obaj panowie zyskają jeszcze większą siłę i energię.
2-ga tura wyborów może okazać się bardzo ciekawa /mordercza wręcz/.

wtorek, 5 maja 2015

Wybory prezydenckie 2015 - kandydaci, cz.2


Adam Jarubas /ur. 17.12.1972/
Pan Jarubas nie ma żadnej planety w znaku Bliźniąt i prawdopodobnie z tego względu nie będzie się liczył w tych wyborach. Ma natomiast bardzo rozbudowaną obsadę znaku Strzelca i to daje mu niewątpliwie duże możliwości rozwoju osobowości jak i rozwoju intelektualnego /to jednak nie są cechy istotne w współczesnej tzw. wielkiej polityce/. Typ mędrca, zbyt długie analizowanie różnych kwestii - może być dobrym doradcą ale ............... odczuwa lęk przed tymi, którzy posiadają potęgę i władzę. Nie umie postawić na swoim. "Podczepia się" pod innych, bardziej znaczących. Typowy kandydat zastępczy.
Najbliższe 3-4 lata mogą w bardzo istotny sposób zmienić jego podejście do życia - okrzepnie.
Przeznaczenie stawia przed nim wyzwania dotyczące drobnych spraw życia codziennego. Opieka, pomoc ludziom pokrzywdzonym przez los, troska o codzienne ludzkie sprawy - typowa pozytywistyczna praca u podstaw. Niewdzięczna to rola ale bardzo potrzebna - pan Jarubas bardzo dobrze się tam sprawdzi /jako marszałek sejmiku realizuje swoje przeznaczenie już od wielu lat/. Nie jest wykluczone, że za około 9 lat, systematyczny i spokojny wysiłek zostanie wynagrodzony a za 18 lat może być wielki sukces.
Cytat dla kandydata : "Z każdym swym czynem wysiewasz nasiono, choć możesz nie dostrzegać plonów".

Magdalena Ogórek /ur. 23.02.1979/
W tym przypadku także brak obsady znaku Bliźniąt ale za to są planety w Pannie, Strzelcu i Rybach - i to w dosyć problematycznych konfiguracjach.
Postać pani Ogórek przedstawiłam w poście z 21.01.2015 "Początek roku i ......... króliki"
W konkursie na największego kłamcę wyborów prezydenckich otrzymuje pierwsze niekwestionowane miejsce. To jest jej rola, to jest jej film i nawet do głowy jej nie przyjdzie, że może coś nie tak, że może nie powinno się takich rzeczy robić. Pani doktor Ogórek ??? Skąd ten tytuł ? Komisja była głupia i głucha i jedynie patrzyli, patrzyli, patrzyli .............???
Czyżby pan Miller wymyślił podobną grę jaką zrobiono na Ukrainie ?
Julia Tymoszenko wykreowała się na bohaterkę ukraińskiej legendy /warkocz wokół głowy, ubrania nawiązujące do ludowego stroju/. Ukraińcy zobaczyli w niej kobietę z legendy, która ma ich poprowadzić do wolności. Niestety zaprowadziła ich nie tam gdzie chcieli.
Być może z panią Ogórek postanowiono zrobić ten sam film - "na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek a za nią bieży baranek a nad nią lata motylek" - taka rusałka wprost z poezji Mickiewicza.
Teraz pan Miller /ewentualnie jacyś przedstawiciele biznesu, którzy mają dosyć dobre układy z kremlowskimi oligarchami/ powinien zawieźć kandydatkę do prezydenta Putina /najlepiej na obchody Dnia Zwycięstwa, 9 maja/. Wtedy prezydent Rosji "namaści" rusałkę na swojego sojusznika, posadzi na swoim najnowszym czołgu i polski naród, zachwycony tym zdarzeniem, wyniesie ją "na ołtarze".
Władimir Putin miałby ubaw na co najmniej kilka dni.
Przeznaczenie nie będzie łaskawe dla pani Ogórek. Przez jej życie nieustanie będą przewijały się tematy oszustwa, zdemaskowania, niedotrzymywania obietnic, wyśmiewania, udawania, nieuczciwej rywalizacji.
W finale ludzie mogą się odsuwać, ponieważ będą mieć wrażenie, że wciągani są w "brudne" sprawy.
W horoskopie zaznaczona jest schizofrenia.
Cytat dla kandydatki : " Osobiście uważam, że człowiek, który umyślnie i rozumnie podejmuje jakieś zobowiązanie i nie dotrzymuje go, traci swe człowieczeństwo" /Mahatma Gandhi/

poniedziałek, 4 maja 2015

Wybory prezydenckie 2015 - kandydaci, cz.1


Biorę pod uwagę kandydatów, którzy otrzymują powyżej 2% poparcia w badaniach sondażowych i opisuję ich najbardziej istotne cechy przydatne bądź dyskwalifikujące przy pełnieniu urzędu prezydenta.

Można powiedzieć, że najbardziej podkreślony jest znak Bliźniąt oraz tzw.układ krzyża związany z tym znakiem czyli Strzelec, Ryby i Panna.
Układ półkrzyża będzie zaznaczony na niebie w momencie wyborów /Strzelec-Ryby-Bliźnięta/ natomiast horoskopy kandydatów wpisują się w układ krzyża /Bliźnięta-Panna-Strzelec-Ryby/.
Istotne zaznaczenie znaku Bliźniąt sugeruje, że kandydaci skupiają się na zaprezentowaniu swoich wartości i zasad, które są dla nich drogowskazem. Niestety układ krzyża mówi, że mamy w znacznej większości do czynienia z pustym gadaniem.
Tak też społeczeństwo odbiera deklaracje kandydatów. Propaganda, większe lub mniejsze kłamstwa, kreowanie się na potrzeby chwili wpisują się wprost idealnie w atmosferę jaką tworzą planety nad naszymi głowami.

Kandydaci:

Janusz Korwin-Mikke /ur. 27.10.1942/
Jest to chyba jedyny kandydat, który mówi prawdę. Jego prawda jest jednak brutalna i bezkompromisowa.
Prawdopodobnie właśnie z tych powodów wielkiej kariery politycznej nie zrobi - współczesny polityk musi posiadać umiejętności mijania się z prawdą.
Kandydat ma w znaku Bliźniąt Urana, Saturna i Księżyc - jego system wartości i zasad jest niezmienny i jest wręcz jego znakiem rozpoznawczym. Świetnie sobie radzi opowiadając o tym ale ............... tu raczej kończą się jego możliwości przyciągania tłumów.
Pan Janusz Korwin-Mikke ma tendencje /to delikatne określenie/ do okazywania wyższości, megalomanii, popisywania się - jest "skażony" cechą "arogancji władzy".
Kłótnie i emocjonalne konfrontacje stanowią stały element życia /lubi wręcz dolewać oliwy do ognia/.
Lubi robić wiele hałasu o nic a sprawy naprawdę ważne pozostają niezauważone.
Olbrzymia dawka egoizmu, szczypta szaleństwa i duża inteligencja tworzą znakomite warunki aby zostać przywódcą radykalnej grupy, przywódcą sekty. Osobowość narcystyczna.
Jest to niewątpliwie dobry czas na zaistnienie /cokolwiek to znaczy/.
Przeznaczenie zapewnia mu możliwość ujawnienia społecznych pasji, dostęp do podium i sceny aby zostać usłyszanym, może nawet stworzyć okazję do ulicznego protestu. To samo przeznaczenie skłania do szowinistycznych zachowań i lekceważenia cudzego życia - a to powoduje przegrane i klęski.
Cytat dla kandydata : "Gwałtowność w głosie jest często tylko śmiertelnym rzężeniem rozumu".

Paweł Kukiz /ur. 24.06.1963/
W znaku Bliźniąt, pan Kukiz ma Merkurego i Wenus. W znaku Panny jest Mars, Uran i Pluton. Tworzy to bardzo negatywny układ, kiedy infantylne działania /postawa Piotrusia Pana/ prowadzą do wielkiego bałaganu. Jest to układ, który może się bardzo uaktywnić w czasie październikowych wyborów parlamentarnych.
Planeta Neptun w Skorpionie mocno uszkodzona - kandydat prawdopodobnie tylko odgrywa jakąś rolę.
Informacje, które docierają do mózgu nie są poddawane jakiejś istotnej "obróbce" a jedynie dalej przekazywane tzw. gawiedzi. Być może kandydat występuje w roli tzw. wentyla bezpieczeństwa /dla istniejącej władzy/.
Przeznaczenie zapewniło mu możliwość zabawiania ludzi, występy i teatralność. Podarowało mu także trochę szaleństwa i .......... brak własnego zdania !!  Pan Kukiz potrafi zrobić wiele hałasu ale nic z tego nie wyniknie /i chyba o to chodzi/. Chyba byłoby lepiej gdyby pozostał komediantem-par excellence a nie politykiem komediantem.
Media mówią o nim "czarny koń" wyborów - ja mam wrażenie, że może to być "koń trojański" /podobne zadanie jak miał R.Giertych i A.Lepper w rządzie Kaczyńskiego/.
Cytat dla kandydata : "Jeśli zwierzę coś robi, nazywamy to instynktem; jeśli my robimy to samo, z tego samego powodu, nazywamy to inteligencją".

Janusz Palikot /ur. 26.10.1964/
Stał się politykiem "drugiego szeregu" w tych wyborach, jednak jest na tyle ciekawą osobowością, że postanowiłam trochę o nim napisać.
Pan Palikot nie jest kłamczuchem /niestety prawda nie jest nagradzana/. Jest niewątpliwie gadułą - jednak mówi z sensem i ma talent "uwodzenia" swoich rozmówców. Ta cecha daje mu popularność w pewnych środowiskach a nawet możliwości tworzenia grup, partii i innych społeczności, w których pozostaje niekwestionowanym liderem. Umie też świetnie manipulować ludźmi /jest przenikliwy i inteligentny/
Po dojściu do władzy uaktywnia się cecha wspólna wielu politykom czyli arogancja /kwadratura Marsa z Jowiszem/.
W znaku Panny ma Wenus, Urana i Plutona i podobnie jak w przypadku Pawła Kukiza może z dużą determinacją działać w październikowych wyborach i jak zawsze zwalczać Jarosława Kaczyńskiego.
Póki co los mu nie sprzyja i pan Palikot na jakiś czas będzie musiał pozostać w cieniu.
Przeznaczenie postawiło przed nim bardzo trudne wyzwanie /jedno z trudniejszych w całym zodiaku/.
Przeznaczenie wymaga aby się zmieniał, transformował. Takie zmiany są w życiu bardzo trudne - często trzeba zamknąć całą przeszłość i wszystko zaczynać od nowa i z nowymi ludźmi.
Jeszcze chwila i Janusz Palikot zmieni się nie do poznania.
Kontrowersyjna ale niebywale twórcza osobowość.
Cytat dla kandydata : "Nic w gąsienicy nie zapowiada, że stanie się motylem"

c.d.n.