poniedziałek, 28 października 2013

Totalna inwigilacja

Inwigilacja - określenie zespołu czynności stosowanych do śledzenia /monitorowania/ zachowań ludzi.
Stosowana jest w państwach o ustroju totalitarnym jako narzędzie do ingerowania w życie prywatne obywateli, a także dyskretny /tajny/ nadzór nad osobą, grupą, organizacją poprzez systematyczną obserwację /agenci, policja, służby specjalne, prywatni detektywi/.
Inwigilacja elektroniczna rozwija się w państwach "demokratycznych" a głównym promotorem tego rozwoju są Stany Zjednoczone, które tłumaczą swoje działania za konieczne w celu zwalczania terroryzmu. Rozmowy elektroniczne, transfer danych poprzez internet, transmisja satelitarna mogą być monitorowane przez automatyczne systemy nasłuchu. Przykładem takiego nasłuchu jest amerykański Echelon, który swoim zasięgiem obejmuje znaczną część globu.

Inwigilacja daje wiedzę o innym człowieku, daje więc możliwość manipulacji.
Tego typu narzędzia w rękach człowieka zawsze przynoszą nieszczęście. Dzięki informacji można kreować rzeczywistość w dowolny sposób. Tak było w komunistycznej Polsce i tak samo jest w państwach demokratycznych. Najgroźniejsze są oczywiście informacje dotyczące życia osobistego. Preferencje seksualne, związki pozamałżeńskie, nieślubne dzieci, dziwne znajomości i upodobania - to są powody, dzięki którym można pozbywać się wysokich urzędników państwowych lub co dużo gorsze można nimi manipulować. Informacja to władza.Po to właśnie, służby SB inwigilowały polskich duchownych. Homoseksualizm lub pedofilia tworzyła z nich jednocześnie świetnych TW / Tajny Współpracownik/, nie mogli przecież odmówić. Z drugiej strony pozostawali całkowicie bezkarni, pod warunkiem, że byli użyteczni dla służb. Być może sytuacja bezpiecznego funkcjonowania pod skrzydłami służ spowodowała tak wysoką demoralizację hierarchów kościelnych. W identyczny sposób przebiega demoralizacja polityków w obecnych czasach.
 W przypadku USA to właśnie możliwości manipulacji są najważniejsze. Jednak pojawia się swoisty "chichot losu" bo pozyskane informacje zaczynają żyć swoim własnym życiem i jak broń obosieczna zwracają się przeciwko swojemu "panu".
Niewątpliwie kluczową rolę w procesach manipulacji odgrywają media i ich nieograniczone możliwości w kreowaniu świata.
Manipulacji podlegają wszyscy i niedługo będziemy doświadczali scen jak w "Raporcie mniejszości" - panienka w ulicznej reklamie pokiwa paluszkiem i powie : panie Kowalski jest pan obok sklepu z biżuterią, przypominam, że pana kochanka ma dzisiaj urodziny /to może i wygodne pod warunkiem, że pan Kowalski nie będzie akurat na spacerze z żoną/. Wymazywanie informacji z baz danych może stać się procedurą bardzo kosztowną a jednocześnie intratną dla zarządców tych baz.
Myślę, że prace nad pozyskiwaniem informacji rozwijają się w Stanach Zjednoczonych na poziomie przekraczającym wyobrażenia przeciętnego człowieka - to coś na pograniczu nauk ścisłych, psychologii i iluzji. Trochę o tym procesie już pisałam - post "Okiem astrologa, co przyniosą najbliższe lata, cz.2 bunt maszyn" z 22.09.2013 r.

A co z tego powstanie - nieograniczona władza, taka, której nie można zidentyfikować, nie sposób jej spersonifikować, jest swoiście rozproszona, żeby nigdy nie została narażona na wykrycie i zniszczenie.
Być może jest to związane z koncepcją tzw. NWO (New World Order). Czy Nowy Porządek Świata może zaistnieć /a może już zaistniał/? Niewątpliwie "wielcy tego świata" /różnych opcji/  chcieliby posiąść całą moc świata, posiąść moc boską. Moc boska to kapitał, którego człowiek nie potrafi stworzyć - nasza planeta /surowce, ziemia, powietrze, woda / oraz istota ludzka /ciało, intelekt, emocje/. Zapanowanie nad takim kapitałem jest bardzo kuszące.
A później trzeba "boską moc" zamknąć w butelce i mieć na własne usługi lub pohandlować /zupełnie jak w bajce o złotej rybce/. No, ale przecież wiadomo jak ta bajka się kończy........... . Myślę, że Stwórca nie lubi być zamykany w butelce, zaczyna pokazywać swoją moc - niekontrolowany proces rozpadu /jak w wybuchu nuklearnym/.
Sytuacja, która zaistniała jest bardzo trudna dla przeciętnego człowieka, jest to proces podobny do brania w niewolę. To samo czuli prawdopodobnie ludzie w krajach kolonialnych, niewolnicy, dzikie zwierzęta w ZOO - niby wszystko jest i łatwiej przeżyć a jednak jakoś tak beznadziejnie.
Inwigilacje, o których obecnie tyle się mówi  łączą się z wydarzeniami, które mogą nastąpić w dniach: 18/19.02.2014, 28.02.2014, 16-25.06.2014, 19-23.07.2014, 23.10.2014.
Natomiast październik 2017 r. może przynieść istotną zmianę systemu.

*w temat inwigilacji i manipulacji wpisuje się książka, którą obecnie czytam  - Philip K. Dick "Płyńcie łzy moje, rzekł policjant" /napisana w 1970 r./
Świetna, godna przeniesienia na ekran, podobnie jak "Łowca androidów".

0 komentarze:

Prześlij komentarz