Kiedy pojawiają się silne aspekty ciężkich planet, karmiczne złogi rozbudowują się silniej i szybciej. Najistotniejsze są te aspekty, które wzmacniają potencjały planet - będą to więc koniunkcje, trygony i sekstyle.
Jeśli w tych układach istotnym graczem jest Saturn, to z karmicznymi obciążeniami będą zmagali się ludzie przez wiele pokoleń.
A później ... obrazy, zapachy, wrażenia, emocje, zachowania, wydarzenia będą powracały systematycznie przy określonych planetarnych tranzytach ... będą doskwierały niczym zgaga.
Planetarne tranzyty i aspekty, z ostatnich lat, tworzą wyjątkowe okazje aby "karmiczny beton" umocnił się i rozrósł.
W 2020 i 2021 roku wystąpiły bardzo silne koniunkcje Pluton-Saturn-Jowisz w Koziorożcu /Jowisz wbrew obiegowym opiniom nie osłabił tego procesu a wręcz odwrotnie wzmocnił a przede wszystkim rozprzestrzenił/ oraz silny sekstyl Pluton-Neptun.
Od około roku mamy do czynienia z trygonalno-sekstylowym układem Pluton-Neptun-Uran. Bezpośrednie oddziaływanie to okres około 2,5-3 lat ... konsekwencje w przyszłości to okres około 200 lat.
Żeby dodać opowieści pikanterii należy zwrócić uwagę na fakt, że Saturn stworzył koniunkcję z Plutonem w 2020 r. /w Koziorożcu/, Saturn tworzy koniunkcję z Neptunem w 2025 i 2026 r. /w Baranie/ i Saturn stworzy koniunkcję z Uranem w 2032 r. /w Bliźniętach/.
To planetarne mistrzostwo.
To oznacza, że karmiczne obciążenia będą wyjątkowo silne, będą trwałe a ich tworzenie przebiega w sposób perfekcyjny.
Cały czas istotną rolę odgrywają Jowisz i Saturn. Jest to rola ochronna dla planet transsaturnicznych. To właśnie dlatego nie możemy zrozumieć pewnych zdarzeń, nie potrafimy przewidzieć ich konsekwencji, nie umiemy odnaleźć się w tym informacyjnym zgiełku.
*Przypominam :
Pluton /w Wodniku/, Neptun /w Baranie/, Uran /w Bliźniętach/ tworzą wyjątkowy układ, który wzmacnia potencjały planet. Planety te odpowiadają za tzw. świat zewnętrzny w stosunku do naszego ducha. Są przedstawicielami "systemu", w którym przyszło nam funkcjonować.
Tzw. płaskoziemcy często wspominają o "kopule naśladującej firmament".
Układ Pluton-Neptun-Uran, z którym mamy do czynienia, przypomina mi taką kopułę.
Tyle, że ona raczej zasłania prawdziwy firmament a przede wszystkim dostęp do Słońca.
Zaznaczam, że nie jest to żadna nowa "płaskoziemska" teoria a jedynie symboliczne skojarzenia.
Transsaturniczny układ jest wyjątkowo silny i spójny ... a jednak ...
Aby osiągnąć swoje cele i maksymalnie rozprzestrzenić swoje wpływy, wykorzystywane są inne planety.
Oczywiście Saturn jest kluczowym pomocnikiem i nada materialną postać tym wszystkim planom, a materia to karma.
Pozostałe planety, w pewnych określonych okolicznościach, pokazują nam zakłamany obraz rzeczywistości wymodelowanej przez system. Spełniają się w roli pożytecznych idiotów ... biedne planety.
*Przypominam :
Septyle /ok. 51,5 stp./ niezwykle podstępny i trudny aspekt. W ciągu ostatnich 5 lat wiele razy występował pomiędzy ciężkimi planetami. Pokazuje nieprawdziwą rzeczywistość, wypacza postrzeganie, manipuluje.
Mamy niestety ponowny wysyp septyli a ciężar gatunkowy tych układów jest potężny.
Wrzesień, październik i początek listopada nieustający septyl Uran-Jowisz. Odnosi się do znaku Bliźniąt i Raka więc dotyczy problemu oceny i weryfikacji ludności autochtonicznej w danym kraju czy na danym obszarze. Może skończy się to testami ... "ile jest Polaka w Polaku". Taka konstrukcja planetarna kieruje naszą uwagę w stronę migracji ludności, zasiedlania określonych terenów, prowadzenia czystek etnicznych, kolonializmu ... a może za chwilę dojdzie do znakowania ludzi tak jak w czasach niewolnictwa /o tym dość dawno temu pisałam/.
Na początku grudnia pojawił się septyl Pluton /w Wodniku/ i Mars /w Strzelcu/ i prawdopodobnie przyniósł bełkot o znaczeniu lub braku znaczenia sił zbrojnych w tym NATO.
Styczeń 2026 r. i początek lutego to znowu powrót do septylu Uran-Jowisz jednak tym razem widać nawiązania do kapitału i stanu posiadania narodów, państw czy grup etnicznych.
Większość krążących informacji opiera się na wykrzywionym przez septyle obrazie rzeczywistości. Informacje są intensywnie rozprzestrzeniane przez mainstream i oczywiście przez tzw. nurt alternatywny niekiedy zwany opozycyjnym /trudno wyrokować którzy są gorsi/.
Jest to zabieg dokonywany z pełną premedytacją i stanowi wyżej wspomnianą ochronę w działaniu planet transsaturnicznych.
Być może bez tych informacyjnych szaleństw coś by się zbyt szybko i zbyt nachalnie objawiło ... nastąpił by falstart a karmiczna pajęczyna nie stworzyła by tak rozbudowanej sieci.
*Chyba warto pokontemplować układ Pluton-Neptun-Uran dłużej i uważniej.
Pajęczyna rozrasta się a nowe pokłady strachu nawarstwiają się. Strach przed wojną, zagładą nuklearną, zanieczyszczeniem środowiska, brakiem wody, głodem, zatrutą żywnością, szczepionkami, lekarstwami i lekarzami. Strach przed chorobami, żywiołami i śmiercią. Strach przed migrantami, gwałtami, rozbojami. Strach przed utratą pracy, dorobku, majątku, stanu posiadania, swojego miejsca na ziemi, swojej ojczyzny. Acha i jest jeszcze szatan, czarny kot ... i oczywiście żydzi ... i bardzo ostatnio na czasie tzw. narcystyczne osobowości.
A to przecież nie wszystko. Jeszcze są marsjanie, asteroidy, gremliny /jeszcze się nie objawiły/ ... dla każdego coś miłego.
Suma wszystkich tych strachów stworzy rzesze niewolników ... bez serc i bez ducha.
Kiedy przyjdzie 2048 r. Saturn zacznie tranzytować te punkty zodiaku, które zostały zaznaczone wielkimi koniunkcjami od 2020 r. - wtedy karma "powstanie z grobu" niczym wampir. Nawet gdyby nic wyjątkowego nie następowało, to ludzi będzie niszczył irracjonalny strach a taki stan, taki "nastrój" będzie trwał koło 15 lat i powtarzał się przez około 200 lat /systematycznie co około 29 lat/.
Myślę, że tak ogromne pokłady karmiczne, które zostawiamy swoim potomkom, są gorsze niż długi zaciągane przez rządzących bandytów a conto przyszłych pokoleń.
0 komentarze:
Prześlij komentarz