niedziela, 29 grudnia 2013

Okiem astrologa-objawienie zodiakalnej Wagi (cz.6 Niemcy)


Niemcy - jak zawsze /przynajmniej po 1945 r./ uporządkowany, zdyscyplinowany kraj. Taki "akuratny", jak z obrazka. Taki politycznie poprawny. Jednak narody nie zmieniają się tak łatwo. Gdzieś głęboko zalegają wspomnienia i tęsknoty o minionych czasach. I nieraz wystarczy chwila, żeby wszystko ożyło. Patrząc na dzisiejszą politykę Unii Europejskiej można śmiało stwierdzić, że największym zwycięzcą II Wojny Światowej są Niemcy. Mamy bardzo mocną dominację tego kraju w Europie, zbyt mocną. Jak pokazuje historia to nigdy nie kończyło się dobrze. Niestety historia lubi się powtarzać. Układy planetarne sugerują, że tendencje narodowościowe rozrastają się na całym świecie a państwo niemieckie było, jest i będzie wrażliwe na te wpływy. Układ planet przypominała ten z 1932/33 r. /powstanie III Rzeszy/. Widać już od pewnego czasu bardzo duże tendencje do dominacji i chęć /a także możliwości/ wprowadzenia swojej wizji Europy przez Niemcy. Jeżeli poparzy się na historię Niemiec, można łatwo zauważyć, że podstawowymi liniami politycznymi były: zjednoczenie, rozciąganie wpływów na inne kraje, zawieranie fałszywych przymierzy.
Tak było za czasów Świętego Cesarstwa Rzymskiego /np. nawracanie innowierców, wojna trzydziestoletnia/, Cesarstwa Niemieckiego /np. Otto von Bismarck/, III Rzeszy /np. pakt Ribbentrop-Mołotow/ i tak jest obecnie /np. Gazociąg Północny/.
Los i historia lubi płatać figle, i tak oto zmiany "solidarnościowe" w Polsce oraz pierestrojka w ZSRR doprowadziły do upadku muru berlińskiego a tym samym do nowego etapu zjednoczeniowego Niemiec.
Dalej już wszystko przebiega................ jak zawsze.
Można powiedzieć, że Europa nie wyciągnęła żadnych wniosków ze swojej historii. Jedynie tak jak zawsze, Wielką Brytanię cechuje duża wstrzemięźliwość i ostrożność w stosunku do zjednoczonej Europy, pod niemieckim patronatem.
Mówi się, że Niemcy są kołem napędowym europejskiej gospodarki. Jest w tym i prawda i fałsz.
Bo przecież to samo można powiedzieć o kolonizatorach Afryki czy Ameryki. Pozostaje jednak zawsze pytanie o cenę rozwoju gospodarczego. Celowo napisałam "rozwój gospodarczy" a nie "cywilizacyjny" bo chyba państwom odpowiedzialnym za tak wielkie wojny i ludobójstwa nie należy przypisywać cech orędowników "rozwoju cywilizacji". Niewątpliwie nieporównywalnie większe zasługi w tej dziedzinie ma "brzydkie kaczątko" Europy czyli Grecja.
Czas mija, zmieniają się ludzie, samoloty nie muszą już zrzucać bomb, ogniem i mieczem nie trzeba "nawracać" ale i tak można zgotować wiele nieszczęścia ludziom. Lepiej więc patrzeć administracji niemieckiej na ręce / ...... i pozwolić, żeby Amerykanie ich podsłuchiwali............ zabawne, bardzo zabawne/.

*obserwując zmiany w Europie doszłam do wniosku, że jest realne zagrożenie w otrzymywaniu świadczeń socjalnych i emerytalnych przez Polaków, pracujących w innych krajach /problem może wygenerować się po wielu latach/.
Sytuacja prawna może przypominać problem z odszkodowaniami za pracę przymusową w czasie II Wojny Światowej. Ostatnie głosy z Wielkiej Brytanii i Niemiec zaczynają na to wskazywać.

0 komentarze:

Prześlij komentarz