niedziela, 11 maja 2025

Wybory 2025 roku czyli budujemy nowy dom, cz. 1

 

Budujemy nowy dom

Kiedy nadchodzą wybory, czy to prezydenckie, czy parlamentarne, w społeczeństwo wstępuje trudno wytłumaczalna nadzieja na nową lepszą przyszłość. Nadzieja jest niewytłumaczalna ponieważ procesy wyborcze występują dość często i systematycznie a niedługo po nich, nadzieja jakoś tak powolutku obumiera i ... wszystko jest inaczej niż to sobie wszyscy wyobrażali.

Bandyci, złodzieje, mordercy i zwykłe pospolite świnie rządzą dalej, bez względu na nadzieje ogółu na lepsze jutro.


No ale może nie tym razem ... teraz będzie inaczej ... świat się zmienia. Tak, świat się zmienił znacząco, muszę to przyznać, kiedy wspominam początek lat 90-tych ubiegłego wieku.

Wtedy wybierani bandyci chodzili w brudnych butach, wymiętych koszulach, wyświeconych spodniach. Tacy trochę niedomyci, niedogoleni. Teraz to zupełnie inna bajka ... buty robione na miarę, garnitury od Armaniego, jedwabne krawaty, lico gładkie lub modny zarost ... ale ... to cały czas są bandyci ... tyle, że w eleganckim wydaniu. Pojawiają się nowe pokolenia bandytów a ci są jeszcze gorsi i bardziej niebezpieczni bo opierają się na trzydziestokilkuletnich bandyckich doświadczeniach swoich przodków.

Oczywiście wszystko to nie dotyczy wyłącznie polityków. Bandytyzm wniknął w mnóstwo różnorakich struktur państwa i społeczeństwa ponieważ znalazł tam swojego żywiciela.


Czy naprawdę ktoś wierzy, że wybory mogą coś zmienić ? Jeśli tak to myślę, że taka przypadłość kwalifikuje się do leczenia /szczególnie jeśli dotyczy 45+/. Ile razy można wykonywać dokładnie te same czynności w identycznych okolicznościach i liczyć na różny skutek ?

Wybory są wyłącznie po to aby społeczeństwo legitymizowało bandytów u władzy i aby oni w imieniu tego społeczeństwa mogli robić wszystko co im do tych szatańskich łbów wpadnie. W poprzednim życiu mojego bloga pisałam o ty wielokrotnie.


Im więcej partii lub "kandydatów na urząd" tym lepsza zabawa. To prawie jak teleturniej, gra hazardowa, wyścigi na Służewcu ... wszyscy ekscytują się, obstawiają swojego kota ... o, przepraszam ... swojego kandydata. Jest show a show przyciąga ... i ludzie idą, idą, idą i swoje marzenia, oczekiwania a niekiedy frustracje zostawiają w tzw. lokalu wyborczym. Nawet jeśli ktoś poczuł się rewolucjonistą i na karcie do głosowania napisał "pie...le was" to i tak zrobił systemowi dobrze. Tak było za komuny i tak jest teraz. 

A później wychodzi na scenę takie jakieś "nie wiadomo co" i rzecze : "jestem szczęśliwy i niezmiernie dumny, że zostałem waszym prezydentem przy niezwykle wysokiej frekwencji 80% uprawnionych.

Cieszę się, że otrzymałem tak mocny mandat do sprawowania urzędu" ... a później pokaże gawiedzi środkowy palec



No dobrze ... może przesadzam, przecież podobno ku dobremu miało iść /jakieś linie czasowe miały się splatać ... a może prostować ? jakieś różowe kapelusze ratować świat ? ... i takie tam różne/. 

Ponadto mamy bardzo ważny rok 2025. Patronuje mu numerologiczna 9-tka /obowiązuje od połowy września 2024 r. do połowy września 2025 r./ a liczba ta mówi o tym, że trzeba czyścić, wietrzyć, pozbywać się śmieci i rzeczy niepotrzebnych. Wszystko to po to aby w kolejnym roku przywitać coś nowego, coś pięknego ... po prostu trala la la.

"9" to przede wszystkim nauczenie się odsiewania ziarna od plew ... kładę nacisk na słowo nauczenie się ponieważ już najwyższy czas aby zdać egzamin z tej umiejętności. Następna okazja w 2034 r. /może być już zupełnie inny świat/.


Więc może jest to wyśmienita okazja do wielkich zmian ? Być może ... niekoniecznie ... bardzo wątpię.

Oczywiście, tradycyjnie, jak to u mnie na blogu ... zimny prysznic.

Jakie to były ostatnio lata 9-tkowe :

-1989 r. początek nowej państwowości, miał być wielki sukces wyszła wielka granda

-1998 r. Lewica odsunięta a do władzy dochodzi AWS czyli największe solidarnościowe menelstwo

-2007 r. upada rząd Kaczyńskiego po niezwykle frapujących ekscesach a zaczyna panować oczekiwany i ukochany Tusk

-2016 r. po ukochanym Tusku, Kaczyński / jeszcze bardziej kochany/ wraca do władzy

-2025 r. kto oczekiwany i ukochany przejmie władzę ? Tym razem chodzi o prezydenta więc może szykowana jest większa przewrotka. Może coś na wzór "Konstytucji 3-go Maja" w 1791 r. /no proszę to także 9-ty rok był/. Należy pamiętać, że ta konstytucja /taki jankeski produkt/ stworzyła świetny grunt i okazję do ostatecznych rozbiorów Polski.

Niech się mury


0 komentarze:

Prześlij komentarz