środa, 12 sierpnia 2020

Czas

 

Kiedy nadchodzą trudne do zrozumienia wydarzenia, i kiedy nasze życie staje się skomplikowane a intelektualne rozważania nie przynoszą odpowiedzi, zaczynamy poszukiwać rozwiązań w sferach pozamaterialnych. Jest to czas, kiedy popularność zyskują głosy wszelkiej maści przepowiadacze przyszłości - trochę straszą, trochę zadziwiają a trochę uspokajają.

Wiele osób dosyć sceptycznie podchodzi to tego typu fascynacji i prawdopodobnie mają dużo racji w swoim racjonalnym postrzeganiu rzeczywistości ponieważ ... to nie jest takie proste i jednoznaczne.

Czym są wizje przyszłości ? - to z reguły porozrzucane bezładnie puzzle, które trudno ułożyć w całość.

Finalny obraz, który powstanie z tych puzzli, zależy od zasobów intelektualnych, wyobraźni i czucia danego wizjonera. Niekiedy zależy od jego intencji.

Wybuchnie wojna, wybuchnie wulkan, nadejdzie zaraza pojawi się super wynalazek ... ale gdzie, kiedy, w jakich okolicznościach, z jakimi konsekwencjami ...

Wizja, która jest jednocześnie idealnie zgrana w czasie i przestrzeni pojawia się niezmiernie rzadko - to tak jakby jej elementy nie mogły odnaleźć się w tym samym czasie.

Ponadto, wizja bardzo często kierowana jest na odpowiednio podatny grunt czyli ma trafić do konkretnej osoby czy grupy, której ta wizja dotyczy. Wtedy to nikt z poza tej grupy, nie jest w stanie właściwie odebrać/odczytać tego przekazu. Tu też jest ważny czas, w którym odbierany jest przekaz.

Trudno mi dywagować, o innych sposobach prekognicji niż astrologia, ponieważ nie zajmuję się nimi - chociaż jak już kiedyś pisałam "astrolog powinien latać na dwóch skrzydłach - jedno to dobrze opanowana znajomość astrologii a drugie to czucie" / jak mawiał L. Zawadzki/.

Współczesna prekognicja obrała swojego patrona w postaci Urana /to dlatego nazwy, symbole graficzne związane z organizacjami czy osobami zajmującymi się tą tematyką bardzo często odnoszą się do Urana/. Pamiętajmy jednak, że Uran a tym samym znak Bliźniąt związany jest z medialnym przekazem, fake newsem, szybką informacją itp. - informacja w naszej rzeczywistości także przypomina puzzle /jakieś zdjęcie, jakieś słowo, jakaś data a to wszystko zupełnie przypadkowo zebrane w całość/.

Uran i znak Bliźniąt nigdy nie były i nigdy nie będą narzędziami, którymi "niebo" cokolwiek przekazuje.

Przypominam, że w prognozowaniu i wieszczeniu kluczową rolę odgrywa Wenus /głos z "nieba"/, Saturn /słowo ciałem się staje/ i Neptun /głos z "nieba" zamienia się w ziemski przekaz/.

Wszystkiemu temu patronuje Słońce i jego pozycja nie jest bez znaczenia. 


Astrologia niewątpliwie wymaga pewnych zdolności matematycznych, wyobraźni geometrycznej i umiejętności korzystania z logiki matematycznej. Programy komputerowe lub śledzenie położenia planet w Efemerydach nie zastąpią obrazów konstelacji niebieskich, tych przeszłych i przyszłych /najlepiej jednocześnie/, które skonstruuje nasz mózg. Mózg jest jednocześnie ograniczeniem bo przecież "hodowany" jest poprzez poznanie otaczającego go świata /tą są właśnie głównie wpływy Urana/. Uwolnienie mózgu od tych ograniczeń nie jest proste - nie przez przypadek szamani, czarownicy, magowie wchodzili w stany transu, medytacji lub raczyli się różnego typu substancjami psychoaktywnymi. Można powiedzieć, że uwolnienie się od wpływu świata zewnętrznego jest kluczem do sukcesu.

Następnym etapem /kiedy mózg uzyskuje pewien stopień wolności/ będzie poczucie lub przynajmniej wyobrażenie sobie tych splatających się ze sobą energii - tu ważne jest tzw. doświadczenie życiowe oraz stan uważności dotyczący ludzi i zdarzeń w otaczającym nas świecie.

Dopiero trzecim etapem jest wyciąganie wniosków i tworzenie prawdopodobnych scenariuszy zdarzeń.

W tym momencie pojawia się pytanie : kiedy to prawdopodobne zdarzenie ziści się ?

Czas !!!

Pamiętajmy, że astrolog prognozując widzi niematerialny zapis zdarzenia a przecież w jakimś określonym czasie tranzytujące planety mogą wzmacniać, osłabiać a nawet niwelować "upatrzony punkt inicjacji".

Jestem przekonana, że możliwe jest stworzenie algorytmu matematycznego, który pokazywałby czas zmaterializowania się zdarzeń /bo tak naprawdę matematyka, fizyka i astronomia są kluczem do poznania tej tajemnicy/. Póki co niestety nie mam dostępu do takiego algorytmu więc pozostaje mi kartka papieru, ołówek, obserwacja i ... wyobraźnia.

*Pamiętajmy, że astrologiczny program komputerowy jest tylko i wyłącznie przeniesieniem danych z Efemeryd i pokazaniem ich w formie graficznej. 


Wszystkie zdarzenia, które spotykamy na swojej drodze tworzą nasze życie, nasz los. 

Być może, zdarzenia te, podobnie jak my, rodzą się, dojrzewają i umierają.

Ale jak długo trwa ta "ciąża", której efektem jest nasz materialny świat ?

W przypadku muszki owocówki jest to kilka dni, w przypadku dębu około 1,5 miesiąca, w przypadku człowieka 9 miesięcy itd. - to wiemy ponieważ zostały poczynione obserwacje w tym zakresie.

A ile trwa "ciąża" wojny ? - tego nie wiemy, ponieważ w tej kwestii nie prowadzono obserwacji. 

Każda z planet poruszających się po zodiaku symbolizuje inny wymiar czasu.

Wielkie koniunkcje, które występują cyklicznie, wyrysowują w zodiaku koła zębate-tryby nieustannie zahaczające się o siebie. One także tworzą swój własny system czasu, np. koniunkcja Jowisz-Saturn występuje co 20 lat a koniunkcja Neptun-Pluton co 492 lata. Wszystkie razem przypominają mechanizm zegara.

Cyk, cyk, cyk ... odmierzają jakiś czas ... niekonieczne ten, który znamy. 

Prognozy przyszłości bardzo często pojawiają się z bardzo dużym wyprzedzeniem w stosunku do czasu swojego zmaterializowania się. 

Ludźmi, którzy snują takie prognozy są bardzo często artyści - mają "czucie" i mają dar przekazywania.

Ci, którzy pierwsi wychwycą kosmiczne energie, często zostają frontmanami jakiegoś kierunku sztuki.

Popatrzmy na dzisiejszy świat ... nowoczesne technologie, zgiełk informacyjny, prosty, często obrazkowy przekaz, świat rozrzuconych puzzli ... i oczywiście "teoria względność", która wykraczała daleko poza świat fizyki.

Świat wielkiego "neurologicznego" trygonu powietrza, któremu patronuje Uran-Księżyc-Ziemia był kreowany przez artystów już dawno temu :

- fowizm /np. Matisse/, abstrakcjonizm /np. Kandinsky, Marc, Klee/, kubizm /np. Picasso/, section d'or /np. Duchamp/, futuryzm /np. Boccioni, Carra/, ecole de paris /np. Modigliani, Chagall, Łempicka, Zak/ itd.

- w 1924 r. Gerrit Thomas Rietveld projektuje geometryczne domy przyszłości, pojawia się także fotografia, kolaż oraz murale

- w powojennej rzeczywistości pojawia się to, z czym obecnie obcujemy, op-art, pop-art /np. Warhol, Lichtenstein/, land-art, hiperrealizm /początek fotograficznego szaleństwa/

- już koniec XIX wieku przynosi literackie formy przepowiedni - H.G.Wells pisze "Wojnę światów".

- w 1931 r. Aldous Huxley tworzy "Nowy wspaniały świat" a trochę później pojawia się Lem i genialny Philip Dick

- podobna fala zmian dosięga muzyki i w 1923 r. A. Schonberg burzy strukturę tonalną, dając początek muzyce dodekafonicznej.

- o kinematografii nie będę się rozwodzić ... to temat rzeka


Wraz z rozpoczęciem mojej przygody z astrologicznym blogiem przedstawiałam prognozy, których realizacja wymagała kilku tygodni, miesięcy czy lat /zdarzało się, że wystarczyło kilka dni/. Część z nich zrealizuje się w dłuższym czasie a część prawdopodobnie "umrze" nim się narodzi. Jeszcze inne mogą przybrać formy, które będą odbiegać od moich wyobrażeń i wyobrażeń czytelników.

Niemniej zachęcam do zapoznania się /lub przypomnienia/ z postami, z początków istnienia bloga /był to 29.07.2013 r./. 

Często powoływałam się na wcześniejsze posty, które poruszały obecnie aktualne tematy - w miarę możliwości spróbuję to usystematyzować.

Część z obecnie tworzonych prognoz może być trudna do weryfikacji ponieważ mogą znacząco wybiegać w przyszłość i ... wszystkie te chwile zagubią się ...


Ciekawostka !

"Wrażenie", że będzie konieczność noszenia maseczek miałam w 2009 r. /po śmierci M. Jacksona/.

Przekaz mówił : będziemy wyglądać, jak Jackson. Nic więcej.

Wtedy to zakupiłam opakowanie 50 szt. maseczek chirurgicznych firmy Bastos Viegas w cenie 50 zł. /mam to opakowanie do dziś/. Pomyłka, cena wynosiła 35 zł.

Myślę, że warto w związku z tym mieć na uwadze, że muzyk miał obsesję na punkcie swojego ciała i swojego zdrowia. Nadużywał różnego typu farmaceutyki oraz bezkrytycznie ufał lekarzom.

Myślę, że głównym powodem śmierci był lęk, który wygenerował dalsze wydarzenia.

25 czerwca 2009 r., kiedy zmarł Michael Jackson, planeta Saturn znajdowała się w 16 stp. Panny /opozycja do Neptuna z czasów ogłoszenia pandemii i zamknięcia Wuhan/. 







0 komentarze:

Prześlij komentarz