środa, 5 listopada 2025

Kalejdoskop wydarzeń - "Dziady" czyli o pozbywaniu się karmy



"Życie znów nabierze barw, sesja 600 zł a w pakiecie 2500/tydzień."  - psycholog

"Zdejmę karmę za jedyne 1000 zł." - uzdrowiciel

"Wyrwę z ciebie całe zło ... wraz z ostatnim groszem."  - egzorcysta

"Udzielę ostatniego namaszczenia, cena do uzgodnienia."  - ksiądz

"Pełnię dyżury przy grobach, obłaskawiam błąkające się duchy i daję im ukojenie. Cena usługi to tylko 200 zł. + koszty dusznych negocjacji /1 kg kabanosów + 0,75 l Whisky/.  - dziad


Proces uwalniania się od karmicznych obciążeń stał się bardzo popularny.

Wszystkie te celebracje mają zniwelować niepokój, strach, żal i doprowadzić do upragnionego zbawienia czy to na tym czy na tamtym świecie.

Spokój ciała i ducha za niezbyt wysoką opłatę to jest bardzo dobry interes.

Zabiegi te nie przynoszą jednak upragnionych rezultatów.

Tym samym całe hordy błąkających się duchów, a i tych jeszcze całkiem żywych osobników, walczą ze swoimi "karmicznymi obciążeniami".

Biedny człowiek ugina się pod ciężarem karmy ... i żeby jeszcze wiedział, za co ta bieda na niego spada.

Z drugiej strony /jeśli wierzy w reinkarnację/ zastanawia się, co ma robić w obecnym życiu, żeby nie pojawić się w następnym rozdaniu z gotowym karmicznym workiem na plecach.


Myślę, że tzw. problemy karmiczne związane są z położeniem Saturna w horoskopie oraz Ziemi /punk po przeciwnej stronie Słońca/. Tym samym największą rolę, w tej kwestii, odgrywają znaki krzyża stałego Skorpion-Wodnik-Byk-Lew.

Najcięższe obciążenia karmiczne przynoszą koniunkcje i trygony Saturna z ciężkimi planetami szczególnie tymi transsaturnicznymi /przymus zmierzenia się z trudnym wyzwaniem/. Tranzyty ciężkich planet przez horoskopowego Saturna generują wydarzenia lub stany emocjonalne, które są pokłosiem karmicznych obciążeń.

Można więc powiedzieć, że karma jest tym, co przyklei się /trwale i bezwzględnie/ do duszyczki w ciągu jej bytowania na Ziemi a nawet w ciągu wielu bytowań na Ziemi.


Przykład :

Idzie Grześ przez wieś. 

Ktoś za nim woła : idzie głupi Grześ !

Ktoś inny : o, zobaczcie to chyba głupi Grześ !

I jeszcze jeden : patrzcie to ten przygłup, Grzesiek !

Idzie Grześ przez wieś i niesie na plecach karmiczny worek przygłupa, wyśmiewanej i poniżanej ofiary. Będzie prawdopodobnie niósł ten worek przez całe życie a może dwa życia albo dziesięć.


Jest karma ofiary a więc musi być i druga strona medalu czyli karma oprawcy.

Ale gdyby Grześ był świadomy działania obciążeń karmicznych, już przy pierwszym okrzyku powinien wybić dwa zęby swojemu oponentowi.

Bo karma powstaje wtedy, kiedy niesie się na sobie odczucie zaburzonej harmonii. Może to być poczucie winy, wstyd za popełniony czyn ale także poczucie krzywdy, strach itp.

Jeśli natychmiast przywrócimy naruszony porządek, to nie powstają złogi karmiczne a duszyczka nie musi uginać się pod karmicznym pancerzem.

Wniosek : ktoś cię obrazi to wal po pysku ... szokujące ? Ale dawno temu, za górami i za lasami była to całkiem naturalna reakcja.


Natychmiastowa kara, za wyrządzone zło, nie pozwala aby zaistniał układ ofiara-oprawca. Wybite zęby są karą za agresję a więc oprawca przestaje być oprawcą. Natomiast potencjalna ofiara zyskała zadośćuczynienie /niekiedy może to być zemsta/ a więc przestaje być ofiarą. Określenie "głupi Grześ" nie przylgnęło a więc nie zaczęła tworzyć się karma ofiary. Jeśli pochodziła z wcześniejszych żywotów, to być może, to początek "rozpuszczania". Oczywiście jest taka możliwość, że Grześ byłby określony jako "wiejski zabijaka" /to też byłaby karma ale raczej oprawcy/ ... zmiany są wskazane ale bardzo trudno je wdrożyć.

Zauważyłam, że panuje jakieś dziwne przekonanie, że "karma" to rodzaj kary za minione  "grzechy" na zasadzie "ty biłeś w tamtym życiu to w tym życiu ty będziesz bity".

To byłby całkiem udany układ i niezbyt mocno obciążający. Jednak to tak nie działa.

Żeby dojść do poziomu okrutnego, seryjnego zbrodniarza to chyba trzeba umiejętności oprawcy praktykować i doskonalić przez kilka wcieleń. Ale to tylko moje dywagacje.

Jeśli ktoś jest obciążony karmą ofiary to musi na swojej drodze spotkać kogoś, kto będzie będzie obciążony karmą oprawcy. Tak urządzony jest ten świat.


Rozwój cywilizacji, stosunków społecznych i postępujące zmiany prawne niestety przyczyniają się do intensywnego gromadzenia karmy - łagodne kary lub brak kary, liberalne traktowanie tzw. niewłaściwych zachowań, relatywizowanie pojęcia zła, popularyzowanie zła itd. 

Pozostaje wtedy bezsilność i upokorzenie ofiary oraz buta, poczucie bezkarności i wewnętrzne zło u oprawcy. A z każdą reinkarnacją karmiczny pancerz rośnie bo każdy pozostaje przy odgrywaniu swojej roli.

Wyśmienicie pokazuje ten układ karmicznych zależności Bułhakow w "Mistrzu i Małgorzacie" /oczywiście chodzi o wątek Jeszua-Piłat/.

Także u Mickiewicza kwestia zrzucania łańcuchów, skorupy czy innych ograniczeń, i wyzwalania swej potęgi /czyli boskości/ pojawia się bardzo często. Niekiedy mamy odniesienia do karmicznych ograniczeń narodu, społeczeństwa - to głównie z tego względu mianowano go wieszczem narodowym /to chyba też taka karmiczna powinność/ - Saturn w Raku i w opozycji do Merkurego w Koziorożcu.

Dziady


Bardzo skomplikowanym tematem jest karmiczne obciążenie państwa, narodu czy społeczeństwa. Karma narodowa potrafi dużo więcej szkód uczynić niż te indywidualne.

Karma narodowa pozycjonuje państwo i naród na setki lat. Przymus odgrywania tej samej roli w teatrze zdarzeń jest bezwzględny .

poniedziałek, 3 listopada 2025

Kalejdoskop wydarzeń

 


W ostatnich dniach zafundowałam sobie dość rozbudowane tete-a-tete z internete.

Odkurzyłam trochę starych kanałów i poznałam trochę nowych, przypomniałam sobie gadające głowy /tu także nastąpiły pewne zmiany/.

Dowiedziałam się, o czym internetowy świat gada ... co jest modne i co podnieca.

Podzielę się więc wrażeniami i przemyśleniami na temat zmieniających się, niczym w kalejdoskopie, wydarzeń, sytuacji i zjawisk.

Wszystko to oczywiście zostanie polane słodko-gorzkim astrologicznym sosem.


Głównym zarządzającym internetem jest Uran i jego pozycja, w tego typu rozważaniach, jest bardzo ważna.

Delikwent jest w retrogradacji, w 1 stp. Bliźniąt iiiii ... jurto i pojutrze znajdzie się w opozycji z Marsem /w 1 stp. Strzelca/. 

Idziemy więc na całość, wrzucamy do sieci, co nam w duszy gra i kompletnie nie liczymy się z żadnymi zasadami i prawdami wiary. Niech żyje hejt !!! Niech żyje wolność słowa !!!

Trzeba się sponiewierać słowem mówionym i pisanym ... bo kto wie co będzie za rok, za dzień, za chwilę ?

A może przy okazji wypadną jakieś zmurszałe trupy z równie zmurszałej szafy ... i fajnie ... będzie się działo.

Pragnę jednak zwrócić uwagę, że Pluton tworzy trygon z Uranem i należy rozglądać się, czy nie widać jak "na tajniaka tajniak mruga" a ten żywioł i wolność internetowa nie jest czasem inspirowana przez tych ... no ... jak im tam ? ... no przecież, że żydów.


środa, 22 października 2025

Poranna wiadomość


 Poranna wiadomość


Wyobraź sobie Drogi Czytelniku, że masz rządzić światem ale niestety jesteś ... dość leniwy.

Aby realizować swoje zadanie i jednocześnie nie przemęczać się, musisz znaleźć tzw. ścieżkę najmniejszego oporu.

Pamiętaj, że świat /a więc i Ty/ wszedł w zakres oddziaływania znaków powietrza /Bliźnięta, Waga, Wodnik/. 

Dotychczas aby zapanować nad tą całą ludzką masą trzeba było włożyć strasznie dużo pracy ... ale teraz już nie.

Nie ma sensu organizowanie wojen, przewrotów, załamań rynków finansowych, strajków, rewolucji, pandemii, katastrof itd. itd. itd. Ależ przy tym urobić się można.

Materia jest trudna w obróbce - wysoki poziom skupienia atomów, które ramie w ramię, maszerują niczym żołnierze na defiladzie.

Ale gaz, powietrze !!! pięknie ... przestrzeń, wolność, mgła, obłoki, dymy i duchy. Hulaj dusza, piekła nie ma.


Trzeba po prostu uruchomić, ożywić duchy /pola torsyjne ???/.

Wystarczy pełna kontrola ośrodków informacyjnych /telewizornia, internetownia, satelitownia/ oraz usługi sztucznej inteligencji aby z wygodnego fotela kierować światem. Wystarczy konkretna informacja, która dotrze dokładnie tam, gdzie ma dotrzeć.

Sztuczna inteligencja dostanie polecenie aby impulsy informacyjne zachowywały się podobnie jak fale tsunami /impuls-stopniowe wznoszenie-optimum-opadanie-zanikanie/. Nie będzie chyba wielką filozofią stworzenie systemu, który generuje takie fale informacyjne na całym globie. Oczywiście największy kłopot będzie tam, gdzie te fale będą się przecinać lub nakładać na siebie ... ale o to właśnie chodzi - to będą miejsca szczególnej ingerencji /punkty ZERO/.

Precyzyjny program i oczywiście myśl strategiczna /cel, korzyści/ powodują, że koszty zarządzania światem znacząco spadają. Natomiast zyski ... zyski rosną i rosną.

I jeszcze ta władza ... nieograniczona ... prawie boska.


Największym problemem jest oczywiście tzw. nieprzewidywalność człowieka, jego emocje, namiętności i pragnienia. Taka idiotyczna postawa może zniweczyć nawet najbardziej precyzyjny program.

Ale to już chyba problem nieaktualny. Jeszcze kilka bądź kilkanaście lat i problem nieprzewidzianych działań człowieka zostanie ostatecznie wyeliminowany /chociażby w wyniku śmierci "pokoleń niecyfrowych". Natomiast z całą pewnością już sam tranzyt Urana przez znak Bliźniąt dokona gigantycznych przemian /postrzeganie świata wyłącznie poprzez cyfrowy przekaz/.

... i objawi się nowa rasa /a może już należy zastosować czas teraźniejszy ?/ ...


Psy Pawłowa 


... a czy będą inni /tacy "normalni"/?

Jasne, że będą. Będą szukali niezmiennie swojego "kawałka podłogi" i będą nieszczęśliwi, że nie mogą go znaleźć. Będą nieistotni, niewidzialni ... nienormalni.


Zarządzanie światem poprzez informację już się odbywa, aczkolwiek jeszcze z pewnymi potknięciami, ułomnościami. Miałam wrażenie, że ludzie zrozumieją ten nowy mechanizm działania i dostosują się do niego ale niestety myliłam się.

Poziom beztroski z jaką ludzkość "konsumuje" informacje jest przerażający.

Wszyscy skupiają się na rządach, agencjach, organizacjach, które kłamią i manipulują a tym samym krzywdzą ludzkość. Ale to nie wszystko bo zarządzanie, poprzez informacje, dotyczy każdego, kto posługuje się informacją /nadawca i odbiorca/. Ta kwestia dotyczy wszystkich uczestników życia społecznego.

Jeśli ktoś będzie chciał ci pomóc zrobi to poprzez informację, jeśli ktoś będzie chciał okraść czy zabić zrobi to także przez informację. Wydaje się nierealne ... przypominam "Raport mniejszości" /Hollywood bywa prorocze/.

No ale przecież na razie wszystko jest "normalnie" /choć już nie zawsze/ ... dźgają nożami, walą po łbie bejsbolami i gwałcą tymi ... no ... jak to się nazywa ?

... ale nie wiesz, Drogi Czytelniku, co będzie za 100 lat a właśnie wtedy przypadnie optimum oddziaływania energii znaków powietrza. 

I właśnie o to chodzi, że nie wiesz, jak to będzie za 100 lat i nie dowiesz się ...  a ja jako astrolog mogę Ci wszystko przepowiedzieć /przestraszyć, ogłupić, uszczęśliwić i bóg raczy wiedzieć co jeszcze/. A mogę zrobić to tylko i wyłącznie dlatego, że prowadzę bloga i przekazuję informację.


I w tym miejscu mogę przejść do komentarza, za który bardzo dziękuję.

Pozdrawiam Czytelnika.


Pewna Pani jasnowidz przekazuje iż Polska i Ukraina będą połączone w jedną całość.

Czy w gwiazdach też to widać ?

Myślę, że nie trzeba być jasnowidzem ani astrologiem aby pewne "rzeczy" zaobserwować /tu i teraz/.

Być może w mniejszych miejscowościach nie odczuwa się tego specyficznego klimatu ale duże miasta są już przygotowane administracyjnie, prawnie, logistycznie do zarządzania społecznością tak polską jak i ukraińską. Zasadnicze pytanie to : jakie będzie naczalstwo ?

Post "Kryzysy i upadki nad Wisłą" z 23.09.2025 opisuje drogę upadku, zmiany, przewrotu /nie wiem jak to nazwać/ państwa.

Rozczulają mnie /na śmieszno/ takie wglądy jasnowidzów, które objawiają dokładnie to, o czym jazgocze internet. Gdzie byli 10 lat temu ? ... skupiali się na kolanie Kaczyńskiego i wielkich potencjałach nowo wybranego prezydenta Dudusia, tfu ! na psa urok ! Ale to jest ich robota, z czegoś trzeba żyć a ponadto mają jakiś kanał na youtubie czy gdzieś tam a tym samym władzę w postaci przekazywanej informacji.

W jaki sposób oddziałują na swoich słuchaczy ? ... prawdopodobnie bywa różnie ale o tym, cały ten post.



Na ogół nie oglądam "kanałów przepowiadaczy" ale jeśli ktoś mi coś pokaże palcem i zachęci to robię to /przecież guza mózgu tak od razu się nie dostaje/.

Nie tak dawno obejrzałam filmik Pana Jackowskiego, w którym odgrażał się jakiemuś dowcipnisiowi, za rozpowszechnianie fejkowej informacji, o jego krytycznym stanie zdrowia.

Pan Jackowski był tym faktem wstrząśnięty, zmieszany a nawet ... chyba przestraszony.

On świetnie wie jaką moc ma informacja i jaką władzę daje poprzez zasilanie astralu.

On wie, że im więcej gówna w astralu tym większy smród na Ziemi.

No proszę, proszę ... Kali straszyć ludzi i bzdury opowiadać to dobry Kali, Kali pieniążek dostanie. Ale jak ktoś straszyć Kali i o nim bzdury opowiadać to w dyby go, wychłostać i pieniążek odebrać.


Należy więc być kreatorem informacji, jej nadawcą - jest to pozycja zdecydowanie bezpieczniejsza /być może dlatego brzęczą coś o ograniczeniach, cenzurze itp./. To właśnie dlatego tzw. hejt /cokolwiek to znaczy i jakkolwiek oddziałuje/ tak źle jest postrzegany i jednocześnie podczepiany pod wszystko, co należy zdyskredytować /podobnie jak określenie antysemita/.

Pozycja wyłącznie odbiorcy jest niekomfortowa a niekiedy niebezpieczna.


A jeśli chodzi o różnego typu wydarzenia zmieniające nasz kraj, to na tym blogu jest bardzo dużo prognoz, które były pisane wiele lat temu a więc nie były obciążone tym wszystkim, co obecnie się rozgrywa.

Przypominam moje ostatnie posty z "poprzedniego życia" bloga.

One są dość istotne ponieważ dotyczą przygotowania znaku Bliźniąt na wejście Urana.

A Bliźnięta to przecież administracja, sąsiedzi ... a wraz z Wagą to umowy, porozumienia ... a jeśli dodamy Wodnika to znajdą się tacy, którzy to wszystko zabezpieczą i przypilnują.

Posty : "Retrogradacyjny tranzyt Marsa w znaku Bliźniąt" /6 części z sierpnia i września 2022r./

"Wielkie koniunkcje Saturn-Uran czyli trójkąty, kwadraty i grube kreski" z 11.09.2022r.

"Wielka koniunkcja Saturn-Uran w znaku Bliźniąt" z 6.09.2022r.





czwartek, 2 października 2025

Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie




Przyszła jesień. 
Zawitała wraz z nowiem Księżyca więc może zostanie zapamiętana jako ta, która rozdaje nowe talie kart/ tylko trochę znaczone/. Słowo "nowe" i "początek" może być istotne bo przecież, wraz z tym nowiem, zaczął się rok numerologiczny "1" /2+0+2+6/. 
To już nie żarty ... to nie tylko nowe karty ale być może nowe stoliki a może nawet nowi gracze.
Jeśli ktoś oczekiwał odmiany to z całą pewnością pojawi się ona w pełnej krasie pomiędzy 2026 a 2033 rokiem.

To jednak nie wszystko.
Słońce z Księżycem w pierwszych stopniach Wagi stworzyło trygon z Plutonem w Wodniku i trygon z Uranem w Bliźniętach. Powstał bardzo symboliczny trójkąt żywiołu powietrza.
Tak się złożyło, że w czasie wielkiego trygonu finalizowano 80-te posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Idealne "wagowe" klimaty ... pokazali się, przemawiali, proponowali, pytali, dyskutowali, trochę się nawet poobrażali ... jak zawsze wielkie nic ?
O nie, to pozory, cyrk dla gawiedzi Taka głupia to ja już nie jestem ... najważniejsze sprawy nie ujrzały światła fleszy a dotyczyły cyfrowej tożsamości i cyfrowej integracji. W czasie tak istotnego układu planetarnego, zawsze mają miejsce przełomowe wydarzenia.
O tym czasie i o tym trygonie wspominałam już w poscie "Informacja bierze się z powietrza" z 23.03.2025 r.


Ale przed nami największa atrakcja.
Mars wszedł w znak Skorpiona. W tym znaku jest mocny i zdecydowany więc lubi narzucać tu swoje prawa i zasady gry.
Przez ostatnie półtora miesiąca Mars przemierzał znak Wagi a Waga to rozmowy, porozumienia, układy, negocjacje itp. Mars inicjował więc różne spotkania a to na Alasce a to na Ukrainie a to w Paryżu i wreszcie zakończył zgromadzenie ONZ. W sytuacjach, kiedy pojawiał się niesmak i zażenowanie ... działał właśnie Mars. Jego harce w znaku Wagi można nazwać "słoniem w składzie porcelany".
Rozmowy nie przyniosły prawdopodobnie spodziewanych rezultatów ponieważ tranzyt Marsa odbywał się w kwadraturze do znaku Raka a w Raku rezyduje Jowisz. Wszystkie strony przedstawiły więc swoje racje i oczywiście każda racja była najważniejsza. Jowisz w Raku pilnuje "swojego kawałka podłogi" a nawet ma tendencje aby zagarnąć więcej niż mu się należy.
Teraz, kiedy Mars jest w Skorpionie sytuacja nagle zmieniła się. Tu już Mars nie gada ale działa i niestety niekiedy jest to działanie nagłe, brutalne i często przewrotne. Najważniejsze, że działa "wespół zespół" z Jowiszem.

*O esencji znaku Skorpiona pisałam dość dawno temu : "Astrologiczny plan perspektywiczny czyli wojna o kapitał" z października 2013 r. oraz posty "Czas Skorpiona" ze stycznia i lutego 2014 r.

Od razu po wkroczeniu w znak Skorpiona, Mars tworzy kwadraturę z Plutonem w Wodniku /i pamiętajmy, że w tym samym czasie Księżyc ze Słońcem tworzą z Plutonem trygon/.
W sensie geopolitycznym można nakreślić obrazek, kiedy strony jakiegoś konfliktu czy sporu ustalają pewne status quo /to trygon/ a w tym samym czasie jedna ze stron wytacza armaty /to kwadratura/. Może to być także sytuacja, kiedy np. wojska ONZ, które mają pilnować rozejmu stają po jednej ze stron jako czynny agresor.
I oczywiście jest dalszy ciąg tej opowieści, który prawdopodobnie będzie miał miejsce w ostatnim tygodniu stycznia 2026 r. Wtedy to nastąpi koniunkcja Marsa z Plutonem w 4 stp. Wodnika. Warto także zaznaczyć, że w tygodniu poprzedzającym to wydarzenie, koniunkcję z Plutonem tworzy kolejno Księżyc, Wenus, Merkury i Słońce. To tak, jakby nasz wymyślony świat dostał całkiem nowe, realne życie ... przeniesiemy się w świat Piotrusia Pana, Pinokia a może Alicji w krainie czarów ? ... a może blue beam ?
O tym czasie można powiedzieć, że "coś z niczego" i "samo się robi".
Jest to układ planet o bardzo dużej mocy jednak jej wykorzystanie może być kontrowersyjne. Istnieje bardzo duża pokusa aby wykorzystywać taką moc w celu manipulacji, odwrócenia uwagi od sedna sprawy czy pozyskaniu zaufania przy realizacji dobrych lub złych planów.
To miejsce w kole zodiakalnym  dość często pokazuje przejmowanie, zawłaszczanie czegoś a także budowanie tzw. nowego życia na gruzach przeszłości.
Na takich energiach budowano katedry czyli "domy Boga".
Trudno zlokalizować działanie tej energii na kuli ziemskiej ponieważ może objawić się w wielu miejscach.
Z pewnością dotknie Palestyny oraz wszystkich krajów, byłych republik ZSRR. Może objawić się w Wenezueli, Kolumbii i Meksyku i Japonii oraz z pewnością w wielu innych miejscach, których nie jestem w stanie zweryfikować.
Oczywiście ta energia doświadczy także dyrekcyjne Słońce w horoskopie Polski.

I jeszcze jedno bliskie spotkanie Marsa ... tym razem z Jowiszem. Może nie jest ono zbyt bliskie ale za to namiętne.
Jowisz w Raku, Mars w Skorpionie a więc stworzą trygon. 
Ścisły trygon będzie miał miejsce 28-29 października tego roku.
Jowisz będzie posadowiony ... uwaga, uwaga ! w 25 stp. Raka /przywódca odziany w niewidzialną pelerynę władzy ... miejsce natalnego Merkurego w horoskopie USA/.
Mars rzecz jasna będzie w 25 stp. Skorpiona /stopień wnikania, prześwietlania, szpiegowania i wyciągania wniosków/.
Mars nie będzie samotny w swojej wędrówce ponieważ od 18 października będzie miał towarzystwo Merkurego. Para wyśmienita - Merkury z Marsem w Skorpionie to przebiegłość, logika i premedytacja.
I to jeszcze nie wszystko.
Cofający się w znak Ryb Saturn zamknie wielki trójkąt znaków wodnych. 30 i 31 października stworzy ścisły trygon z Marsem a z Jowiszem pozostanie w ścisłym trygonie od 1 listopada do około10 grudnia.
Pozornie mogłoby się zdawać, że to takie aspekty niższej rangi a ponadto co tam Mars, co tam co tam Jowisz ... a jednak ...
Taki układ nie zdarza się często a kluczowy jest tu Jowisz w Raku.

Tak jak już pisałam, Jowisz w Raku to walka o swoje miejsce na ziemi, o swój dom, naród, rodzinę itp. To może być walka o lepszą przyszłość, to może być obrona przed najeźdźcą ale to także może być ekspansja i powiększanie swojego stanu posiadania /szczególnie ziemia, wpływy, tożsamość narodowa, ustrój, ludność zamieszkująca/.

W życiu codziennym układ ten może przynieść powiększenie rodziny, połączenie się rodziny /np. po rozstaniu, powrót z emigracji/, budowa lub rozbudowa domu, przemeblowania, podstępne przesunięcie miedzy na swoją korzyść /Sami swoi/, informację o nieznanym wujku zza oceanu itd.
Proszę pamiętać, że w tej sytuacji pojawiają się tacy, którzy chcą powiększyć swój stan posiadania bądź wpływy twoim kosztem.

W geopolityce także szykują się bardzo poważne przemeblowania.

Taka konfiguracja planetarna zawsze demonstrowała się w bardzo mocno i wpływała w zasadniczy sposób na obraz społeczno-polityczny świata.
Konfiguracja trygonalna Jowisz-Mars-Saturn /z Jowiszem w Raku/ :
- zmienia władze państwowe, elity i ustroje państw
- przynosi zmiany dotyczące ważnych umów międzynarodowych /często stare wycofuje a wprowadza nowe/
- zmienia nazwy i charakter działania organizacji /np. WOT zmieni na ZOMO a Gwardię Narodową na SS/
- patronuje istotnym spotkaniom głów państw i wielkim wystąpieniom /zadęcie i duże oczekiwania a niekiedy ryzyko/
- otwiera lub zamyka układy i pakty między państwami lub organizacjami
- wyprowadza ludzi na ulicę i wznieca bunty, zamieszki
- wyprowadza siły bezpieczeństwa w celu pacyfikowania zamieszek
Konfiguracja w ostatnim półwieczu "patronowała" takim wydarzeniom jak np. : "rewolucja kulturalna Mao w Chinach", zabicie Che Guevary, traktat o przestrzeni kosmicznej, Majdan na Ukrainie, początek wojny w Syrii /2013 r./, "jesień ludów" czyli proces przemian ustrojowych w tzw. bloku wschodnim /1989 r./.
Ten układ planetarny bardzo mocno kojarzy mi się z takim miejscem i taką atmosferą Detroit


* a jeśli jesteśmy przy jesiennych koncertach to ... dzisiaj rozpoczął się XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina. Watro posłuchać jak grają młodzi, utalentowani.

wtorek, 23 września 2025

Kryzysy i upadki w kraju nad Wisłą

 


Horoskop, na ogół, dość wyraźnie pokazuje, jak rysuje się przyszłość danego kraju. Pokazuje wzloty i upadki. Im dłużej "obowiązuje" dany  horoskop tym łatwiej wyciągać wnioski a tym samym prognozować.

Największym problemem jest sam horoskop a raczej "złapanie" symbolicznego momentu w historii danego kraju, który będzie najbardziej znaczący, charakterystyczny a z pewnością energetyczny.

Najmniej problemów mamy z horoskopem USA /obowiązuje i u nich i w tzw. reszcie świata, jest stabilny, odporny na zmiany ponieważ system zmian jest wpisany w ten horoskop/.

Osobiście korzystam z "The books of world horoscopes" Nicholas Campion i tam znajduję interesujące mnie horoskopy państw, jednak mam bardzo poważne wątpliwości co do wielu z nich /do wybranych dat, które dają początki państwom/.

Niekiedy same akty prawne, zapisy, podpisy nie pokazują czasu, kiedy objawia się "magiczny symbol". 


Polska jest bardzo trudna do horoskopowej analizy. Trudna historia, dużo zmian, zależność od tzw. obcych władców, zmiany granic a nawet formalne znikanie z map ... to nie jest łatwe.

Należy także pamiętać, że państwo, które ma burzliwą historię, a tym samym dorobiło się bardzo wielu horoskopów, będzie doświadczało niekiedy wydarzeń z tych przeszłych /może się zdawać, że nieaktualnych/ horoskopów. To właśnie dlatego niektóre wydarzenia są łudząco podobne do tych sprzed 100 czy 200 lat.

Polskich horoskopów było bardzo dużo. Te, którym się przyglądałam były niestabilne, trudne a niekiedy tragiczne. Tym samym odbywa się nieustanne ...


Falowanie i spadanie

"Miraż tworzenia, złuda istnienia

Im wyżej skaczesz, tym bliżej dna"


"W końcu zmęczony, bez siły i ochoty

Bez domu i imienia, w kanale zapomnienia"


W latach 80-tych następował stopniowy upadek państwa ... upadek rządu, upadek systemu i obowiązującej ideologii, bezprawie, inflacja, upadek gospodarczy, bezrobocie itp. Niektórzy traktują ten czas jako zmianę w sposobie zarządzania państwem jednak nie można zapominać, że te zmiany służyły totalnej grabieży społecznego majątku. Myślę, że zmiany lat 80-tych można porównać z działaniami wojennymi.

Przychodzą lata 90-te i pojawia się nowa państwowość. Oglądamy horoskop 22.12.1990, godz. 12:00, Warszawa - Wałęsa składa przysięgę prezydencką oraz przyjmuje insygnia władzy. Padają słowa o początku III Rzeczpospolitej.

W horoskopie tym mamy zaznaczone nieustające wpływy mafii, PRL-owskich służb wewnętrznych i wojskowych, obcej agentury. Mamy zaznaczony nieustający rabunek państwa i społeczeństwa. Mamy także wyraźnie zaznaczony brak prawdziwej opozycji /jako przeciwwaga/ a jedynie pseudo opozycję będącą na usługach rządzących lub obcych chlebodawców. Społeczne waśnie i polityczny konflikt, z którego zrobiono "nową świecką tradycję" stał się najmocniej rozgrywaną kartą.

W horoskopie Polski pozytywny jest wizerunek ... a może raczej ... był pozytywny wizerunek. ... i oczywiście te romantycznie szumiące wierzby, te mgły nad polami, ten śpiew skowronka o poranku, ten Norwid i ten Chopin ... i ten żołnierz, co drogą maszerował i nad serduszkiem się użalił ... itd.


Wizja "zielonej wyspy" na mapie Europy była zdecydowanie nadużywana a wraz z przejściem Plutona i Saturna, przez natalną koniunkcję Wenus-Neptun /2017-18/, narracja o cudnej krainie mocno zbladła.

Podobnie pozytywny obraz społeczeństwa, które gotowe jest do poświęceń, aby budować swój kraj, zmieniło się w obojętność a niekiedy wrogość w stosunku do tzw. instytucji państwa.

Kiedy dyrekcyjny i tranzytujący Pluton tworzy kwadraturę z natalnym Księżycem i opozycję z natalnym Marsem/1997-98/ aplikujemy do NATO i niestety już wtedy można stwierdzić, że społeczeństwo odczuje ten fakt bardzo źle ... wielokrotnie pisałam na blogu "jak smakuje sojusz NATO dowiemy się po 2020 r.".

Niemniej najistotniejsze energetycznie tąpnięcie następuje w latach 2007-2010. Najpierw tranzytujący Pluton przechodzi przez natalne Słońce a następnie tranzytujący Saturn tworzy ze Słońcem kwadraturę. Mamy "Smoleńsk" i niekończącą się "narodową awanturę".

Najpierw Pluton a następnie Saturn przetaczają się przez znak Koziorożca /2007-2023/ a tym samym dotykają szeregu planet odpowiadających za władzę ustawodawczą, wykonawczą, sprawy zagraniczne oraz stosunek sąsiadów i sojuszników do naszego kraju.

Te bezwzględne dotknięcia dotyczą także wizerunku, tzw. symboliki narodowej, własności, gospodarki, ruchów opozycyjnych.

Patrząc na horoskop Polski widzimy, że od 1990 r. zaznacza się piękny wizerunek, fasada, elewacja ... ale od tzw. podwórka nie ma nic /to jest dość charakterystyczny obrazek krakowskich kamieniczek/.

Tranzytujące planety sprawiły, że runęła także fasada /bo na czym miała się utrzymać ?/

Obecna sytuacja przypomina tę z lat 80-tych czyli z okresu upadku państwa.


To są jednak teoretyczne rozważania a astrologiczne prognozy często przypominają bajki ... więc może kilka konkretnych przesłanek do tezy o upadku państwa /kryzys to mało powiedziane/. 

Należy zwracać uwagę na symbolikę bo ona jest kluczowa i ona pojawia się znacznie wcześniej niż wydarzenia, które powodują strach, panikę czy po prostu konsternację.

Symbole pojawiają się i dyskretnie rozchodzą się niczym mgła lub dym ... a dym cię nigdy nie okłamie

Symbole to :

- śmierć głowy państwa w okolicznościach niejasnych lub przedstawianych jako niejasne /tu oczywiście mam na myśli Smoleńsk/. 

- wszyscy znamy obrazki, kiedy zaborca lub okupant zrzuca na bruk ulicy flagi i godła, które zdobiły publiczne gmachy a następnie umieszcza w tym miejscu swoje symbole narodowe.

W Polsce wprawdzie nie rzucano flag na uliczny bruk niemniej obce flagi wieszano obok polskich. To bardzo symboliczny obrazek, bardzo mocny.

Podobnie symboliczny wyraz ma przypinanie polskich odznaczeń państwowych ukraińskim, amerykańskim, żydowskim czy innym bandytom.

- język ojczysty i kultura są istotnym wyznacznikiem tożsamości narodowej więc i w tym przypadku przypominamy sobie obrazki, kiedy okupant/zaborca domaga się i wręcz nakazuje aby nie mówić po polsku w miejscach publicznych.

Obecnie kwestia ta objawia się "na miękko" najpierw dopuszczono do niechlujstwa językowego, następnie do amerykanizacji języka i kultury w obecnej chwili, w południe, w Warszawie częściej słyszy się język ukraiński /a może raczej dialekt/. Teatry i sale koncertowe udostępniane są do szerokiej i nieodpłatnej  dyspozycji ukraińskim "artystom" /nawet sceny nazywane narodowymi, państwowymi/. Państwowe szkoły tworzą klasy uczące dzieci w języku ukraińskim i zgodnie z ukraińskim programem /czym skorupka za młodu ... /.

Przejęcia największych banków czy firm nie mają tak symbolicznego znaczeni jak ingerencja w język i kulturę narodową.


O obecności obcych wojsk na terenie kraju, o redystrybucji społecznych środków na tzw. obcych, o zniedołężniałym prawie, o obciążeniach podatkowych, o nieustannym straszeniu rosyjskimi czołgami /to tak od 1956 r., od tzw. wydarzeń poznańskich/, o celowej i niezmiennej nieudolności rządzących, o bandytach i mordercach, którym należy się stryczek a funkcjonują jako elita, nie będę się rozpisywać. To nie są żadne symbole, to jest łopatologia.

Oczywiście, można powiedzieć, że w wielu miejscach na świecie źle się dzieje ale Polska to jednak bardzo osobliwe miejsce ... taki eksperyment społeczny.

Prognozowanie o kryzysie czy upadku kraju jest bezprzedmiotowe ponieważ to wszystko jest w grze, trwa. Można wręcz powiedzieć, że Polska to taki "upadły" kraj - systematycznie co 30-40 lat ktoś wciska klawisz "delete" i następuje upadek. A później następuje okrzyk "budujemy nowy dom" i wszyscy z nową nadzieją ruszają do boju lub kładzenia cegieł ... ewentualnie nadstawiają kark do strzyżenia. Być może ta sytuacja działa na naszą korzyść bo jesteśmy wręcz genetycznie dostosowani do kryzysów i upadków.


I co z tego wynika ? Nic ... smutne to ale ... taki life.

Nie pytaj o Polskę


Proszę wyobrazić sobie taki scenariusz wydarzeń :

Wystąpi bądź może już wystąpiła sytuacja, jaka miała miejsce w poprzednim wieku, w Jałcie, Poczdamie i Teheranie. Mamy więc tzw. no machniom ... USA i Izrael bierze pod całkowitą opiekę Bliski Wschód natomiast Rosja powraca do swoich wpływów w Europie ... szczególnie w byłych republikach i we wschodniej Europie.

Nie ma takiej możliwości aby Putin czy jego następca /Putin nie jest nieśmiertelny/ nie zabezpieczyli pełnych obywatelskich praw Ukraińcom w Polsce /kilkumilionowa mniejszość/. To byłby moment całkowitej zmiany państwowości. Polityka, prawodawstwo musiało by się stać polsko-ukraińskie nie tylko w pewnych obszarach i zakresach ale w pełnym tego słowa znaczeniu. Należy pamiętać, że Rosja cały czas wypowiada się o Ukraińcach jako o swoich zagubionych braciach.

Cóż wtedy można powiedzieć o tzw. tożsamości narodowej ? O ile w powojennych ustaleniach Polska nie została określona jako republika ZSRR /jednolitość narodowa, odrębność językowa/ to obecnie ... kto to wie ?

Może jednak Putin nie zabroni mówić po polsku ... skoro kiedyś Stalin nie zabronił ...


Przypominam moje posty /stare ale ... evergreen/:

z 22.05.2015 r. "Polskie wybory czyli gra o tron"

z 12.10.2016 r. "Sen Katarzyny"

z 3.04.2018 r. "Matrix, cz.7 - Polska gra w zbijaka" 

z 2.07.2018 r. "Ziemia niczyja, cz.2 - Zaproszenie niebezpiecznych gości"

z 9.07.2018 r. "Ziemia niczyja, cz.4 - Grzechy pierworodne"


I jeszcze jedna kwestia, która być może sporo wyjaśnia :

Wszystkie planety, które znajdowały się w znaku Koziorożca obecnie wskutek dyrekcyjnych przesunięć /o 35 stopni/ znajdują się Wodniku.

Mimo wielu trudności Koziorożec wnosił jednak sukces /kraj, który pierwszy obalił komunę i wprowadził tzw. reformy/.

W Wodniku są oczekiwania na ... nieokreślone spełnienia, są marzenia i pragnienia. Z racji, że Wodnik wraz z Wagą i Bliźniętami wyznacza dominujący trygon powietrza, występuje głębokie zatapianie się w Matrixie /to chyba ten kanał zapomnienia/.

poniedziałek, 15 września 2025

Ratujmy się - higiena psychiczna


Homeopatia dysponuje wieloma środkami, które bardzo skutecznie pomagają w takich stanach jak wyczerpanie, wypalenie, zaburzenia snu, jet lag, stres, złość przeciążenie, stany lękowe, trema, zaburzenia koncentracji depresja czy przygnębienie. 

Jednak dzisiaj nie będę pisać o tym, co pomaga na psychiczne problemy.

Ważniejsze są przyczyny nienaturalnego spadku kondycji psychicznej.


Przypominam to, co przekazywałam w postach z ostatnich miesięcy :


1. Neptun i Saturn są w znaku Barana /mózg, głowa, myślenie, ego/. Jest to bardzo duże obciążenie znaku.

Tranzyt jest bardzo długi więc trzeba dbać o swoją psychikę już teraz - relaks, sen, dobre jedzenie, medytacje, jak trzeba to właściwe suplementacje.

Przede wszystkim należy trzymać się z daleka od patriotyczno-nacjonalistycznych przekazów, które mają na celu pobudzenie, podniecenie, "stan gotowości", zobowiązanie się do czegoś itp. Ujmując rzecz najprościej należy mieć "wywalone" na planetę Ziemia, na biedną Europę, na sponiewieraną Polskę a już na pewno na cały establishment /ten światowy, europejski i krajowy/. 

Nie popierać politycznych gangsterów /opcja polityczna jest obojętna/, traktować ich jak śmiertelnych wrogów, życzyć jak najgorzej. Wizualizować establishment jako robactwo ... i rozdeptywać albo truć.


2. Pluton jest w znaku Wodnika /pragnienia, marzenia, synapsy, wegetatywny układ nerwowy/ i także bardzo mocno eksploatuje znak. Układ nerwowy, jako całość, będzie przez czas tego tranzytu w dużo słabszej kondycji.

Musimy być przygotowani na dawki strachu i przemocy. Nasz organizm może  rozregulować się - skoki ciśnienia, migreny, bóle różnego typu, skurcze, niewłaściwe działanie narządów wewnętrznych bez wyraźnych stanów chorobowych.

Tu będzie rządził strach, ewentualnie jakieś formy przymusu /a może raczej jedynie wyobrażenia o nim/. Pluton albo siłą albo podstępem będzie tworzył nam rzeczywistość z marzeń i wyobrażeń ... cudzych.

"Przyszli ONI i przynieśli marzenia

My mieliśmy życie

Pozwolili obejrzeć te marzenia

Od tamtej pory mamy marzenia a ONI mają nasze życie"

... to esencja mojego wyobrażenia świata po 2020 r. z postu " Rok 2020 czyli koniec starego świata" z 4 lutego 2016 r.

Uwaga na medialne przekazy, które ostrzegają, straszą, nakazują. Uwaga na fake news i dziwaczne "okna Overtona". Uwaga na nie oparte na prawie polecenia, decyzje, zarządzenia. Bezprawie tzw. służb może obejmować coraz większe obszary życia.


3. Uran jest w znaku Bliźniąt /somatyczny układ nerwowy, oddychanie, płuca i oskrzela, barki, ręce/ i to jest także poważne obciążenie znaku.

Dolegliwości mogą być podobne do tych, które występowały w okresie tzw. Covid-u - kaszel, duszności, zła wentylacja, panika, fobie, bóle pleców, ramion i rąk, astma, reakcje alergiczne, spazmatyczne skurcze.

W tym wypadku mogą występować nowe regulacje administracyjne, nowe obowiązki "społeczne", które będą obciążały nas, frustrowały i ograniczały. Na ile to będzie możliwe przyjmować rolę ... "mnie się nie spieszy, po co te nerwy, to mnie nie dotyczy, pierwsze słyszę".

Ograniczyć kontakty z internetem, medialne przekazy traktować z dużą dozą nieufności. Podobnie jak w przypadku Plutona, w Wodniku uważać na fake news i "okna Overtona". Bardzo uważać na medialne gadające głowy  /polityków, dziennikarzy, youtuberów, blogerów, tzw. specjalistów i autorytety oraz oczywiście celebrytów/.

Bardzo duża część z tego towarzystwa ma w istotny sposób "obsadzony" znak Bliźniąt i z tego względu mogą być niebezpieczni /manipulacje, kłamstwa/.

Proszę pamiętać, że obecnie Pluton, Neptun i Uran działają jak chińska triada, yakuza albo sycylijska mafia.


Tym samym dotarliśmy do wydarzeń z ostatnich dni. 

Wiemy z przekazów medialnych, że na teren Polski wleciało mnóstwo dronów. Dyskusje i koncepcje rozgrzały internet. Czy one były ruskie ? może ruskie ale od ukrów ? a może one były żydowsko-jankeskie i z okazji wydarzeń WTC miały "wbić się" w znienawidzony pałac kultury ?

Jak na to nie patrzeć, wydarzenia i komentarze wniosły zdziwienie, zdenerwowanie, przestrach a może niekiedy i lęk. Wniosły także sporo kpin. Dużo gadania o bzdurach, bicie piany żeby się coś działo. 

Może więc horoskop odpowie skąd te drony przybyły ?

Horoskop odpowiada, że nie było żadnych dronów, że w określonym czasie nic nie wtargnęło w tzw. przestrzeń powietrzną Polski. To była hucpa, maskarada urządzona przez polityczny establishment /tzw. tłuste koty + rząd + prezydent + wojsko/. W horoskopie bardzo mocno zaznacza się tzw. arogancja władzy czyli kwadratura Jowisz-Mars. dodatkowo układ kwadratury Jowisz- Księżyc  wskazuje aby odpowiedzi poszukać u Wenus a Wenus kilka dni wcześniej kręciła się w okolicach 16 stp. Lwa /dyrekcyjny nowy Merkury USA/ więc z bardzo dużym prawdopodobieństwem należy przypuszczać, że Nawrocki pojechał do Trumpa aby go w kopyto cmoknąć i instrukcje zabrać jak rozgrywać Polaków.

Oczywiście w tego typu akcjach najważniejszym rozgrywającym jest "triada Uran-Neptun-Pluton". W sierpniu i we wrześniu tworzy się ścisła triada /każda z planet jest w 2 stp. w znaku/. Tu już widać sprawdzanie mocy i skuteczności działania. Tak to będzie działało zawsze, kiedy będą pojawiały się ścisłe aspekty. To właśnie dlatego dzieją się tak dziwne, niezrozumiałe i szokujące rzeczy w światowej polityce /np. pomysły Trumpa, spotkanie Trump-Putin, Gaza, szczytowania na Ukrainie, szaleńcze pomysły UE/.

_______________________________________________________


Dziękuję za komentarz, odniosę się do niego w najbliższych dniach.


czwartek, 11 września 2025

Ratujmy się czyli idzie zima zła

 

Na tranzyty Plutona i Urana nie mamy wpływu więc na chwilę odsunę te tematy. Ale tylko na chwilę.

Natomiast w powietrzu wyczuwa się zapach jesieni. Niestety po jesieni przychodzi zima.

Przed nami więc tzw. sezon grypowy.

Nie należy także wykluczać różnorakich akcji typu COVID czy temu podobnych.

Rozsądek więc mówi aby od instytucji szumnie nazwanych "służbą zdrowia" trzymać się z daleka bo nie wiadomo jaki los mogą nam zgotować.


Po prostu trzeba być zdrowym.

A oto homeopatyczna kuracja uodparniająca na przeziębienia i choroby grypopodobne :


- Oscillococcinum - kupuje się w opakowaniach po 6, 12 lub 30 doz /doza to 1g opakowanie z mikrokuleczkami/

- Thymuline 9 CH /w opakowaniu około 80 kulek/

Obydwie substancje bierzemy raz w tygodniu, jednego dnia.

Thymuline 5 granulek rano i 5 granulek wieczorem, natomiast Oscillococcinum 1 dozę w środku dnia.

Bardzo ważna jest systematyczność.

Kuracja ta jest chętnie zalecana dzieciom na ogół powyżej 5 lat /oczywiście w krajach gdzie lekarze nie boją się homeopatii/ i przynosi bardzo dobre rezultaty.

Ja osobiście stwierdzam, że na dorosłych też świetnie działa.

Jeśli nie zadziała to z pewnością nie zaszkodzi a spróbować warto.

Taką kurację prowadzi się na ogół od października do marca. Ja już zaczęłam.

Warto także zaopatrzyć się w lek Dulcamara 9CH.

Kiedy, niewłaściwie ubierzemy się i przewieje nas zimny wicher lub deszczowa i mglista pogoda spowoduje dygotanie to należy wziąć  Dulcamarę. Brać jak najszybciej po przemarznięciu, przez dobę, najlepiej 3 dawki po 5 kulek.

Osoby, które są wrażliwe na takie jesienno-zimowe wichry i mgły i szybko się przeziębiają, mogą brać Dulcamarę 2-3 razy w tygodniu po 5 kuleczek profilaktycznie w okresie październik-marzec.


Lekarze homeopaci mogą zaordynować jeszcze inne leki przeciwdziałające chorobom grypopodobnym. Są one na receptę, oczywiście do kupienia w aptekach homeopatycznych.

*Leki, które przedstawiłam i ich dawkowanie to preparaty firmy Boiron

Leki innych firm mogą mieć inne wskazania dawkowania.