czwartek, 27 sierpnia 2020

Szalone szachrajstwa szatańskich szamanów, cz.3


Kiedy energia mocy, woli i przekazu /narracja/ skumuluje się, można zarządzać światem w magiczny sposób /tak to przynajmniej może wyglądać. 

Można kreować potrzeby, marzenia i pragnienia maluczkich /relacja Skorpion-Wodnik/. Można narzucać powszechnie obowiązujące zasady, prawa, mody a nawet tzw. poprawność polityczną /relacja Ryby-Bliźnięta/. Można także zarządzać społeczeństwami, łącząc je i dzieląc, tworząc kasty itp. /relacja Rak-Waga/.

Tak naprawdę nie jest to magia a wiedza - wiedza, która jest dostępna tylko dla wybrańców, wiedza ukryta przed "pospólstwem".

Podobnie jak tysiące lat temu kapłani w Egipcie mogli kreować swoją politykę dzięki wiedzy, tak i obecnie praktycznie każda narracja może stać się jedynie obowiązująca, kiedy podparta jest autorytetem, tytułem czy siłą organizacji ... i rzecz jasna mocą/wiedzą.


Ale to wszystko już było ... i nie tylko w czasach starożytnych.

Wykorzystanie tych energii dało możliwość do ekspansji zakonom, które krzyżem i mieczem nawracały  słowiańskich pogan, napędziło także bliskowschodnie krucjaty.

A wcześniej ... "magiczne" energie dokonały podbicia Rzymu przez "niewinną sektę chrześcijańską" i wprowadziły prawa i zasady, które zagnieździły się ludzkich umysłach na tysiące lat.

Były to także czasy, kiedy powstawały mocno scentralizowane ośrodki władzy /świecko-kościelne/.

Nie przez przypadek w tytułach królewskich do dzisiaj obowiązuje formuła "... z woli Boga panujący ...".

Ośrodki władzy tworzyły także bardzo materialne struktury w postaci zamków, klasztorów, kościołów dając tym samym początek ośrodkom miejskim.

Powstawały także organizacje elitarne, hermetyczne, których tajemnice i wiedza są wykorzystywane przez obecnych "panów" Ziemi.

Taki jest właśnie fundament powstawania legendarnych miast-państw, które ukazują niewytłumaczalny skok cywilizacyjny - np. Babilon, Rzym, Chichen Itza, Tenochtitlan, Pekin, Hongkong, Waszyngton.


Słońce, Mars, Neptun to narzędzia tej magicznej władzy.

Przy pomocy Neptuna tworzone są struktury organizacyjne, kościoły, sekty, klany. Te energie wprowadzają obowiązujące zasady społeczne oraz budują ośrodki dowodzenia i kultu. 

Miejsca "dowodzenia" nie są przypadkowe - można przypuszczać, że tworzone były w miejscach, które wykazują jakieś nieznane nam właściwości /energia miejsca, geologicznych struktur, przyrody a może to miejsca skupiania się promieni kosmicznych na kuli ziemskiej/. 

*Nie można wykluczyć sytuacji, że nasz "niby" materialny świat jest hologramem, który tworzony jest poprzez rekonstrukcję fal świetlnych, akustycznych, i bóg wie jakich jeszcze, na pewnym obszarze przestrzeni.

Nie przypadkiem basen Morza Śródziemnego jest kolebką cywilizacji i pozostaje nieustannie miejscem wojen, walk, konfliktów - jakie możliwości drzemią w tej ziemi, że stała się upragnionym "sezamem".


Mars niewątpliwie znajdzie odpowiednie osoby /grupy osób/, które są w stanie dotrzeć do odpowiedniej wiedzy i wykorzystać ją.


Słońce ... tu pojawia się problem. Słońce to moc, wiedza Wszechświata /kroniki Akaszy/ rozrzucona na wszystkich i na wszystko ... kto złapie, ten ma. Przy pewnej umiejętności i dzięki wykreowanym możliwościom można tę wiedzę zawłaszczyć /ośmieszać, dyskredytować, ukrywać i wreszcie zamknąć w złotym flakoniku i traktować niczym dżina lub złotą rybkę/.

Moc może posiąść każdy ... bęc i już jest. Co delikwent z nią zrobi, to już zupełnie inna bajka. Kto i jak ją wykorzysta to dalszy ciąg bajki.

Nikola Tesla posiadł moc /tak po prostu z rozdania/ - co stało się z jego odkryciami, zapiskami, modelami, rysunkami ? - kto je zawłaszczył ? kto je wykorzystał ? Czy ktoś posiadł jego moc ?

*Przywołałam postać N. Tesli nie przez przypadek horoskop .

Neptun w jego horoskopie jest w 21 stp. Ryb czyli w pozycji gdzie ponownie tranzytuje planeta Neptun.

Słońce jest w Raku w trygonie do Neptuna. Natomiast Mars  dyrekcyjnie przemieszczając się stworzył /z pozycji Skorpiona/ trygon z Neptunem i Słońcem - nastąpiło to kiedy Tesla miał 30 lat i przedstawił swój sztandarowy projekt czyli silnik indukcyjny zasilany prądem zmiennym.

Geniusz Tesli wyprzedził znacznie rozwój fizyki ale jego projekty zostały właściwie zrozumiane dopiero około 40 lat temu.

W dzisiejszym świecie projekty te mogą być /i pewnie są/ źródłem "mocy".

Za około 160-200 lat staną się powszechne i ogólnodostępne /oczywiście pod warunkiem, że świat nie cofnie się do poziomu krzesiwa i maczugi/.


Trudno przewidzieć, w jaki sposób mogą się zademonstrować skumulowane energie Słońce-Mars-Neptun i Skorpion-Ryby-Rak i jeszcze trudniej przewidzieć w jaki sposób współcześni szamani wykorzystają te energie.

Należy jednak przypuszczać /niestety/, że zostaną one wykorzystane do zdobycia władzy, bogactwa, możliwości zarządzania tłumami i kreowania świata wedle swojego "widzi-mi-się".

Oczywiście, w czasie tego procesu, mogą występować pozytywne i rozwojowe zdarzenia, jednak nadrzędnym celem będzie demonstracja władzy i siły przez ściśle określoną kastę /tak zawsze było/.


Energie wody są mocne, dynamiczne a jednocześnie wnikające i przenikające - porównam je do religijno-ideowego doktrynerstwa, inżynierii społecznej, zarządzaniu umysłami, emocjami i duszami.

Wnikają stopniowo i niepostrzeżenie, niczym niewidoczna trucizna. Poimy się nimi nieświadomie i bezrefleksyjnie.

Podpowiedzi, jak wygląda taki proces, udzieli nam niezastąpiony Hollywood ... Arka Przymierza

Indiana Jones mówi bardzo ważne słowa : "zamknij oczy", "nie otwieraj oczu". To prawie to samo co "wyrzuć telewizor".

Pamiętajmy więc, na co patrzymy. Nasze oczy są bramą do duszy /"czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal"/, która w obecnym czasie stanowi łakomy kąsek dla szamanów. Nie przez przypadek jesteśmy bombardowani przekazem obrazkowym i z jednej strony straszeni a z drugiej wprowadzani w stan obojętności /"bez serc bez ducha, to szkieletów ludy"/.

Klasyczna astrologia mówi wprawdzie, że jedno oko symbolizuje Słońce a drugie Księżyc - ja uważam, że narząd wzroku reprezentowany jest przez przez aspekt Księżyc-Słońce /i dotyczy to obu oczu/.

*Pytanie do czytelnika z opozycją Słońce w Raku-Księżyc w Koziorożcu : czy występują kłopoty ze wzrokiem? a może ktoś z rodziny miał problemy z plamką żółtą?


Mamy więc obraz, kiedy to znaki wodne oraz Słońce-Mars-Neptun są szarymi eminencjami kreowania ziemskiej rzeczywistości a znaki powietrza oraz Ziemia-Księżyc-Uran są ... narzędziami w rękach szarych eminencji i służą do realizacji ich celów.

Ziemia i Księżyc są zbyt szybkie do stabilizowania zmian, natomiast wolny Uran świetnie sprawdza się w tej roli. Z tego względu, tak szeroko opisywałam znaczenie Urana i jego umiejętność dokonywania zmian.

W 1993 r. wystąpiła koniunkcja Uran-Neptun /w Koziorożcu/ i był to prawdopodobnie moment przyspieszający ten proces - taki międzyplanetarny deal. Warto przypomnieć sobie wydarzenia z lat 1993-95.

Przypominam, że po długim czasie retrogradacji, Mars wejdzie w znak Byka /6.01.2021/ a 20 stycznia stworzy ścisłą koniunkcję z Uranem /w 7 stp. Byka, stopień Raka/. Prognozuję następny planetarny deal. Może to przynieść gwałtowne geopolityczne zmiany.


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nikt w rodzinie nie miał większych problemów ze wzrokiem, typu plamka żółta, jaskra, odklejenie siatkówki, etc. Owszem kilka osób nosi okulary. W kilku opracowaniach czytałem, że pełnia może odnosić się do oczu, tak jak posiadanie planety w 1 dekanacie Lwa (który ponoć jest szkodliwy dla wzroku), jednak nigdy jakoś nie przykładałem większej uwagi do astrologii medycznej, bo to temat rzeka. Ale aby zaspokoić Pani ciekawość, to fakt nie do końca jest w porządku z moim wzrokiem, bo jedno oko jest jaśniejsze. Chociaż, jak na osobę siedzącą od dziecka przed komputerem i telewizorem, to wzrok nie mogę narzekać.
Co do poprzedniego postu, to zawsze interesowały mnie Gwiazdy Stałe, tym bardziej, że starożytni astrolodzy silniejszy nacisk kładli na GS niż na znaki zodiaku i dzisiaj to chyba wraca do łask. Jednocześnie chyba źle się wyraziłem, bo wcale nie zarzucałem Pani, żeby napisała o diabelskości ludzi z Marsem w Raku. Aczkolwiek trafiła Pani, nie jestem zbytnim patriotą i wszędzie czuję się dobrze, ale jeśli mieszkam w tym kraju, to strasznie psioczę rządzącym :]
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Czy udziela Pani kursów astrologii?

Prześlij komentarz