poniedziałek, 30 października 2017

Jowisz - małżeństwo nieba i piekła


"Zobaczyć świat w ziarenku piasku
Niebiosa w jednym kwiecie z lasu
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar
W godzinie - nieskończoność czasu.      /W. Blake, Wróżby niewinności/

W dzisiejszym poście kolejny raz /bardzo dobitnie/ spróbuję zmienić astrologiczne postrzeganie.
Proszę więc o zamknięcie opasłych podręczników do astrologii i uwolnić umysł od prawd typu : Księżyc to mamusia, Koziorożec to wysokie stanowiska, Mars to wojna a Saturn to gnębiciel.

Jowisz symbolizuje plan, kreację, pomysł, początek. Kiedy jeszcze nie ma nas na tym świecie .... mało tego jeszcze plemnik nie połączył się z komórką jajową, zaczyna już działać Jowisz. On ma na nas plan. Czy jowiszowy plan ma szanse zaistnieć w człowieku .... to zależy od Saturna, to on dokona materializacji. Bez Saturna jowiszowy plan pozostanie tylko planem bez możliwości sprawdzenia go w ziemskich warunkach.

Jowisz "wykluwa" się wraz ze swoimi inwencjami w znaku Barana. Baran symbolizuje nasze "ja". To nie jest nasze ciało i to nie jest nasz społeczny obraz. To jest coś co dostaliśmy na ziemską wędrówkę a pochodzi z nieznanych nam światów. Jest to cały zespół oprzyrządowania, które będzie nam służyło całe życie a my potocznie nazywamy to "duchem", "duszą", "kreatorem", "superego", "jaźnią itp.

Początek wszystkiego odnajdujemy w znaku Skorpiona. To tu jest byt-niebyt, który zasila energią wszystkie planety, biorące udział w naszych życiowych potyczkach. Także Jowisz otrzymuje z tego miejsca zasilanie. Tranzyt Jowisza przez znak Skorpiona zasila go w niezbędny zestaw energii - zmieniają się energie "źródła" to Jowisz także otrzyma co 12 lat inny pakiet. Kiedy skończy wędrówkę przez znak Skorpiona to ruszy w dalszą drogę z nowymi pomysłami.
Jowisz w znakach od Strzelca do Ryb jest "duchem" rozwojowym, uczącym się /dostał gratisik na darmowe szkolenia/. Kto ma Jowisza w tych znakach powinien dbać o duchowy rozwój i być otwartym na duchowe doświadczenia. Nawet jeśli człowiek nie wie tego, to Jowisz i tak skieruje go na salę wykładową /Pan Bóg chce mieć kadrę wysoko kwalifikowaną/.
Jowisz w znakach od Barana do Wagi staje się zaczynem do tworzącej się materii.
Znak Barana, który generuje powinności Jowisza, jest 6-tym domem liczonym od znaku Skorpiona. 6-ty dom to wypełnianie powierzonych obowiązków i cielesność. Można więc powiedzieć, że Jowisz jest na etacie u bóstwa - zastępuje go w prostszych pracach, jego stopień koncentracji jest wyższy niż bóstwa. Jest mistrzem, który opracowuje plany i warunki budowy katedry, którą jest człowiek.
Dobrze posadowiony Jowisz, który jest pozytywnie aspektowany daje człowieka "wielkiego duchem". Człowiek taki, czuje wewnętrzne prowadzenie, wie co jest jego powinnością, nie ma problemów z "ego". Dusza współgra z cielesnością i zachowaniami człowieka w świecie zewnętrznym.
Jeśli Jowisz jest negatywnie aspektowany /przez Słońce, Merkurego, Wenus, Marsa/ to można żartobliwie powiedzieć, że nie był pilnym uczniem na kompletach u Pana Boga i niestety ma spore braki. Plany i koncepcje dotyczące człowieka mogą być obarczone "niedoróbkami " - negatywny aspekt ze Słońcem to bufonada i egocentryzm, z Merkurym to ignorancja, z Wenus to brak wizji i celu a z Marsem to arogancja i brak pokory.
Kiedy Jowisz jest negatywnie aspektowany przez Saturna, Urana, Neptuna czy Plutona wskazuje to, że "duch" nie dopasował się do ziemskich warunków - może chciał mieć "pod górkę", a może "duch" nie lubi się nudzić i musi mieć wyzwania /swoista walka z materią/.
Nawet jeśli Jowisz jest w dobrych aspektach z jakąś planetą ale planeta jest uszkodzona przez inny aspekt to pojawią się problemy z demonstracją "czystego ducha".
Co to jednak znaczy "czysty duch" ?
Podejrzewam, że aspekty Jowisza /te dobre i te negatywne/ tworzą jowiszowo-duchowy precyzyjny plan ....bo tak ma być.
Pamiętajmy .... Jowisz jest na etacie u Pana Boga .... a robota powierzona musi być zrealizowana i nie zawsze bywa przyjemna.
Kto powiedział, że "duch ma trzepotać bielutkimi skrzydłami i rozsiewać zapach konwalii .... a może z jego skrzydeł będzie kapać smoła a wokół unosił się będzie zapach siarki.
Nie należy więc naprawiać duszy innych - nie zastępujmy Pan Boga, nie znamy jego planu.
Zajmijmy się własną "duszą" i spróbujmy zrozumieć energie, które zsyła nam Jowisz.
Popatrzmy na Jowisza jak na pośrednika, któremu "bóstwo" powierzyło zadanie połączenia tego co duchowe z tym co materialne i pokazania jak materia może się zmieniać pod wpływem tchnienia "ducha". Może uda nam się dostrzec jak od jednego tchnienia kwiaty rozkwitają a jak od innego tchnienia umierają. Może zobaczymy jak niewiele dzieli niebo i piekło.... tylko tchnienie.
..... i pamiętaj .... dom Panny /nasze ciało, zdrowie, praca, codzienne zajęcia/ jest 6-tym domem liczonym od znaku Barana więc pozostaje na etacie u Jowisza.

"Gdyby oczyścić bramy percepcji,
każda rzecz ukazałaby się człowiekowi,
jaka jest, nieskończona."                         /W. Blake/


* Dla chętnych - jowiszowy eksperyment
- przygotuj swój własny horoskop i wydrukuj go lub narysuj
- zaznacz Ziemię w dokładnej opozycji do Słońca /najlepiej jako ciemnozielone kółeczko/
- korektorem zamaluj pozycję Słońca w horoskopie
- w środku koła zodiakalnego narysuj kółeczko i zamaluj je na złoty kolor - to będzie Twoje nowe Słońce
A teraz popatrz na siebie jako na osobę stojącą na zielonym kółeczku
- czy zmieniło się postrzeganie energii ?
- zwróć uwagę, że Twoje nowe Słońce nie ma żadnych aspektów z innymi planetami i równomiernie oświetla je wszystkie
Tak trzymaj ....



0 komentarze:

Prześlij komentarz