poniedziałek, 28 kwietnia 2025

Ratujmy się - minerały na zdrowie, cz. 3

 "Najwyższym i jedynym powołaniem lekarza jest zmiana stanu choroby w stan zdrowia, to właśnie nazywa się leczeniem.

Idealne leczenie to szybkie, łagodne i trwałe przywrócenie stanu zdrowia; oznacza to: zapanowanie nad całą chorobą w celu jej unicestwienia, z zastosowaniem metody najkrótszej, najpewniejszej, przy najmniejszych skutkach negatywnych, jednocześnie z przestrzeganiem jasno sformułowanych zasad."

                                      /Samuel Hahnemann, Organon of the Medical Art, paragrafy 1 i 2/

Te mądre słowa pochodzą z najważniejszego dzieła twórcy homeopatii. Liczą sobie już ponad 150 lat.


Te słowa brzmią jak apel ponieważ, już w tamtych czasach, Hahenmann zauważył, że lekarze nie leczą pacjentów a jedynie "próbują usuwać objawy choroby". Tak jest do dzisiaj a lekarze, z coraz większą zaciekłością, próbują stworzyć wrażenie, że choroba zniknęła. Na uporczywie pojawiające się przeziębienia i infekcje dostajemy syropki, tabletki, inhalacje ... a dolegliwości nie ustępują. No to może antybiotyk wygasi chorobę ... wygasi ... na chwilę. No i wreszcie przychodzi oświecenie ... to problemy z odpornością. Zaczynamy więc łykać po 20 tabletek suplementów i witaminek i popijać to wiadrem ziółek i ... nic się nie zmienia. Organizm nie chce wykorzystać tego dobra, które aplikujemy, aby podnieść naszą odporność. Pojawia się więc pytanie dlaczego organizm nie wykorzystuje witaminek i z czego wynika słaba odporność? W tym momencie lekarz, tak trochę głupkowato, spróbuje się uśmiechnąć, coś tam pomruczy o diecie a może do gastrologa wyśle ... wizyta za 8 miesięcy ... i tabletkę zapisze ... na uspokojenie.

W przypadku chorób przewlekłych sytuacja jest beznadziejna. Tzw. medycyna akademicka nie daje najmniejszych szans na wyzdrowienie. Jedynym pomysłem na tego typu choroby jest ich utajenie czyli intensywna konsumpcja leków w celu oszukania organizmu. Lekarz nie zagłębia się w przyczyny zaistnienia choroby /może zapyta o dietę, używki, ruch/ jednak wiązanie jej z traumami, trudnymi wydarzeniami przerasta jego wyobrażenia, chęci i czas przeznaczony na pacjenta.

Pamiętajmy, że homeopatia działa także na poziomie emocjonalnym, psychicznym, i spora część dolegliwości zostanie wyeliminowana dopiero, kiedy substancja homeopatyczna zadziała na praprzyczynę spadku kondycji organizmu.

Dalsze ogólne rozważania o homeopatii w następnych postach a  teraz czas na informacje praktyczne.


___________________________________________________________________

Sole Schusslera

Myślę, że jest to najprostsza wyodrębniona część homeopatii. Osobiście traktuję "Sole Schusslera" jako swoiste homeopatyczne suplementy. Ponadto sole można przyporządkować znakom zodiaku a więc dość łatwo zaobserwować lub wręcz przewidzieć braki soli w organizmie.


Dr. Schussler /1821-1898/ był homeopatą i wiedział, że zajmuje się kompleksową i wymagającą metodą leczenia /ogromna ilość środków homeopatycznych/. Po latach pracy i obserwacji zauważył, że w wielu przypadkach można zastosować uproszczone metody leczenia. Skupił się na minerałach nieorganicznych i ich niedoborach w organizmie, które prowadzą do zmian patogenicznych w komórce a ostatecznie do choroby całego organizmu. Wyodrębnił dwanaście soli, które ocenił jako kluczowe dla człowieka ponieważ warunkujące przebieg wszystkich istotnych funkcji w organizmie. Przyporządkował określonym minerałom konkretne funkcje w organizmie. Zastosował też stałą zasadę homeopatii, że aby uchronić się od szkody nadmiernego spożycia i aby środki łatwo się wchłaniały muszą być rozrzedzane /potencjonowanie/.


Dr. Schussler opracował także metodę oceny niedoborów odpowiednich minerałów /ocena skóry, wygląd i mimika twarzy, pojawiające się dolegliwości/. Ten system ocen jest niestety bardzo trudny i wymaga niezwykle profesjonalnego podejścia.

Pojawił się jednak niejaki George W. Carey /1845-1924/ astrolog, homeopata i o rany ! ... okultysta ale przede wszystkim człowiek zafascynowany odkryciami dr.Schusslera.

Przyporządkował on odpowiednie sole mineralne do znaków zodiaku.

Czy to ma sens ? Myślę, że ma. Wprawdzie moje obserwacje w tej kwestii trwają zaledwie 2 lata ale te korelacje są bardzo mocno zaznaczone. Kiedy znamy horoskop natalny człowieka, kiedy mamy wiedzę o tranzytach planet, to możemy z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa ocenić występujące niedobory mineralne lub przewidzieć te, które lada chwila mogą wystąpić.

Wyobraźmy sobie, że znaki zodiaku to poletka uprawne a planety to roślinki, które uprawiane są na tych poletkach. Żeby planety-roślinki miały odpowiednie warunki wzrostu /nie degenerowały się, nasycały się właściwym "pożywieniem/" należy zadbać o "nawiezienie" odpowiednią substancją poletka-znaku zodiaku. Im więcej planet i im cięższe planety w danym znaku tym "nawożenie" musi być intensywniejsze. Pozycja Słońca w znaku także tworzy duże zapotrzebowanie na dany minerał.


A oto "Sole Schusslera" /numer soli, nazwa soli, potencja soli, znak zodiaku - wszystko to jest istotne/ :

Nr 1 Calcium floratum /fluorek wapnia/  potencja D12 ... Rak

Nr 2 Calcium phosphoricum /fosforan wapnia/ potencja D6 ... Koziorożec

Nr 3 Ferrum phosphoricum /fosforan żelaza/ potencja D12 ... Ryby

Nr 4 Kalium chloratum /chlorek potasu/ potencja D6 ... Bliźnięta

Nr 5 Kalium phosphoricum /fosforan potasu/ potencja D6 ... Baran

Nr 6 Kalium sulfuricum /siarczan potasu/ potencja D6 ... Panna

Nr 7 Magnesium phosphoricum /fosforan magnezu/ potencja D6 ... Lew

Nr 8 Natrium chloratum /chlorek sodu/ potencja D6 ... Wodnik

Nr 9 Natrium phosphoricum /fosforan sodu/ potencja D6 ... Waga

Nr 10 Natrium sulfaricum /siarczan sodu/ potencja D6 ... Byk

Nr 11 Silicea /kwas krzemowy/ potencja D12 ... Strzelec

Nr 12 Calcium sulfuricum /siarczan wapnia/ potencja D6 i D12 ... Skorpion


Sole Schusslera można kupić w aptekach internetowych w postaci pastylek /to na ogół produkt zagraniczny, najczęściej niemiecki lub francuski/. Sole można także nabyć w aptekach homeopatycznych i są one robione przez te apteki. Mają wtedy postać "cukru pudru" /cukier mleczny jest nośnikiem soli mineralnych/ lub "kropli" /alkohol jest nośnikiem soli/.

Sole, tak jak i inne leki homeopatyczne są potencjonowane /rozcieńczane, wstrząsane itd. odpowiednią ilość razy, zgodnie z recepturą/. Proszę pamiętać, że w tych lekach nie ma już soli /lub prawie jej nie ma/ w sensie materialnym, jest jedynie informacja o tej soli. Absolutnie nie można spożywać tych substancji w formie nierozcieńczonej, w formie niehomeopatycznej. Mogą stanowić bardzo duże zagrożenie tym bardziej, że sole przyjmuje się często przez długi czas.


*Zauważyłam, że solami w formie niehomeopatycznej handluje pewien pan /podobno astrolog/.

Oprócz tego, że całą koncepcję 12 kluczowych soli mineralnych i powiązaniu ich ze znakami zodiaku przypisuje swojemu wewnętrznemu geniuszowi to sprzedaje produkt, którego nikt nie powinien spożywać. Ten produkt udaje "sole Schusslera", podszywa się pod nie. Obejrzałam ten produkt w sklepie internetowym i nie znalazłam żadnej informacji o tym, że substancje są przygotowywane "homeopatycznie". W tej sytuacji nadają się jako nawóz pod róże lub pod sałatę ale naszych cielesnych potencjałów zodiakalnych na pewno nie poprawią. Wszystkie sole wykazują toksyczność


 Rak - Nr 1 Calcium fluoratum  to minerał odporności i elastyczności. Minerał tworzy nasze powłoki ochronne.

Wspiera elastyczne włókna w naszym organizmie i ich zdolność rozciągania się i ponownego kurczenia. Wszystkie wiązadła i ścięgna potrzebują tego minerału.

Potrzebują go także nasze kości, szkliwo zębów i ścianki tętnic. Calcium fluoratum dobrze działa na twardnienia, np. blizny. Wskazany jest w okresie intensywnego dziecięcego wzrostu. 

Ma olbrzymi wpływ na kondycję naszej skóry.

Zapotrzebowanie na ten minerał sugerują : skrócone, rozciągnięte lub naderwane wiązadła, słabe szkliwo, próchnica, przezroczyste czubki zębów, opadanie narządów wewnętrznych, obwisły brzuch, nadmierne zrogowacenie skóry, zła kondycja paznokci, płaskostopie, biały łupież na skórze, stwardniałe blizny, rozstępy, pajączki i rozszerzone naczynka, żylaki, zwiotczała skóra, przepukliny, wyrośla kostne.

W sferze psychicznej braki minerału objawiają się nieustanną troską o tzw. stabilizację, wizerunek lidera /szefa, ojca rodziny, właściciela firmy, posiadacza nieruchomości itp./. W przypadku obaw i strachu przed utratą jakiegoś dorobku życia pojawia się zapotrzebowanie na minerał.

Ciężkie planety, tranzytujące znak Ryb w ostatnim czasie, bardzo mocno /trygonem/ wzmacniały działanie planet w znaku Raka /np. retrogradujący Mars o którym pisałam/. Wzmagało się napięcie wojenne, obawa o kraj, o dom, o rodzinę. Za chwilę w znak Raka wejdzie Jowisz, który z kolei wniesie dużo oczekiwań. 

Takie tranzyty niewątpliwie zwiększają zapotrzebowanie na calcium fluoratum.

Jeśli ktoś ma, w swoim horoskopie, istotne planety  w znaku Raka, to prawdopodobnie już odczuwa ubytek tego minerału.

Minerał spożywany w formie niehomeopatycznej może spowodować kruchość i łamliwość kości /trudno powiedzieć w jakich ilościach, jest to kwestia indywidualna/.


____________________________________________________________________

Bardzo dziękuję za miły komentarz


środa, 23 kwietnia 2025

Ratujmy się, cz.2

Homeopatia jest dość popularnym sposobem leczenia ... wbrew pozorom. Trudno się dziwić, że jest tak ceniona ponieważ:

- pomaga we wszelkiego typu dolegliwościach /nie zastąpi jednak chirurga/

- jest tania

- nie przynosi działań niepożądanych

- produkcja środków nie zatruwa środowiska /proces utylizacji praktycznie nie istnieje/

- stosowanie jest bezpieczne i nie naraża pacjentów i osób postronnych na np. zatrucie

- można stosować jednocześnie leki homeopatyczne i alopatyczne /tzw. rockefellerowskie/


WHO określa homeopatię jako "medycynę tradycyjną/holistyczną, którą należy zintegrować z ogólnoświatowym systemem medycyny konwencjonalnej.

Homeopatię uwzględniono w wielu krajowych systemach opieki medycznej /np. we Francji, Anglii/.

Europejskie kraje mają sporą tradycję w homeopatycznym leczeniu i cały czas rozwijają tę dziedzinę medycyny. Oczywiście pojawiają się dość systematyczne okresy, kiedy allopaci /zwolennicy medycyny rockefellerowskiej/ podejmują próby zniszczenia homeopatii, jednak na szczęście kończy się to niepowodzeniem.

Medyczne ośrodki akademickie kształcą lekarzy w specjalności homeopatia, farmaceuci także są w tej dziedzinie kształceni, szpitale i kliniki wykorzystują wiedzę homeopatów /na życzenie pacjenta/ w swoim normalnym funkcjonowaniu.

Warto wspomnieć, że brytyjska rodzina królewska korzysta z usług homeopatów od czterech pokoleń /Royal London Homeopathic  Hospital/.


I jest pięknie ... tak to sobie funkcjonuje w Europie i na świecie ... ale nie w Polsce.

W Polsce :

- raczej nie kupi się leków homeopatycznych w zwykłej, stacjonarnej aptece /niekiedy przez internet i oczywiście w specjalistycznych aptekach homeopatycznych/.

- przeciętny lekarz czy farmaceuta prędzej udusi się niż wypowie słowo homeopatia.

- obecnie w Polsce nie istnieje kształcenie lekarzy-homeopatów w ośrodkach akademickich. Kiedyś takie kształcenie istniało. Homeopatia była jednym z przedmiotów na akademiach medycznych.

Mam nawet skrypt "Podstawy homeopatii" wydany przez Akademię Medyczną w Krakowie w 1989 r.

- tzw. "normalny" lekarz prawdopodobnie nie może wykorzystywać w swojej praktyce możliwości, jakie niesie homeopatia /możliwość pozbawienia prawa wykonywania zawodu/

- prawo dopuszcza aby praktyki homeopatyczne były prowadzone przez osoby nie będące lekarzami. Zdarza się, że wybitnymi homeopatami są osoby bez kwalifikacji medyka ... jednak zwracam uwagę na słowo "zdarza się". W tym przypadku może wystąpić problem z diagnostyką. Tak więc leczeniem homeopatycznym może zajmować się bezrobotny górnik po rocznym kursie /12 sesji, w większości on-line/ ... to Polska właśnie. Radzę być ostrożnym w tej kwestii.

- występuje ograniczony dostęp do informacji w zakresie homeopatii. Na tzw. służbę zdrowia raczej nie można liczyć. Literatura także nie rozpieszcza - można kupić książki, raczej zagranicznych autorów, w branżowych wydawnictwach /niestety często są to tylko książki dla zawodowych homeopatów/. Polscy homeopaci obecnie nie kierują swoich doświadczeń do tzw. prostego człowieka /poglądy wymieniają na zamkniętych, branżowych forach/.

Książki typu "homeopatyczna domowa apteczka", "pomóż sobie sam", "porady praktyczne" /polskich homeopatów ... podobno świetnych/ można znaleźć w antykwariatach. Są to na ogół książki z lat 60-tych, 70-tych, 80-tych ubiegłego stulecia. W tamtym czasie można było popularyzować homeopatię.

- Naczelna Izba Lekarska nieustanie od wielu lat kieruje do Ministerstwa Zdrowia wnioski aby zakazać/ograniczyć homeopatię oraz znieść substancjom homeopatycznym status leku.


Dlaczego tak dziwna sytuacja ma miejsce w Polsce ?

... bo Polska to żart ... to jeden z eksperymentów społecznych. Tak było, jest i będzie.


Dlaczego zainteresowanie homeopatią ?

- bo ukochany wnuczek poszedł do przedszkola i zarażał się wszystkim, co los mu zesłał a następnie dzielił się ze mną tymi namnożonymi patogenami /pewnie z wdzięczności za opiekę w chorobie/.

- bo była "pandemia" i dostęp do tzw. lekarza był poważnie utrudniony

- bo człowiek, który odmawia wykonania testów na "grypę-19", wyraża się mało oględnie na temat izolacji i pozwala sobie na kpiny ze szczepień jest ignorowany przez "służbę zdrowia"

- bo trzeba było się jakoś ratować a wielokrotne infekcje spowodowały niewydolność oskrzeli i stan zapalny gardła. Suplementy, zioła i leki alopatyczne nie dawały żadnej poprawy a wręcz obciążały organizm.

- bo Pluton tranzytował natalne Słońce i zdrowotny rittberger był zapewniony 


Niemniej po szaleńczo krótkiej homeopatycznej edukacji zaczęłam leczenie oskrzeli i gardła. Był to raczej eksperyment bo brałam wszystko co mi wpadło do głowy. Po dwóch tygodniach byłam całkowicie wyleczona ... i miałam już całkiem pokaźny księgozbiór. Nie zaprzestałam jednak zajmowania się homeopatią ponieważ dostałam coś w bonusie i to mnie przekonało, że takie leczenie ma bardzo duży sens.

Bonusem było niezauważalne, natychmiastowe i absolutnie całkowite pozbycie się uzależnienia od tytoniu /zaznaczę, że paliłam około 40 lat ... z niedużymi przerwami/. To nie było już tylko leczenie to był ... cud. Zaznaczę także, że od czasu tego cudu minęło ponad 2,5 roku.


Pojawia się jeszcze pytanie dlaczego nie poszłam do lekarza homeopaty ? ... to byłoby proste.

Otóż w owym czasie nie znalazłam w Warszawie takiego homeopaty, który przyjmował pacjentów w gabinecie /tylko porady on-line/. Ten fakt także sporo mówi o kondycji homeopatii w Polsce.

 


niedziela, 13 kwietnia 2025

Ratujmy się bo świat się zmienia, cz.1

Gdy trzy tzw. zewnętrzne planety zmieniają swoje położenie w znakach zodiaku, warto zastanowić się nad swoją fizyczną kondycją. Pluton, Neptun i Uran zmieniają świat gwałtownie /przynajmniej człowiek odnosi takie wrażenie/. Świat staje się inny a wraz z innością świata zmienia się fizyczność.

To na ogół ciężkie planety /Saturn także/są winowajcami naszych kłopotów ze zdrowiem. Możemy oczywiście mieć Wenus w Baranie, która powoduje bóle głowy ale warto sprawdzić czy nie działa na nią któraś z ciężkich planet /tak w negatywnych jak i w pozytywnych aspektach/. 


Można założyć, że wchodzimy w czasy nowych dolegliwości fizycznych, skłonności do chorób lub manifestowania się chorób, które "są nam pisane" /np. przez powiązania genetyczne, przez tzw. los czyli horoskop/. Jeśli nowe położenie Urana, Neptuna i Plutona nie spowoduje natychmiast nowych dolegliwości to urodzą się dzieci z piętnem tych planet lub aspekty tych planet z naszym osobistym horoskopem mogą aktywować to co jest naszą słabą stroną, punktami wrażliwymi.


Weszliśmy w erę znaków powietrznych i wszystkie aspekty naszego życia będą podlegały powietrznym regułom gry, zdrowie i kondycja fizyczna także. Najważniejsza będzie informacja, która stanie się kreatorem wszelkich procesów.

Przekonaliśmy się jak informacja wpływa na nasze samopoczucie, jak łatwo można ją wykorzystać i sterować naszym życiem.

Trudno więc dziwić się, że bardzo mocno poruszany jest temat szczepionek/leków opartych na mRNA.

Tak, to będą leki tej nowej epoki. 


mRNA to nic innego jak informacja, która ma pomóc w "uruchomieniu procesów komórkowych". Jaka będzie przyszłość zastosowania tego typu terapii to trudno powiedzieć. Jednak z całą pewnością nie chodzi tu o jakieś sporadyczne stosowanie tego typu rozwiązań. To będzie proces stwarzania warunków społecznych do ciągłego monitoringu, z możliwością natychmiastowej ingerencji w zdrowie i kondycję fizyczną.

Na razie jest dużo obaw i szumu, jeśli chodzi o te eksperymentalne sposoby "leczenia", ale myślę, że za kilkadziesiąt lat będzie to standardowe działanie, które niejednego "umarłego" postawi na nogi.

Ale póki co, obserwujemy wielki światowy eksperyment. I nie chodzi tu tylko o stosowanie mRNA ale o stworzenie warunków ciągłego, nieustającego monitorowania wszystkiego i wszystkich. 


Nie wykluczam także dość absurdalnej na obecną chwilę możliwości, że tradycyjne metody leczenia przestaną działać. 

Wyobraźmy sobie włamywacza, który posiada klucze do wszystkich zamków i sejfów świata. W piątek tenże włamywacz jest w stanie otworzyć wszystko, jednak w weekend następuje wielki reset i wprowadzone zostają zamki cyfrowe. Nasz szanowny włamywacz w poniedziałek może zezłomować swoje klucze i zmienić profesję ... no chyba, że dokształci się i już jako informatyk/hacker jeszcze bardziej rozwinie działalność.

Organizm ludzki może dość szybko dostosować się do zmian, które w przestrzeni kosmicznej zachodzą.

Organizm stanie się obojętny na tabletki chemiczne, zioła, maści, substancje do iniekcji, naświetlania itp.

Organizm będzie oczekiwał stymulacji poprzez dostarczenie informacji. Schemat działania będzie bardzo podobny do stosowanej obecnie stymulacji psychicznej czy emocjonalnej ... "do jasnej, kiedy ten X czy Y nagra nowy film na Youtubie, gdzie te powiadomienia ... błagam muszę obejrzeć coś nowego".


Środki oparte na mRNA to bodźcowanie organizmu poprzez informację. Być może do tego typu działania można zaliczyć wiele elementów medycyny "wschodu" np. akupunkturę /stymulowanie organizmu poprzez nakłuwanie odpowiednich punktów ciała/.

Z całą pewnością leczeniem poprzez dostarczenie organizmowi informacji jest homeopatia.

Na ogół mówi się, że homeopatia to leczenie tym czego nie ma ... ale tak mówią ignoranci.

Tak naprawdę substancja homeopatyczna przekazuje ciału informację o swojej naturze aby stymulować ciało i pobudzić w nim proces zdrowienia. Bardzo trudno określić czym jest ta informacja. Dla mnie najlepiej wyjaśnia tę kwestię "pole torsyjne" /to także koncepcja kontrowersyjna ale nie szkodzi ... tym bardziej, że już radzieccy naukowcy zajmowali się tym tematem i to dość intensywnie/.


Obecnie w Polsce homeopatia traktowana jest w podobny sposób jak czary, egzorcyzmy czy wkładanie do pieca na pięć "zdrowasiek". 

Ostatnia "epoka powietrza" rozgrywała się w XIII i XIV wieku i prawdopodobnie podstawą leczenia były czary, odczyniane, odwoływanie się do duchów i sił przyrody itp. Jestem przekonana, że te mentalne zabiegi leczyły ludzi w tamtych czasach. Teraz te zabiegi już by tak intensywnie nie zadziałały /jednak są cały czas wykorzystywane/.

Później była "epoka wody" /XV i XVI wiek/ i z upodobaniem działano na różnorakich wydzielinach, płynach ustrojowych /lewatywy, pijawki, upuszczanie krwi, środki wymiotne itp./.

XVII i XVIII wiek to już "epoka ognia' i rozwój chirurgii. Przy okazji poznano budowę ciała ludzkiego aby bardziej precyzyjnie wycinać zbędne flaczki czy przepiłowywać kosteczki.

XIX i XX wiek to "epoka ziemi" i wielki boom na aplikowanie człowiekowi wszystkiego co można było zaaplikować we wszystkie miejsca na ciele. Były więc chemiczne substancje, trucizny, obce białka, sztuczne witaminki, elektrowstrząsy, naświetlania pierwiastkami radioaktywnymi itd. 


Ale przyszły zmiany i "epoka powietrza" wymusi nowe działania w dziedzinie leczenia ... informacyjne.

Możemy stosować mRNA ale ja wolę homeopatię.








poniedziałek, 31 marca 2025

Tylko dla fanatyków astrologii

Przed nami fascynujący układ planetarny. Bardzo skomplikowany. Myślę, że można pisać pracę doktorską na temat tej konfiguracji.

Bardzo polecam analizę. Świetne ćwiczenie umysłu i rozbudzanie wyobraźni.


Wspomniana konfiguracja planetarna wystąpi pomiędzy 5 a 6 marca obecnego roku, więc już za moment. Przyjmuję pewien margines /kilkunastogodzinny/ występowania ścisłych aspektów.

Położenie planet :

- Pluton w 3'37 stp. Wodnika

- Saturn w 25'05 stp. Ryb

Pomiędzy Plutonem a Saturnem wystąpi idealnie ścisły septyl /aspekt iluzji, magii, manipulacji/. Przypominam, że w przypadku septylu musi występować ścisły aspekt.

- Mars w 25'18 stp. Raka

Saturn tworzy trygon z Marsem /wzmacnia potencjały Marsa/

- Wenus /retro/ w 25'30 stp. Ryb jest w koniunkcji z Saturnem i trygonie z Marsem

- Księżyc w czasie trwania aspektu przemieszcza się dokładnie przez retrogradacyjną ścieżkę Marsa czyli pomiędzy 17stp. Raka a 7 stp. Lwa.


Przyznaję się, że nie mam pojęcia jak, czy, i kiedy ten układ zadziała. Jestem bardzo ciekawa.

Obserwacje ostatnich lat podpowiadają, że septyle planet tzw. zewnętrznych działają bardzo mocno i szybko /niekiedy natychmiast/ natomiast połączone w tak silne konfiguracje z planetami wewnętrznymi ... no nie wiem ?

To jakby bóg i diabeł grali w kości o możliwość zrobienia psikusa ludzkości ... mam wątpliwości czyjego żartu należy się bać.

Pierwsze skojarzenie to ... Time, Pink Floyd 


Drugie skojarzenie to ... Pluton /system, sanitaryści, uzdrowiciele/ wyjawiają jakąś skrywaną tajemnicę. Mogą objawić się jako sprzedawcy cudownych remediów na coś, co zawiodło.

Energia w układzie septylu a więc zwodnicza, oszukańcza, strasząca, podąża do Saturna z Wenus.

Saturn z Wenus to bardzo silny układ. To może być personifikacja władzy, która wychodzi z cienia. Może to być także pokazywanie nowego rozdania, nowego projektu. W układzie septylu wszystko to może być zwodnicze, podstępne.


Tyle tylko, że podobna koniunkcja Saturn-Wenus /bez układu z septylem/ w 17 stp. Ryb wystąpiła w czasie zaprzysiężenia Donalda Trumpa. Zostanie zaprezentowany jakiś problem z władzą ? Trump jest nieprawdziwy ? Trumpa ma nie być ? Trump zmienia zdanie ? Saturn tranzytujący Ryby ma wiele wspólnego z dyrekcyjnym położeniem kluczowych planet USA. 

Trygon pomiędzy Saturnem i Wenus a Marsem w Raku także wpisuje w horoskop USA. Tranzytujący Mars jest w koniunkcji z natalnym /horoskop USA/ Merkurym, który symbolizuje tę prawdziwą władzę, której nie zmieniają wybory.

I w tym wypadku Mars, w czasie zaprzysiężenia Trumpa, zajmował tę samą pozycję.

Szykuje się deja vu ? Napięcie rośnie ...

Przy okazji dodam, że natalne Słońce Angeli Merkel jest także w 25 stp. Raka.


Ogólnie można przyjąć, że podstępna inicjatywa Plutona zaburza właściwe działania Saturna z Wenus a to przekłada się na wysoką aktywizację Marsa. Natomiast Mars w Raku w swoim podstawowym działaniu to zbrojenia, wojsko pilnujące granic, mobilizacja /Mars z Księżycem/, stan wojenny, pucz wojskowy, wyjazd z kraju, opuszczenie domu.

To są oczywiście tylko dywagacje na temat, naprawdę nieczęsto, pojawiającej się konfiguracji planetarnej. 

Jednak proszę pamiętać, że akcja pandemiczna, szczepionkowa i ukraińska "pompowana" była przy wykorzystaniu septyli.

Zapraszam do podzielenia się swoimi pomysłami na temat tego układu planet.


_______________________________________

Dziękuję za miły komentarz, postaram się utrzymywać mroczne napięcie niczym Jo Nesbo ... oby nie był potrzebny Jim Beam.




piątek, 28 marca 2025

Władza

Gry i zabawy pomiędzy Plutonem i Uranem bardzo często całkowicie zaprzątają uwagę. Jest krzyk, zgiełk, inwektywy ... ma się dziać.

Jednak pomiędzy tymi planetami pojawia się Neptun. Jest w cieniu. Jest jeszcze w znaku Ryb /znak tajemnic/ a więc jest w podwójnym cieniu.

Układ między tymi planetami wygląda jak kampania wyborcza. Uran z Plutonem robią szum, dyskredytują się a z cienia wychodzi Neptun i to on ma zostać zwycięzcą. 

Neptun symbolicznie związany ze znakiem Raka więc ma jeszcze jeden cień ... to jego natura. Sprawy rodzin, klanów, sekt, organizacji, narodów zawsze spowite są jakąś mgłą. Mogą to być bajki i legendy o bohaterach i ofiarach a mogą to być niedopowiedzenia, sprawy wstydliwe i ukryte ale mogą zdarzyć się trupy w szafie ... jak to w rodzinie

30 marca tego roku Neptun wychodzi z cienia i wchodzi w znak Barana /10-ty dom licząc od Raka/ a więc sięga po najwyższą władzę. Władza ta będzie odpowiedzią na zapotrzebowanie społeczne i stanie się niejako lustrem społecznych potrzeb /Baran opozycją dla Wagi/. 


Władza pod postacią Neptuna będzie kroczyła w iście królewskim anturażu  bo w asyście Merkurego, Wenus i Księżyca /mądrość, autorytet, popularność i welon żeby nie widzieć zbyt dużo/. Można więc przypuszczać, że czas ten zapisze się w historii. Wielka władza i wielkie wpływy.


Neptun niczym troskliwy ojciec przedstawi swoje racje, przekona, że te jego racje są zbawienne dla wszystkich i tak skutecznie popracuje, że w niedługim czasie nikt nie będzie pamiętał, że były jakieś inne racje.


Ostatni raz Neptun wkraczał w znak Barana w 1862 r. ... kawał czasu minęło.

W tym właśnie roku Otto von Bismarck zostaje mianowany premierem Niemiec, cztery lata później zostaje kanclerzem. W 1871 r. /Neptun cały czas w Baranie/ powstaje II Rzesza określana także Cesarstwem Niemieckim a Bismarck zdobywa przydomek "żelazny kanclerz". Kanclerzem jest do 1890 roku i udaje mu się stworzyć bardzo silne zjednoczone państwo o niebezpiecznie mocnym nacjonalistycznym fundamencie i wielkim wpływie na Europę. Warto pamiętać, że Bismarck jest twórcą systemu ubezpieczeń społecznych a tym samym pokazał, że lojalność wobec państwa jest ponad ... wszystko. 


Neptun w każdym znaku ma tendencje do przejmowania, kolonizowania, wpływania, zabierania. Lubi jakiś skrawek świata podzielić i oddać w "dobre ręce" lub całkiem odwrotnie coś skonsolidować, połączyć. W znaku Barana jest bardziej zdeterminowany i ma większą siłę perswazji.

Donald Trump dokonał falstartu ogłaszając zamiary dotyczące Kanady, Grenlandii i innych włości ... także Marsa. Tak, Stany Zjednoczone mogą mieć ochotę na poszerzenie swojego terytorium, na poszerzenie stref wpływów lub po prostu na tzw. amerykanizację społeczeństw /czytaj: ogłupianie/.

Neptun wchodząc w znak Barana informuje, że ktoś ma ochotę na rozszerzenie swoich "zasobów", natomiast dokona tego ten kto ma takie potencjały w swoim horoskopie.

Tak, USA ma takie potencjały. Dyrekcyjny Neptun znajduje się w 2 stp. Bliźniąt i już niedługo dotrze tam tranzytujący Uran i mogą pojawić się ciągoty aby zatknąć amerykańską flagę na cudzym ewentualnie niczyim terenie. Z drugiej jednak strony Neptun w Baranie tworzy kwadraturę do Raka /kluczowy znak dla Stanów Zjednoczonych/ i może przynieść atmosferę podobną do tej z lat 1861-65 /wojna secesyjna/.

Prawdopodobnie jest wiele miejsc na świecie, na które w istotny sposób wpłynie pozycja Neptuna ... jednemu weźmie, drugiemu da.

Można się przyjrzeć w tym kontekście Szkocji, Portugali, Egiptowi, Palestynie /oczywiście/, Kubie, Pakistanowi, Korei Pół. i Litwie.


Polska niestety nie prezentuje się zbyt korzystnie w bliskich spotkaniach z Neptunem.

Dyrekcyjny Księżyc znajduje się obecnie około 2-3 stp. Barana i lada chwila doświadczy koniunkcji z planetą /raczej w przyszłym roku/. Księżyc i Neptun to nie jest dobrana para ... to mgły spowijające jękliwie szumiące wierzby i rozpaczliwie poskrzypujące brzozy, to stado baranów kroczących ku przepaści.

Przypominam, że w czasie tranzytu Neptuna przez natalny Księżyc /horoskop Polski/ spadał samolot w otoczeniu mgły i brzozy ... złamanej zresztą.

Jeśli ktoś będzie próbował zastawiać jakieś emocjonalne pułapki związane z patriotycznym porywem i cuchnące prochem to należy natychmiast osobnika bić po twarzy... i to mocno ...do krwi ostatniej.

Miałam poważny kłopot aby wyobrazić sobie jakie tajemne wpływy kryją się za tym symbolicznym  "polskim Neptunem" . Pomyślałam, że przechodzące Słońce w pierwszych stopniach Barana coś podpowie. Podpowiedziało.

21-22 marca miał miejsce pogrzeb niejakiej Barbary Skrzypek. Pogrzeb jak pogrzeb ... bywa. Jednak był to pogrzeb osobliwy bo uczestniczyła w nim cała plejada naczelnych pasoż... RP. Osoba zainteresowana, aczkolwiek spoczywająca w pozycji horyzontalnej, została odznaczona przez "prezydenta" Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za zasługi ... oddawane czerwonym bandytom w okresie stanu wojennego i w czasie tzw. przekazywania władzy a także za zasługi oddawane marnemu partyjnemu kacykowi.

A może coś więcej o odznaczonej ... rodzina ? ... pochodzenie ? ... wykształcenie ? ... numer buta ? 

Nie ma nic. Neptuniczna mgła nadciąga, spowija wszystko i układa się w zaskakujące kształty. Lubi to robić w znaku Barana. Z tego zrobi myśliciela, z tego bohatera a z innego dobroczyńcę a nawet świętego. Nieraz próbuje wmówić, że ktoś usilnie pracował dla społeczeństwa. Neptun ma talent, nawet z kulawej zrobi baletnicę.

Ale dmuchnij a zobaczysz jak się rozwiewa i wyłazi spod niej ta sama swołocz, która od dziesięcioleci niszczy wszystko co napotka. 


* Piłsudski ma Neptuna w znaku Barana w kwadracie do Urana w Raku ... i proszę jak dziada ulepili i na zamówienie nawet życiorys mu zorganizowali.

* System ubezpieczeń społecznych wprowadzony przez Bismarcka także przeżywa mglistą niepewność ... a miało być tak pięknie.


niedziela, 23 marca 2025

Informacja bierze się z powietrza

 "Epoka znaków powietrza" stworzy stopniowo zupełnie inny świat, w którym obowiązujące zasady będą całkowicie odmienne od tych, które znamy.

Przypominam, że tzw. okres przejściowy z epoki ziemskiej do epoki powietrza występował pomiędzy 1981 a 2020 rokiem, natomiast epoka powietrza, w czystej formie, będzie trwała pomiędzy 2020 a 2220 rokiem.

Odsyłam do mojego posta z 22.09.2022 r. "Wielka koniunkcja Jowisz-Saturn czyli o pozbywaniu się starej skóry".

W jaki sposób dominacja Wodnika, Bliźniąt i Wagi wpłynie na świat ? Jak będzie wyglądał w 2220 r.?

Nawiązywanie do przeszłości niewiele nam pomoże ponieważ ostatnia "epoka znaków powietrza" miała miejsce w latach 1226-1405. Wtedy charakterystyczne było tworzenie stref wpływów na bazie obowiązującej religii. Podporządkowanie ludności z terenów wpływów także odbywało się przy użyciu religii. Obecnie religia straciła już swoje znaczenie więc nie będzie kluczowym narzędziem porządkującym ... ale są już przecież inne. Mówimy oczywiście o religii w "klasycznym" rozumieniu ponieważ w obecnym czasie religią może być robienie selfi w windzie.


Wodnik, który odpowiedzialny jest za ziemski astral /energetyczna otoczka Ziemi/ już zmienił swoje funkcje. Pluton, który tranzytuje znak dokonuje tu gwałtownej materializacji a następnie rozpadu /możemy oglądać jak astralne wizje materializują się a następnie rozpadają bez śladu/. Pojawił się technologiczny twór, który rozbudowuje i udoskonala astral ... to Starlink.

System Starlink stworzył nowe możliwości oddziaływania na ziemskie życie. To astral 2.0.

Pamiętajmy, że astral to wielkie energetyczne śmietnisko a znalezienie tam diamentów jest wielką sztuką. Świat cyfrowy jest bardzo podobny i w nim także można się mocno pobrudzić.

Brakuje mi trochę wyobraźni aby opisać czym będzie/jest astral wzbogacony o Starlink, sztuczny astral ... może perfidnie doskonały system neuromanipulacyjny ??? Najciekawsze jest jednak to, że ludzie sami na sobie nawzajem  będą stosowali tę neuromanipulację ... taki sposób społecznego funkcjonowania.

Proszę pamiętać, że przez najbliższe 19 lat znak Wodnika będzie tranzytował Pluton. Pluton to wszelkie służby, tzw. żołnierze systemu. To ich zadaniem będzie pozyskiwanie i kontrola informacji oraz jednoczesne rozprzestrzenianie szczególnie przydatnych informacji z punktu widzenia systemu. Być może tym symbolicznym Plutonem w Wodniku jest system Starlink /lub jakiś podobny/ i myślę, że tzw. żołnierze systemu będą w pierwszej kolejności wymieniani na AI. Należy także wziąć pod uwagę, że Pluton w Wodniku to techniki wojskowe, które jeszcze niedawno określano jako science fiction.

Działania Plutona w Wodniku  mogą być postrzegane jako swoista odpowiedź na zapotrzebowania społeczne. To już się dzieje a z pewnością pogłębi się i po prostu pewne sfery życia staną się wyłącznie "bytami wirtualnymi".


Bliźnięta, z rezydującym Uranem, bardzo szybko stworzą mechanizmy ujęte w prawno-urzędowe formuły, które uregulują to wszystko, co jeszcze nie jest uregulowane /jakieś paszporty, certyfikaty, czipy, kody, itp./. Dowiemy się co można, jak można, z kim można, gdzie można, po co i dlaczego ?

Każda istota, każda rzecz, każde działanie muszą otrzymać swój cyfrowy identyfikator i to dopiero daje prawo do pojawienia się w przestrzeni społecznej.

Nowy świat musi funkcjonować zgodnie z nowo stworzonymi zasadami ... a to jest zadanie Bliźniąt.


Waga zademonstruje swoje istnienie nowym społeczeństwem. Społeczne zachowania zmieniają się systematycznie jednak ostatnie 20 lat to czas wyjątkowo dynamicznych przemian. Natomiast ostatnie 5 lat to już obraz jak z innej galaktyki. Te gigantyczne zmiany społeczne będzie można zaobserwować w czasie tranzytu Jowisza przez znak Wagi /2028-2029 r./ jednak szczególnym czasem, dla społecznych przewrotów, będzie koniunkcja Jowisz-Saturn w 2040 r. 18/19 stp. Wagi. Słowem kluczem dla tej koniunkcji jest "społeczny kapitał". To określenie pojawia się kolejny raz, kiedy patrzę na różne konfiguracje planetarne, które pojawią się na niebie. Społeczny kapitał, społeczna przydatność, zaspakajanie społecznych potrzeb, potoki komunikacyjne, potoki informacyjne, masowość, unifikacja, randomizacja to określenia, które będą opisywały tę nową rzeczywistość.

Osobowość, indywidualizm, wyjątkowość, kreatywność mogą stać się poważnymi grzechami ... może nawet grzechami śmiertelnymi.

Słowem kluczem, które łączy te trzy znaki zodiaku jest "informacja". Znaki powietrza umierają gdy zamiera potok informacyjny.

Już w tej chwili nasze życie uzależnione zostało od informacji. Proces decyzyjny, stan emocjonalny, zachowanie opierają się na pozyskanej informacji / domniemaniu, plotce, konfabulacji, celowej manipulacji, marketingu itp./. Jeśli mówimy, że nas to nie dotyczy to niestety błądzimy. Możemy odciąć się od potoku informacyjnego natomiast jeśli tego nie robimy to tak czy siak ale nasz umysł jest nieustannie pobudzany.


Obrazem zmian społecznych jest znak Wagi i żeby zobaczyć te zmiany musi nastąpić współdziałanie Wodnika i Bliźniąt a konkretnie Plutona w Wodniku i Urana w Bliźniętach.

Czy to się komuś podoba czy nie, to wspomniane współdziałanie przebiega i będzie dalej przebiegało w sposób idealny. W drugiej połowie września tego roku nastąpi pierwszy trygon Pluton/2 stp. Wodnika/ do Urana /2 stp. Bliźniąt/.

Hasło dla tego trygonu : niczym piorun z jasnego nieba wpadnie przez komin św. Mikołaj /można też powiedzieć, że jest to ukrywanie właściwych intencji za fasadą tanich sztuczek/.

Tak się też składa, że w drugiej połowie września przez 2 stp. znaku Wagi będzie przemieszczał się Księżyc, Merkury i Słońce. Trzykrotnie stworzy się więc trójkąt /wielki trygon/ i on już może być zapowiedzią zmian /być może podpowie rodzaj i drogę przemian/.

Znak Wagi /szczególnie pierwsze stopnie/ są symbolicznie związane ze zmianami.

"Przetrwa nie ten gatunek, który jest silniejszy, ani ten, który jest najinteligentniejszy, lecz ten, który najżywiej reaguje na zmiany." /K. Darwin/

"Na świecie nie ma nic stałego poza zmianą." /J. Swift/


* Przypominam ... 

patronem Wagi nie jest Wenus. Waga symbolicznie związana jest z Księżycem i właśnie z tego powodu ta skłonność do zmian, nowości, mody, ekscytacji chwilą, sporej dozy infantylności. Jeśli w swoim horoskopie poszukujesz obrazu partnera i sensu partnerstwa to popatrz, który dom horoskopowy zaczyna się w Wadze a następnie poszukaj Księżyca. 

Ustaw horoskop tak, aby Asc pokrywał się z pozycją Słońca /"cofaj" swoją godzinę urodzenia/.

Jeśli np. jesteś Rakiem to Waga wypadnie w IV domu a to oznacza, że partnera i partnerstwo utożsamiasz z domem, bezpieczną przystanią /a może po prostu twój partner będzie posiadał swój własny kawałek podłogi/. Jeśli do tego Księżyc jest np. w Koziorożcu to oczekujesz, że partner będzie godnie cię reprezentował, wstydu nie narobi a być może będzie autorytetem w jakiejś kwestii /może pochodzić z tzw. dobrej rodziny/. Jeśli Księżyc jest negatywnie aspektowany to pobożne pragnienia i oczekiwania pozostaną w sferze marzeń. Warto także popatrzeć na znak opozycyjny w stosunku do Asc i Słońca. On także udzieli trochę wskazówek. To samo dotyczy planety zarządzającej znakiem opozycyjnym. W przytoczonym przykładzie opozycyjny dla Raka jest Koziorożec a jeśli poszukamy Wenus /zarządzająca znakiem/ i np. okaże się, że jest w Raku to partner może być dominujący i zawłaszczający /z racji siły autorytetu, pozycji/.

poniedziałek, 10 marca 2025

Achtung ! Achtung ! Ausweis kontrolle !

Jak wspomniałam w ostatnim poście, cel wieloletnich przemian jest zaznaczony przez koniunkcję Saturn-Uran, która wystąpi w 28-29 stp. Bliźniąt, w czerwcu i lipcu 2032 r.

Zanim nastąpi ta koniunkcja czeka nas podróż Urana przez znak Bliźniąt.

Uran wejdzie do znaku Bliźniąt 7 lipca tego roku. W zimie 2025/26 będzie w ruchu retrogradacyjnym i powróci jeszcze do znaku Byka. Ostateczne wejście w Bliźnięta odbędzie się 26 kwietnia 2026 r.


Czas obiegu Urana przez zodiak wynosi około 85 lat.

Ostatni raz przekraczał granicę między Bykiem a Bliźniętami w czerwcu 1942 r. 

Na ulicach polskich miast  można było usłyszeć ...  Achtung ! Achtung ! Ausweis kontrolle !

Istniał bezwzględny obowiązek posiadania dokumentów potwierdzających tożsamość, pochodzenie oraz określających przydatność społeczną człowieka /gdzie pracuje, czym się zajmuje/.

Uran tamtych czasów był wyjątkowy ponieważ w znak Bliźniąt wszedł z pełnym błogosławieństwem Saturna /koniunkcja Saturn-Uran zaznaczyła ostatni stopień Byka w maju 1942 r./. Uraniczne zmiany zyskały pełne poparcie i wsparcie. Przebywając w Bliźniętach do 1948/49 r. nie tylko zdewastował świat ale także przeprowadził głęboki remanent świata, posortował, zapakował, opisał.

Niewątpliwym symbolem uranicznych ekstrawagancji był obozowy numer na przedramieniu i oznaczenia na obozowym pasiaku ... a później ten genialny pomysł szybciutko rozwinął się w kody kreskowe ... na wszystko.

*Oczywiście nie był to pierwszy pomysł dotyczący znakowania ale jednak masówka ... liczy się takie osiągnięcie ludzkości. Np. Uran w Bliźniętach jest w horoskopie USA /1776 r./ i faktem jest, że z upodobaniem znakowano tam bydło i niewolników.


O tym wszystkim  już pisałam i muszę stwierdzić, że wszystko jest aktualne /no może poza drobiazgami/. Niestety u mnie linie czasowe nie chcą się poplątać. Przypominam więc posty, które odnoszą się do tematu :

"Nowy wspaniały świat, cz.1 - cz. 4" z 26 październik - 16 listopad 2021 r.

"Wielka koniunkcja Saturn-Uran w znaku Bliźniąt" z 6 września 2022 r.

"Wielkie koniunkcje Saturn-Uran czyli trójkąty, kwadraty i grube kreski" z 11 września 2022 r.


Wraz z koniunkcją Saturn-Uran /ostatnie stopnie Bliźniąt/ w 2032 r. zostanie osiągnięty cel przemian /to będzie proces a nie nagła wolta/. Przyjmijmy, że będzie to pełne i całkowite zakodowanie wszystkiego i wszystkich oraz połączenie w globalną sieć. Chwilę po tej koniunkcji Uran wejdzie w znak Raka i prawdopodobnie dopiero w tym znaku ludzie poczują do czego posłużyło osiągnięcie cyfrowego celu.

Znak Raka i Uran to zmiany granic, nowe sojusze, nowe pakty, zmiany administracyjne i prawne na terenie kraju. To sąsiedzi, którzy wpadają na kawę i zostają na zawsze. To może być człowieczek, który pokazuje akt własności na twój dom. To może być parchaty syjonista, który pokaże "polskiemu rządowi" weksele podpisane przez wszystkie "polskie rządy" od 1990 r.  Można trochę pofantazjować ... jeszcze jest czas.