czwartek, 28 września 2017

Lekcja historii - diagnoza


Albert Einstein powiedział, że "szaleństwem jest robić ciągle to samo i oczekiwać różnych rezultatów". Ten wybitny naukowiec wiedział chyba co mówi - wytrwałe próby i ciągłe zmiany postrzegania doprowadziły go do odkryć, które zapewniły mu nieśmiertelność.
Większość ludzi "wczepiona" jest jednak w system przyzwyczajeń, symboli i rutynowych czynności.
Refleksja a tym samym abstrakcyjne myślenie staje się wyjątkowym darem.

Ludzkość "skażona" jest perseweracją /uporczywe trwanie/.
Perseweracja to zjawisko, które polega na powtarzaniu i utrzymywaniu wzorca zachowania lub myśli czy wrażeń. Może mieć postać powtarzania tych samych słów, zdań i stereotypowych gestów. Występuje przy niepełnosprawności umysłowej, zaburzeniach psychicznych, uszkodzeniach mózgu.
Zdarza się także ludziom zdrowym np. podczas wykonywania zautomatyzowanych czynności.
Perseweracja zaznacza się horoskopie Polski a odnosi się do postaw społecznych.
Przykład : PiS sprawował w Polsce władzę w latach 2005-2007 i mogliśmy obserwować jaki to jest styl rządzenia :
- występowało poniżanie prezydenta i umniejszanie jego znaczenia. To nie opozycja poniżała ale jego brat /jego decyzje i konieczność ciągłych konsultacji/, klerykałowie /nonszalancja Rydzyka/, sobiepaństwo Maciarewicza. Opozycja i opinia społeczna dopiero w konsekwencji tej narracji podjęła podobną grę.
- skłócanie i tzw. rządzenie poprzez konflikt
- ekstrawagancje Z. Ziobro
- podważanie zasad UE i przeciąganie podpisania Traktatu Lizbońskiego
- konfliktowanie się z Rosją i Niemcami
Po ośmiu latach społeczeństwo ponownie wybiera PiS i liczy ..... na co liczy ?
Co takiego wydarzyło się, że miałoby być inaczej ?
Nic się nie wydarzyło. Jest tak samo bo inaczej być nie mogło.
Czy społeczeństwo dało się oszukać czy jest niesprawne umysłowo ?

Księżyc w 29 stp. Wodnika pokazuje społeczeństwo. Księżyc jest uszkadzany przez wszystkie planety rozbudowujące się w formułę "krzyża" /przez Marsa, Jowisza i Plutona/ a ponadto przez Wenus i Neptuna /półkwadtatura/. Pokazuje to, że za wszelkie negatywne wydarzenia w kraju konsekwencje poniesie tylko i wyłącznie społeczeństwo.
Społeczeństwo pozostaje w swoistym uśpieniu/odurzeniu. Poszarpywane ze wszystkich stron kołysze się niczym w sierocej chorobie /chocholi taniec/ i jednocześnie nie może wykrzesać z siebie inicjatywy.
Co jakiś czas dostaje narkotykową szprycę  i budzi się ....
Budzi się tylko na chwilę aby wykonać kilka gwałtownych ruchów .... i równie szybko zapada w sen .... sen o potędze.
Narkotykowe szpryce występują w postaci wyjątkowych zdarzeń /nieszczęścia i katastrofy, afery i przekręty polityczne, wielkie wydarzenia religijne, itp./. Na chwilę budzi się "duch wszelki", mózg buntuje się a pięści zaciskają. Po krótkim okresie aktywności następuje uśpienie i pogodzenie się z losem. Jedynym pocieszeniem są marzenia, wspomnienia o sławie i chwale oraz wyobrażenia o wyjątkowości. Społeczeństwo łyka każde kłamstwo bo serca i umysły są głodne.
****
Można powiedzieć, że społeczeństwo jest jednocześnie w stanie lękowym, schizofrenicznym i dodatkowo w afazji. Bezwolne i ogłupione kroczy w nieznanym sobie kierunku.
Kto może sprawować władzę w takiej społeczności ?   ..... byle kto.
Czy do wypasania owiec potrzebny jest mędrzec ? ..... wystarczy pastuch .... a niekiedy tylko pies pasterski.
Nie należy spodziewać się wśród rządzących tzw. oświeconych ..... bo po co ?
Mamy więc rzesze cwaniaków, nieudaczników, nieuków i psychopatów, dźwigających ministerialne teki.
Jakim społeczeństwem może zarządzać człowiek, który każdego dziesiątego dnia miesiąca staje na katafalku i opowiada socjotechniczne brednie.
Zapewniam, że socjotechnikę ma ten pan opanowaną perfekcyjnie /Schopenhauer, Le Bon i Machiavelli czytywani do poduszki/ a w tętnicach przepływa mu zamiast krwi kłamstwo /kwadratura Wenus z Neptunem zawsze przynosi kłamstwo i do tego przyobleczone w świętoszkowatość i hipokryzję/.
Czy to przypadek, że premierzy są łgarzami / co jeden to większy/. Obecna premier pokonała już dawno naszego urokliwego Pinokia czyli Donalda Tuska.
Prezydent tylko trochę im ustępuje /jeszcze niedouczony i socjotechniki nie opanował/. Ponadto jest strachliwy  a może po prostu wyczuwa, że jego zabawy mogą zgotować mu tragiczny finał .... nie należy jednak żałować osobnika. Zadziwiające jest, że tak wiele osób spodziewało się po prezydencie rewolucyjnej przemiany. Marionetka to inaczej pajac a pajac nie myśli, nie robi ..... pajac pajacuje ..... wróbel jako orzeł nie wzleci.
Wniosek : w szpitalu psychiatrycznym zawsze znajdzie się jakiś samozwańczy Napoleon lub Chrystus. Jednak będzie on takim samym wariatem jak cała reszta. Szlachetne serce i umysł nie znajdą zrozumienia wśród niezrównoważonych.
Już Arystoteles, w traktacie "Topika", wskazuje aby nie prowadzić dysputy z pierwszym lepszym, ale tylko z tym, o kim wiesz, że posiada dosyć rozsądku, aby nie powiedzieć czegoś o tyle głupiego, że potem będzie musiał się wstydzić. Kto prowadzi dysputy za pomocą zasad, kto może wysłuchiwać dowodów i wnikać w nie, kto ceni prawdę, chętnie słucha dowodów przeciwnika i jest na tyle sprawiedliwym aby przyznać rację, jeśli leży ona po stronie przeciwnej, wart jest rozmowy.

Na czym ma polegać polski dyskurs społeczny ?

Społeczeństwo musi sobie zasłużyć na "przyzwoitą" władzę a z tym mogą być problemy.
Jednak zawsze potrzebna jest pewna doza optymizmu.
Istnieje spora szansa, że i tym razem uwolnimy się od szaleńców. Kaczyński może zagrać się na śmierć ....czemu nie ? Ktoś inny znajdzie się tam, gdzie nie powinien być, wśród niewłaściwych osób lub wybierze niewłaściwy sposób transportu i .... czemu nie ? A może mocodawcy naszych rządzących zmienią punkt widzenia /a oni szybko załatwiają sprawy/ ... czemu nie ?
Niemniej tak jak społeczeństwo zaprowadziło wiele nieudolnych osób na szczyty władzy tak społeczeństwo może zrzucić ich z tych szczytów.
W obecnej chwili każdy społeczny bunt uderzy bezpośrednio w Kaczyńskiego i może go w dosłownym sensie zmieść z tej planety. Kaczyński boi się tzw. suwerena niczym diabeł święconej wody. Kaczyński nie lubi ludzi, nie znosi konfrontacji. Gdyby ktoś wprowadził go w protestujący tłum i usunął jednocześnie ochroniarzy to .... facet nie wytrzymałby napięcia. Jednak wszelkie bunty muszą być czymś zainicjowane. Obstawiam problemy finansowe lub militarne.
Jest jednak jeden warunek - społeczeństwo musi chcieć wolności /a może raczej izolacji/ ale także być gotowe doświadczyć jej konsekwencji. Takie wyzwanie może przerosnąć wyobrażenia i wtedy cała złość spadnie na .... kota.
Pytanie zasadnicze pozostaje jednak niezmienne - co dalej będzie się działo w "domu wariatów" ?
Niezmienny horoskop nie pokaże nic nowego a tym bardziej konstruktywnego.
Tzw. dobra zmiana jest porównywalna z układami "okrągłego stołu", a jak już kiedyś pisałam, na szambie róże nie wyrosną.

* W dzisiejszej "Kropce nad i" pani Romaszewska /doradca i inspiracja prezydenta RP/ stwierdziła, że informacje, o sytuacji na świecie, czerpie z "Super Expressu".
Wypada pogratulować panu prezydentowi, światłych doradców.
Wypowiedź tej pani to chyba idealne podsumowanie mojego dzisiejszego tekstu.

0 komentarze:

Prześlij komentarz